Komputer nie jest duży - wymiary obudowy to 346 x 176 x 277 mm. Obudowa jest jednak dość ciężka - waży około 10 kilogramów. Nie powinno to dziwić, w końcu w środku zainstalowano wydajną kartą graficzną (GeForce GTX 970), wieżowy układ chłodzenia, dysk twardy, napęd optyczny i zasilacz, który to wszystko napędza, o mocy 500 W. Z pewnością swoje waży też stalowy front obudowy.
Na przednim panelu obudowy znajdziemy dwa porty USB 2.0 oraz jeden 3.0 typu C. Dlaczego tak? Prawdę mówiąc nie wiem - jakby nie było szybkie dyski i pendrive'y podłączamy właśnie z przodu komputera - a urządzenia ze złączem typu C nie są jeszcze popularne. Ponadto znajduje się tutaj metalowy wyłącznik, gniazdka audio oraz przycisk OC. Po jego naciśnięciu procesor przyspiesza o 10% (do 4,4 GHz) bez zwiększania napięcia.
Są także dwie kontrolki - dioda Power oraz dioda pokazująca aktywność karty WiFi.
Na przednim panelu znajduje się też nagrywarka płyt DVD - w wersji laptopowej (slim).
Z tyłu obudowy portów jest znacznie więcej. Ich układ wskazuje na to że zastosowano tutaj płytę główną MSI Z170I PRO Gaming AC. Jest port PS/2 dla myszki lub klawiatury - niezbędny w przypadku komputera dla gracza. Ponadto znajdziemy tutaj cztery porty USB 3.0 oraz dwa USB 2.0. Jest także port USB 3.1 - ale tylko typu C. Producent nie zapomniał też o wyjściu optycznym TOSLINK.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test komputera MSI Nightblade X2 - gotowiec do gier w wydaniu MSI