Input lag to prawdopodobnie najważniejszy parametr z punktu widzenia gracza, ponieważ określa on czas, jaki upływa od momentu wydania polecenia do momentu ukazania się efektu na ekranie.
Dotychczas do pomiaru opóźnienia wykorzystywałem metodę fotograficzną, polegającą na zestawieniu testowanego monitora z hi-endowym panelem Acer Predator XB271HU, cechującym się minimalnym opóźnieniem. Technika ta spotyka się jednak coraz częściej ze skądinąd słuszną krytyką, ponieważ pojedyncze badanie zwraca tylko różnicę pomiędzy dwoma konkretnymi monitorami, nie globalnie porównywalny rezultat zdatny do przedstawienia w formie wykresu.
Zadecydowałem więc o zmianie procedury na bardziej obrazową. Kamera rejestruje obraz z częstotliwością 240 kl./s, co daje ok. 4 ms na klatkę. W tym czasie zwalniam przycisk myszy, powodując rozjaśnienie widocznego na ekranie baneru i wypuszczenie przytrzymywanego przyciskiem banknotu. Przywiązanie do interwałów wyklucza dokładny pomiar, ale pozwala oszacować wartość przybliżoną. Wszystko doskonale obrazuje widoczna poniżej animacja.
Film poglądowy
Opóźnienie według testów wynosi przeważnie jedną klatkę, czyli 16 ms, aczkolwiek pojawiają się też czasy sięgające nawet 20 - 24 ms. Oznacza to, iż czasem uzyskanie oczekiwanej reakcji pochłania tak naprawdę dwie ramki. Są to wyniki na granicy tolerancji, które prawdopodobnie zadowolą niedzielnych graczy, zwłaszcza tych przyzwyczajonych do telewizorów, ale już o rozgrywce kompetytywnej nie ma tutaj jakiejkolwiek mowy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora BenQ GW2480 – Stylowy i funkcjonalny IPS w przystępnej cenie