Test monitora Acer Predator XB252Q z Nvidia G-Sync 240 Hz

Test monitora Acer Predator XB252Q z Nvidia G-Sync 240 Hz

Firma Acer zwykła zachować dużą powściągliwość w kwestii opakowań swych monitorów dla graczy. I nie inaczej jest w przypadku modelu Predator XB252Q. Urządzenie zapakowano w karton gabarytowo mieszczący się gdzieś w okolicach średniej dla 24,5-calowca, niezwykle wytonowany stylistycznie. Pudło jest niemalże w całości czarne. Na tle posępnej całości wyróżnia się tylko kolorowe zdjęcie produktu, logo linii Predator umieszczone w towarzystwie czerwonych wstawek oraz kilka logotypów prezentujących zastosowane rozwiązania. Co istotne, opakowanie ma formę walizki z plastikowym uchwytem. Tym sposobem można je łatwo przetransportować. Jeśli chodzi o zawartość - ciężko doszukiwać się rarytasów, choć nie zapomniano zarazem o niczym istotnym z czysto użytkowego punktu widzenia. Tak oto wewnątrz kartonu znajdziemy: kable DisplayPort oraz HDMI, przewód zasilający, USB oraz niezbyt wyczerpującą instrukcję obsługi. Do jakości pakowania nie mam zastrzeżeń. Grube styropianowe okładziny są po prostu wystarczające.

Przygotowanie monitora do pracy może uchodzić za bajecznie proste. Wszystko co należy zrobić, to przytwierdzić ramię do obudowy urządzenia poprzez mechanizm beznarzędziowy typu zatrzaskowego. Gotowy sprzęt ma niezwykle kompaktową formę. Jest to zasługą wąskiego obramowania ekranu, które nawet po uwzględnieniu martwych stref w częściach bocznych i górnej nie przekracza 8 - 9 milimetrów. Wprawdzie ocena wyglądu to kwestia gustu, ale Acer Predator XB252Q obiektywnie może się podobać. Obudowę wykonano z wysokiej jakości tworzywa sztucznego w kolorze bliskim czerni, jej poszczególne elementy są dobrze spasowane, a materiał zdaje się być odpornym na trudny eksploatacji - również jeśli chodzi o zbieranie potencjalnych zabrudzeń. Jako iż powierzchnię matrycy pokryto powłoką antyrefleksyjną (ang. Anti-Glare), ekran niechętnie odbija światło. Tym niemniej, jak przystało na panel spod znaku AU Optronics, nie jest to typowy mat o dużej ziarnistości, wpływający negatywnie na wizualną jakość obrazu - co bez dwóch zdań należy ocenić in plus. 

Sterowanie menu ekranowym oparto na trzech fizycznych przyciskach i dżojstiku, ukrytych za matrycą w prawym dolnym rogu. Dostęp do manipulatorów jest bardzo łatwy, a ich działanie nie budzi zastrzeżeń. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się też subtelna dioda sygnalizująca status urządzenia. Przechodząc do możliwości regulacji podstawy, inżynierom należy się kolejna garść ciepłych słów. Możliwości zmiany pozycji ekranu są właściwie nieograniczone. Wyświetlacz możemy obracać o 45 stopni, ustawić kąt nachylenia w przedziale 26 stopni, a ponadto podnieść o niespełna 12 centymetrów. Mechanizmy działają bardzo płynnie i delikatnie, ale jednocześnie stawiają przyjemny opór, uniemożliwiając przypadkową manipulację. Sama stopa natomiast zapewnia stabilne ustawienie monitora na blacie roboczym. W przeciwieństwie do poprzednich modeli z linii Predator, nie uświadczymy tutaj czerwonych wstawek stylistycznych, aczkolwiek moim skromnym zdaniem to także zaleta. Design stał się w ten sposób zdecydowanie bardziej uniwersalnym.

Typowo dla wyświetlacza z modułem Nvidia G-Sync panel wejść obrazu obejmuje tylko DisplayPort 1.2 oraz HDMI 1.4, z czego pełnię funkcjonalności zapewnia tylko to pierwsze gniazdo. Oprócz tego na panelu I/O znajdziemy koncentrator USB 3.0 z dwoma gniazdami, wyjście słuchawkowe i zaślepione złącze serwisowe. Ponadto, po przeciwnej stronie ulokowano jeszcze gniazdo zasilające. Wszystkie te elementy umieszczono równolegle do matrycy. Na tym jednak możliwości monitora Acer Predator XB252Q się nie kończą, bowiem dodatkowe dwa USB 3.0 spoczywają za lewą krawędzią boczną. I to prawdopodobnie z nich użytkownicy, z uwagi na łatwość dostępu, skorzystają najczęściej. Dużym atutem, przynajmniej z ergonomicznego punktu widzenia, jest w moim odczuciu wbudowany zasilacz. Dla przypomnienia, konkurencyjny ASUS ROG PG258Q korzysta z rozwiązania zewnętrznego. Taki zabieg z jednej strony ułatwia serwisowanie, ale z drugiej - wprowadza na biurko komputerowe kolejny element, co bywa krytykowane przez najbardziej zagorzałych estetów.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora Acer Predator XB252Q z Nvidia G-Sync 240 Hz

 0