Patrząc po raz pierwszy na menu ekranowe testowanego monitora, jakoś mimowolnie przeszło mi przez myśl, że firma iiyama to jednak ma swoisty talent do tworzenia rozwiązań, delikatnie mówiąc, nietypowych. Jak pamiętacie, w modelu GB2488HSU niezwykle irytujący element stanowi dotykowy panel regulacji, który reaguje bardzo wybiórczo, przez co nieraz trzeba się z nimi naprawdę napocić. G-Master GB2560HSU Red Eagle ma już standardowe przyciski, ale za to zaskakuje przedziwną strukturą OSD. Na początku wszystko wydaje się jasne. Pierwszy przycisk pozwala zmienić źródło obrazu, drugi - profil, trzeci - tryb energooszczędności, czwarty zaś - głośność zintegrowanego audio. Tyle jeśli chodzi o skróty. Co w takim wypadku oczywiste, ostatni piąty przycisk wywołuje część zasadniczą. I tutaj zaczynają się schody. Wcisnąwszy ów guzik po raz pierwszy, zostajemy przekierowani do enigmatycznego zestawienia nieopisanych ikonek, reprezentujących kolejne zakładki w menu ekranowym, spośród których musimy wybrać tę docelową. W pierwszych chwilach bywa to niezwykle irytujące, bo nie znając znaczenia poszczególnych grafik błądzimy po omacku. Co prawda można dostać się do menu przez dowolną zakładkę, a następnie przejść do innej, ale jest to proces, jakkolwiek to absurdalnie nie zabrzmi, kilkuetapowy, a na dodatek objęty pewnymi ograniczeniami. Ale do rzeczy. Pozwólcie, że zobrazuję problem posługując się listą wypunktowaną, aby nikt się nie pogubił (a jest o to niezmiernie łatwo).
Jak wybrać docelową zakładkę menu ekranowego w przypadku większości monitorów?
- Klikamy przycisk odpowiadający za otwarcie OSD.
- Wybieramy zakładkę przyciskami kierunkowymi.
- Wchodzimy do niej korzystając z przycisku potwierdzenia.
A jak ten sam proces przebiega na monitorze iiyama G-Master GB2560HSU Red Eagle?
- Klikamy przycisk odpowiadający za otwarcie OSD. W efekcie ukazuje się karta z ikonami.
- Przyciskami kierunkowymi wybieramy ikonę inną niż pierwsza, bo akurat z pierwszej zakładki nie daje się wyjść przyciskiem cofnięcia do poziomu pozostałych zakładek. Chyba, że wykonamy sztuczkę polegającą na wejściu do zakładki, anulowaniu pierwszej opcji, przejściu do następnej i wówczas przeprowadzeniu cofnięcia.
- Wchodzimy do wybranej zakładki korzystając z przycisku potwierdzenia.
- Raz jeszcze klikamy przycisk potwierdzenia, aby pominąć zmianę opcji (domyślnie, po otwarciu zakładki, aktywuje się zmiana pierwszej opcji spośród dostępnych).
- Przyciskiem wstecz cofamy do poziomu wyboru zakładki.
- Wybieramy zakładkę przyciskami kierunkowymi.
- Wchodzimy do niej korzystając z przycisku potwierdzenia.
Ja się pytam, kto to projektował i czym się motywował?! A jako iż rozmaitych opcji jest przy tym bez liku, co samo w sobie wadą bynajmniej nie jest, przy tak uciążliwej nawigacji łatwo szybko stracić równowagę. Producent zadbał nie tylko o nastawy podstawowe jak jasność, kontrast, temperatura barwowa czy gamma lokalna, ale także udostępnił dodatkowy korektor czerni, kilkupoziomowy "dopalacz" Overdrive, zaawansowaną regulację ostrości, funkcję automatycznej regulacji mocy podświetlenia (w zależności od wyświetlanej treści) i trzy sloty zapisu ustawień spersonalizowanych. Tak więc pod względem oferowanych możliwości menu ekranowe przedstawia się wybornie, jednak sposób nawigacji po nim to już dramat w pięciu aktach, przy czym mankamenty nie mają tym razem natury sprzętowej. Dobrze, że monitor można skonfigurować raz, stworzyć własne profile, a potem po prostu wywoływać je skrótami. W innym razie statystyczny użytkownik mógłby nie wytrzymać. Z tego miejsca gorąco apeluję do firmy iiyama, aby w kolejnej rewizji modelu GB2560HSU menu ekranowe było otwierane w sposób tradycyjny, bez pośredniczącego w tym procesie zasobnika z ikonami. Ten dodatek naprawdę nie ma sensu, bo samo wyświetlenie zasobnika, nawet zakładając czytelność opisów w tymże, w żadnym stopniu nie ogranicza liczby kliknięć niezbędnych do osiągnięcia pożądanej funkcji. Wprost przeciwnie - lista ikon jest kolejnym etapem na drodze do zasadniczej części menu ekranowego, przez który każdy musi przebrnąć.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test iiyama G-Master GB2560HSU Red Eagle – Przystępne cenowo 144 Hz