Podkręcanie testowanego procesora to swoista mieszanka Core i7-7740X z wcześniejszymi CPU dla podstawki LGA 2011-3. Z jednej strony mamy te same napięcia co w Kaby Lake-X, a są to rdzenie, VCCIO oraz System Agent. Teoretycznie poruszamy się w podobnych limitach bezpieczeństwa, ale praktyka to już zupełnie inna para kaloszy z powodu niczego innego jak temperatur, które sprawiają, że ciężko jest zaszaleć z parametrami. Z drugiej strony Core i9 na LGA 2066 wciąż mają wbudowany regulator napięcia (FIVR), tak więc w ich przypadku rola płyty głównej ogranicza się do zasilenia go napięciem (VCCIN) w zakresie około 1,7 do 2 V - tak samo jak to było na LGA 2011-3. Równocześnie zmniejsza to wymagania w stosunku do sekcji zasilania, gdyż większy woltaż oznacza mniejsze natężenie prądu, które jest czynnikiem decydującym w kontekście obciążenia VRM. Poza tym dochodzi jeszcze wspomniany wcześniej mesh, gdzie także możemy ustawić napięcie. Tyle tytułem krótkiego wstępu do OC na LGA 2066, czas więc zaprezentować rezultaty.
Maksymalny stabilny zegar CPU
Podobnie jak to było w przypadku Core i9-7900X, także i tutaj nie można ustawić teoretycznie maksymalnego bezpiecznego napięcia, a powodem tego stanu rzeczy jest nic innego jak po prostu temperatury. Tym razem realny użyteczny limit to 1,275 V i właśnie przy tym woltażu poszukiwałem najwyższego w pełni stabilnego taktowania. Ostatecznie udało się uzyskać aż 4,8 GHz, przy wymienionym przed chwilą napięciu rdzeni oraz VCCIN ustawionym na 1,9 V. Także i tym razem nie polecam sugerować się odczytami CPU-Z, który w przypadku wykorzystanej płyty MSI pokazuje napięcie FIVR podzielone przez dwa. Jak na układ sześciordzeniowy, uzyskany rezultat bez wątpienia jest naprawdę rozsądny i dostajemy w ten sposób zarówno bardzo wysoką wydajność pojedynczego rdzenia, jak i solidny potencjał wielordzeniowy. W wielu zastosowaniach jest to bardzo pożądana cecha.
Maksymalny niestabilny zegar CPU
Podczas poszukiwań maksymalnych niestabilnych parametrów nie byłem już limitowany przez temperatury, dlatego też mogłem zaaplikować na rdzeniach 1,35 V, czyli typową wartość wykorzystywaną przeze mnie w przypadku procesorów Intela wykonanych w 14 nm. Taki woltaż pozwolił uruchomić system Windows przy okrągłych 5 GHz, a także wykonywać podstawowe czynności, jak chociażby uruchomienie przeglądarki czy sprawdzenie wiadomości e-mail. Oczywiście o jakiejkolwiek stabilności nie było tutaj mowy, próba uruchomienia jakiegokolwiek konkretnego obciążenia skutkowała szybowaniem temperatur w kosmos i błyskawicznym throttlingiem. Wynik zrobiony w zasadzie w ramach czystej ciekawostki, ale widać, że przy braku ograniczeń natury termicznej można by wycisnąć z Core i7-7800X jeszcze więcej, ale już naprawdę niewiele.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test procesora Intel Core i7-7800X. Mocny konkurent dla AMD Ryzen 7?