Test pakietu Bitdefender Total Security Multi-Device 2017

Test pakietu Bitdefender Total Security Multi-Device 2017

Jak już zdążyłem wspomnieć we wstępie, serce usługi Bitdefender stanowi dostępna z poziomu przeglądarki internetowej Centrala, której głównymi funkcjami są menedżer urządzeń i Asystent Rodzica. Pierwsza z wymienionych funkcji właściwie nie wymaga tłumaczenia - lista urządzeń uwzględniająca zainstalowany tam produkt, możliwość pobrania instalatorów, informacje o stanie subskrypcji. Druga z czysto użytkowego punktu widzenia jest bezapelacyjnie ciekawsza. Rzeczony Asystent Rodzica pozwala na stworzenie unikalnych kont dla każdej pociechy i powiązanie ich z konkretną instancją pakietu Bitdefender. Może być to zarówno desktopowy Total Security, jak również jego mobilny odpowiednik. I tutaj zaczyna się prawdziwe pole do popisu dla wszystkich troskliwych rodziców. Począwszy od blokowania wybranych witryn, poprzez monitoring połączeń i kontaktów, a skończywszy na śledzeniu za pomocą modułu GPS zyskujemy właściwie nieograniczoną kontrolę nad powiązanym urządzeniem.

Asystent Rodzica udostępnia szereg przydatnych opcji, pozwalających zachować pełną kontrolę nad dzieckiem poruszającym się w Internecie.

Co istotne, wszystkie funkcje są proste w użyciu oraz konfiguracji. I to nie tylko z uwagi na dobrze spolszczony interfejs, ale także intuicyjność poszczególnych opcji, których działanie oparto często na kategoryzacji. Mówiąc obrazowo jeżeli chcemy zablokować maluchowi jakieś strony internetowe, to nie musimy ręcznie wpisywać ich adresów jak w przypadku większości oprogramowania tego typu. Wystarczy wybrać jedynie tematykę z listy 42 pozycji, uwzględniającej m.in. treści dla dorosłych i portale społecznościowe, a Asystent Rodzica samodzielnie odnajdzie odpowiednie pozycje, posługując się bazą danych i filtrem określonych fraz. Przykładowo, blokując informacje o grach odetniemy dostęp do wszystkich serwisów publikujących na ten temat, czy sklepów oferujących gry i konsole. Możemy jednak udostępnić kilka zaufanych portali, dodając je do listy wyjątków. Działa to oczywiście w obie strony, czyli tematyka globalnie dopuszczona również przyjmuje wyjątki. Podczas kilkunastodniowych testów nie udało mi się stwierdzić ani jednego przypadku niedziałania, bądź też błędnej interpretacji nałożonych obostrzeń.

Narzędzie jest o tyle praktyczne, że działa w oparciu o kategoryzację. Rodzic nie musi więc zaprzątać sobie głowy manualną selekcją zabronionych domen.

Równie prawidłowo spisują się funkcje monitorowania odwiedzanych miejsc i połączeń, także tych dokonywanych w serwisie Facebook. Podczas testów Asystent Rodzica zarejestrował wszystkie rozmowy przeprowadzone za pośrednictwem sparowanego telefonu, a było ich ponad 50. Naturalnie dowolny numer z takiej listy możemy zablokować, uniemożliwiając tym samym jakikolwiek kontakt. Niezależnie, czy nawiązuje go samo dziecko, czy może pełni tylko rolę odbiorcy. Warto przy okazji nadmienić, że choć Asystent Rodzica uzyskuje dane za pomocą sieci globalnej, telefon dziecka nie musi być stale podpięty do Internetu. Ustawienia ograniczeń są co prawda zaciągane z serwera, ale ostatecznie trafiają do pamięci wewnętrznej urządzenia. Tak więc niechciane połączenia są blokowane nawet wobec braku sygnału internetu mobilnego lub WiFi, o ile zawczasu zostanie przeprowadzona synchronizacja. Gdy tylko słuchawka ponownie uzyska połączenie z Internetem, wykaz raportów zostaje zaktualizowany.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test pakietu Bitdefender Total Security Multi-Device 2017

 0