Test monitora ASUS ROG Strix XG35VQ – Jaaakie to wieeelkie

Test monitora ASUS ROG Strix XG35VQ – Jaaakie to wieeelkie

Mogłoby się wydawać, że monitory ultrapanoramiczne znajdują się obecnie w recesji. Po początkowym boom na ten format, kiedy producenci wręcz starali się udowodnić wyższość kinowej proporcji 2.39:1 nad klasyczną 16:9, całe zagadnienie niejako zeszło w niszę. Dość powiedzieć, że nowe modele tego typu, wydane w roku 2017, policzyć można na palcach jednej ręki. Ale jeśli ktoś z Was chciał już odsyłać ultrapanoramy na śmietnik historii, to właśnie czeka go nie lada zaskoczenie, bo oto do sprzedaży trafił model ROG Strix XG35VQ, marki ASUS. Jest to 35-calowa konstrukcja o rozdzielczości natywnej 3440 x 1440 pikseli, z zakrzywioną matrycą typu AMVA, której częstotliwość odświeżania ustalono na 100 Hz. Mało tego, jak przystało na produkt skierowany do graczy, nowość ma też bogaty zestaw stworzonych pod kątem rozrywki udogodnień, w tym wsparcie dla dynamicznej synchronizacji Adaptive-Sync i stroboskopowe podświetlenie, zwiększające ostrość obrazu w ruchu. Przy czym jest to monitor zauważalnie tańszy od modelu ROG PG348Q z roku 2016, charakteryzującego się zbliżonymi specyfikacjami, jednak z modułem NVIDIA G-SYNC. Wyceniono go bowiem na 3899 złotych, a nie 4999 zł jak poprzednika. Brzmi ciekawie, prawda? Sprawdźmy zatem jak działa w praktyce.

Test ASUS ROG Strix XG35VQ

Technicznie rzecz biorąc, podstawę ROG Strix XG35VQ stanowi matryca AU Optronics M350QVR01.1, z 8-bitowym sterowaniem i podświetleniem W-LED, która jest dość nietypowa jak na tego producenta, mianowicie wykonano ją w technologii AMVA (nie AHVA, co w nomenklaturze AU Optronics oznacza pokrewieństwo z IPS/PLS). Jakby tego było mało, użyty ekran ma promień krzywizny równy 1800 R, czym nawiązano do mody panującej u Samsunga. Tak więc w pierwszej chwili nietrudno odnieść mylne wrażenie, że mamy do czynienia z dziełem koreańskiej marki, ale tak, jak już udało się ustalić, nie jest. Przypomnę, rozdzielczość natywna wynosi 3440 x 1440 pikseli. Idąc dalej, według oficjalnych danych, maksymalna jasność to 300 cd/m2, kontrast statyczny - 2500:1, a kąty patrzenia - 178/178 st. Choć dostawca matrycy, firma AU Optronics, klasyfikuje ją jako 60-hercową, ASUS gwarantuje odświeżanie 100 Hz, przy czasie reakcji 4 ms (według ASUS; według AUO - 20 ms) w skali szarości. Niemniej, dzięki podświetleniu działającym zarówno w trybie Flicker-free, jak i stroboskopowym, ostrość obrazu w ruchu powinna pozostać na wysokim poziomie. Poza tym na uwagę zasługuje obsługa Adaptive-Sync, aczkolwiek niestety dopiero od 48 kl./s, przez co nie ma mowy o technice kompensacji spadków płynności. Odchodząc od kwestii związanych z obrazem, warto napomknąć jeszcze tylko o podświetleniu Aura Sync i koncentratorze USB 3.0, z dwoma takimi portami. Aha, panel wejść obrazu współtworzony jest przez DisplayPort 1.2 oraz dwa złącza HDMI, z czego jedno w standardzie 2.0, a jedno - 1.4.

Specyfikacje ASUS ROG Strix XG35VQ:

Przekątna matrycy 35 cali
Rozdzielczość natywna 3440 x 1440 pikseli
Częstotliwość odświeżania 100 Hz, 48 - 100 Hz (AMD FreeSync)
Gęstość pikseli 106,55 ppi
Typ panelu AMVA
Powłoka matrycy Antiglare, Hard coating (3H)
Maksymalna jaskrawość 300 cd/m2
Kontrast statyczny 2500:1
Kąty widzenia 178/178 st.
Czas reakcji (GTG) 4 ms
Pivot nie
VESA tak, 100x100
Złącza DisplayPort 1.2, HDMI 2.0, HDMI 1.4
Inne hub USB 3.0, Aura Sync, zakrzywiona matryca

Jeśli chodzi o potencjalną konkurencję, jak już zdążyłem wspomnieć, wybór jest ograniczony. Nie oznacza to jednak, że ROG Strix XG35VQ jest sprzętem jedynym w swoim rodzaju. Wśród rynkowych rywali testowanego urządzenia najbardziej wyróżnia się AOC AGON AG352UCG, z dokładnie tą samą matrycą, tyle tylko, że w wersji o promieniu krzywizny 2000 R. Urządzenie to, zamiast Adaptive-Sync, ma moduł NVIDIA G-SYNC, przy czym kosztuje 3399 złotych, a więc zauważalnie taniej. Niestety, jeszcze nie miałem okazji go samodzielnie sprawdzić. Za to wizytę w redakcji ITHardware.pl zaliczył już ASUS Designo MX34VQ, który wprawdzie nie jest monitorem dedykowanym graczom, ale został wyposażony w 100-hercową matrycę Samsunga, sprawdzającą się w grach niczego sobie, i dysponuje identyczną implementacją dynamicznej synchronizacji (48 - 100 kl./s). Podobnie jak bohater niniejszej recenzji, model ten również debiutował w cenie 3899 złotych, lecz obecnie można kupić go za mniej więcej 3650 złotych. Z drugiej strony na model ROG Strix XG35VQ można spojrzeć jak na następcę ROG PG348Q, wciąż kosztującego nie bagatela 4999 złotych. Fakt faktem jakość wykonania i stylistyka produktów z rodziny ROG to klasa sama w sobie, której, nie oszukujmy się, nie znajdziemy wszędzie. Stąd też nieco wyższe ceny, w odniesieniu do innych marek, bywają niekiedy uzasadnione.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora ASUS ROG Strix XG35VQ – Jaaakie to wieeelkie

 0