Test GTX 1080 vs RTX 2060/2070. Pascal kontra Turing po podkręceniu kart

GeForce GTX 1080 OC vs GeForce RTX 2060/2070 OC - test

W następnej, trzeciej już części naszego nowego cyklu będziecie mieli okazję zobaczyć starcie podkręconych kart graficznych generacji NVIDIA Pascal oraz Turing, a konkretniej rzecz ujmując, przetestowane modele to GeForce GTX 1080 oraz RTX 2060/2070. Rzeczą, która skłoniła mnie do przeprowadzenia tego pojedynku, są obecne ceny starszych akceleratorów zielonych, które można dostać za naprawdę atrakcyjne pieniądze. Oczywiście jest to sytuacja nieco inna niż dla konkurencyjnych Radeonów RX Vega, które cały czas znajdziemy za dobre pieniądze w sklepach, bowiem Pascale w chwili obecnej występują głównie na rynku wtórnym. Od czasu do czasu trafiają się jeszcze tzw. oferty outletowe, ale najczęściej towarzyszące im ceny są dalekie od rozsądnych, o ile nie zdecydujemy się na dodatkowe negocjacje. Bardzo ciekawie sprawa wygląda jednak w przypadku nabycia karty graficznej z drugiej ręki, gdyż w takim wariancie jesteśmy w stanie dostać konstrukcję klasy GeForce GTX 1080 za około 1300 zł, z wciąż obowiązującą gwarancją sklepową. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że używany Radeon RX Vega 56 będzie jeszcze tańszy, ale to niczego nie przesądza. Po pierwsze, do rywalizacji z drugim od góry Pascalem siłą rzeczy bardziej nadaje się RX Vega 64, a ceny tej ostatniej nie są już tak atrakcyjne. Po drugie, używanych akceleratorów z zielonego obozu jest na rynku nieporównywalnie więcej niż w przypadku czerwonej konkurencji, co sprawia, że łatwiej jest wyszukać dobrą ofertę. Zresztą do tego wszystkiego jeszcze wrócę w dalszej części materiału.

W niniejszym teście będziecie świadkami pojedynku podkręconych kart graficznych generacji NVIDIA Pascal oraz Turing. Zobaczmy, jak poradzi sobie starsza technologia na tle następców.

 GeForce RTX 2070 vs Radeon RX Vega 64 - test po podkręceniu kart

Krótka relacja z podkręcania

Procedura podkręcania GIGABYTE AORUS GeForce GTX 1080 Xtreme Edition 8G, bo taką konstrukcję wykorzystałem na potrzeby testu, była prosta, łatwa i przyjemna. Już samo przesunięcie suwaków w MSI Afterburner pozwoliło osiągnąć naprawdę solidne rezultaty. Po podniesieniu limitu mocy (ang. power limit) do 150%, co oznacza wartość na poziomie 375 W (fabrycznie 250 W), a także dopuszczalnego napięcia do maksimum (+100%), samo zaaplikowanie offsetu GPU na poziomie +100 MHz wystarczyło, aby - do spółki z prędkością wentylatorów ustawioną na 70%, co przekładało się na temperatury oscylujące w okolicach 60 °C - zapewnić stabilny zegar na poziomie 2139 MHz, przy woltażu równym 1081 mV. W zasadzie można było jeszcze podnieść tę ostatnią wartość do 1093 mV, poprzez ręczne dostosowanie krzywej, co pozwoliłoby ugrać dodatkowy bin, przyspieszając rdzeń do 2152 MHz, ale na dobrą sprawę nie miało to większego sensu, gdyż i tak zysk z tego tytułu byłby niezauważalny.

 Radeon RX Vega 56 vs GeForce RTX 2060 - test po podkręceniu kart

Pamięciowa loteriada

Nieco gorzej poszło z pamięciami GDDR5X, co wynika z faktu, że podkręcanie tego komponentu jest w przypadku kart klasy GeForce GTX 1080 prawdziwą loterią. Jeżeli zdobędziemy akcelerator mający zamontowane kości 11 Gb/s, to w zasadzie z automatu jesteśmy ustawieni. Natomiast dla chipów 10 Gb/s, a więc takich, w które wyposażony był egzemplarz redakcyjny, wszystko zależy od tego, na którą rewizję pamięci trafimy - pierwszą, której potencjał jest niezbyt satysfakcjonujący, czy też drugą, która jest już dużo lepsza. Niestety, sampel, którym dysponowałem, należy do tej gorszej grupy i udało się osiągnąć zaledwie 1376 MHz. Reasumując, rezultat dla rdzenia jest całkiem przyzwoity, chociaż może nie rewelacyjny, ale dla pamięci już słabszy. Równocześnie tłumaczy to, dlaczego nie dążyłem do maksymalizacji taktowania jądra za wszelką cenę. Karty generacji Pascal są dość mocno trzymane przez przepustowość, tak więc podkręcanie rdzenia do oporu nie ma sensu przy relatywnie wolnych pamięciach.

 Czy NVIDIA obniża wydajność starszych kart graficznych? Odc. 4, Fermi

Komentarz odnośnie specyfikacji testowanych kart

Patrząc na powyższą tabelę, nietrudno dojść do wniosku, że różnice między Pascalem a Turingiem, nawet w kontekście podstawowych danych technicznych, są naprawdę spore. Chociaż jądra krzemowe obu generacji wychodzą (bądź wychodziły) z zakładów produkcyjnych tajwańskiej firmy TSMC, to jednak wykorzystują inny proces technologiczny - 16 nm FinFET w przypadku starszego GP104 oraz 12 nm FinFET dla TU104. Niemniej jednak, praktyczne znaczenie tej informacji jest niewielkie, gdyż chodzi głównie o marketing, bowiem zarówno w temacie upakowania tranzystorów, jak i osiąganych częstotliwości Pascal oraz Turing są do siebie zbliżone. Przechodząc dalej, jeśli spojrzymy na liczbę jednostek cieniujących i teksturujących oraz ROP-ów, to przewaga jest po stronie GeForce GTX 1080, szczególnie w zestawieniu z RTX 2060. Jeśli o ten ostatni parametr chodzi, to przypominam, że RTX 2070, chociaż fizycznie ma 64 ROP-y, to w praktyce zachowuje się jakby posiadał ich 48 sztuk (więcej informacji tutaj). Zupełnie inaczej wygląda za to przepustowość pamięci, gdzie uwidacznia się wpływ kości GDDR6, które są w stanie pracować ze znacznie wyższymi zegarami niż GDDR5X, dzięki czemu nawet GeForce RTX 2060 dystansuje w rzeczonym aspekcie rywala ze starszej serii, pomimo znacząco węższej szyny (192-bit kontra 256-bit). Jeżeli zaś chodzi o współczynnik TDP, to od razu uspokajam - przedstawiciel rodziny Pascal daleki był od spożytkowania maksymalnego limitu 375 W, o czym przekonacie się na jednej z kolejnych stron materiału.