Test polegał na zmierzeniu czasu, jaki upływa od włączenia komputera do momentu rozpoczęcia ładowania systemu operacyjnego. Czasu bootowania nie należy więc mylić z sumarycznym czasem uruchamiania peceta, który jest odpowiednio dłuższy. Pomiar powtarzany był trzykrotnie, a na koniec wyciągana średnia arytmetyczna z dokładnością do sekundy. Tablica partycji to klasyczne MBR, głównie ze względu na fakt, że te same dyski wykorzystywane są także do testów starszych platform.
Także i w tym aspekcie Z270 Killer SLI nie zawiódł oczekiwań, zauważalnie wyprzedzając dotychczas testowane konstrukcje od firmy ASRock. Trudno jednak zaprzeczyć, że różnice między poszczególnymi produktami są dość symboliczne. Co tu dużo mówić, póki co żadna z płyt, które miałem przyjemność poddać „torturom”, nie zaliczyła pod tym względem znaczącej wpadki.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej ASRock Z270 Killer SLI