Test monitora BenQ GW2480 – Stylowy i funkcjonalny IPS w przystępnej cenie

Statystyki mówią jasno, najchętniej wybieranymi monitorami w Polsce są konstrukcje z przedziału cenowego od 500 do 700 złotych. I trudno mi udawać tutaj zaskoczonego, wszak specyfika krajowego rynku mocno premiuje aspekt ekonomiczny, a ponadto do zastosowań biurowo-multimedialnych tak naprawdę nie potrzebujemy niczego więcej, przynajmniej dopóki zadowalają nas 24-calowa przekątna oraz rozdzielczość Full HD. Jednym z najnowszych przedstawicieli rzeczonego segmentu jest model GW2480 marki BenQ. Ten wprowadzony pod koniec wakacji wyświetlacz, pomijając wspomniane już założenia klasowe, charakteryzuje się m.in. matrycą typu AH-IPS, wyjątkowo estetycznym i funkcjonalnym designem, głośnikami stereo, a także szeregiem technologii mających na celu troskę o wzrok użytkownika zwanych pakietem Eye-Care. Teoretycznie więc mamy do czynienia z konstrukcją jakich wiele, ale jako iż ciężko w Internecie o testy paneli dla przysłowiowego Kowalskiego, postanowiłem bliżej przyjrzeć się nowości. Oto pierwszy krajowy test monitora BenQ GW2480, wycenionego w detalu na 680 złotych i objętego trzyletnią gwarancją w systemie door-to-door.

Szukając odpowiedniego monitora do gier w cenie około 700 złotych, zdecydowanie lepiej rozejrzeć się za TN-kami

Tytułowy monitor oparto o 23,8-calową matrycę Full HD produkcji LG Display, a konkretniej LM238WF2-SSF1. Jest to panel wyświetlający obraz w rozdzielczości Full HD, czyli 1920 x 1080 pikseli przy odświeżaniu równym 60 Hz i podświetlony diodami W-LED z techniką Flicker-free. Zdaniem producenta kontrast statyczny wynosi 1000:1, maksymalna luminancja 250 cd/m², zaś czas reakcji 5 ms. Do tego dochodzi rzekomo 8-bitowe próbkowanie koloru, choć w istocie wynika to z obecności FRC. Idąc dalej, w specyfikacji możemy znaleźć informacje o 178-stopniowych kątach patrzenia i pokryciu palety NTSC na poziomie 72%. W optymistycznym przypadku powinno dać to pełne pokrycie sRGB, ale producent najpewniej nie bez kozery skupia się na objętości gamutu, nie jego zgodności z dominującym standardem. Scharakteryzowaną matrycę zamknięto w plastikowej obudowie z bardzo nietypowym ramieniem, które otwiera się udostępniając tym samym miejsce do aranżacji okablowania. Ponadto, na uwagę zasługuje pakiet wyjść obrazu obejmujący DisplayPort 1.2, HDMI 1.4 oraz analogowy D-Sub (VGA). Oczywiście, jak przystało na nowoczesny monitor multimedialny, nie mogło zabraknąć głośników. Są to dwie jednostki o mocy 1 W w konfiguracji stereofonicznej.

Specyfikacja BenQ GW2480:

• Przekątna matrycy: 23,8''
• Rozdzielczość natywna: 1920x1080 pikseli (16:9)
• Częstotliwość odświeżania: 60 Hz
• Gęstość pikseli: 92 ppi
• Typ panelu: AH-IPS
• Powłoka matrycy: Antiglare, Hard coating (3H)
• Maksymalna jaskrawość: 250 cd/m2
• Kontrast statyczny: 1000:1
• Kąty widzenia: 178/178 st.
• Czas reakcji (GTG): 5 ms
• Pivot: nie
• VESA: tak
• Złącza: 1x DisplayPort 1.2, 1x HDMI 1.4, 1x D-Sub (VGA)
• Inne: wbudowane głośniki, audio Jack 3,5 mm

Jeśli chodzi o potencjalną konkurencję, to półki wręcz uginają się pod naporem zbliżonych konstrukcji, a z racji ograniczonej dostępności materiałów na ich temat naprawdę ciężko jest wyłowić modele bardziej rzucające się w oczy. Natomiast już teraz mogę zaznaczyć, że BenQ GW2480 nie jest konstrukcją jakkolwiek zoptymalizowaną pod kątem gier. Szukając odpowiedniego monitora do gier w cenie około 700 złotych, zdecydowanie lepiej rozejrzeć się za TN-kami, np. modelem G-Master G2560HSU Black Hawk marki iiyama. Kosztem węższych kątów widzenia i przeważnie jakości statycznego obrazu zapewnią one niższe czasy reakcji, a przez to lepszą ostrość w ruchu, nawet pomimo wydawałoby się identycznej częstotliwości odświeżania. Niniejszy test dedykuję przede wszystkim osobom poszukującym monitora możliwie uniwersalnego do domu i biura, co bynajmniej nie jest równoznaczne z niemożliwością intensywnej rozgrywki na tymże, ale na pewno będzie wiązać się z pewnymi, niekiedy istotnymi kompromisami. Nie przedłużając, czas rozpakować paczkę i zabrać się do działania.