Test Pulsar Xlite V2 Wireless - czyli o tym jak nisza podbija polski rynek
Pulsar to młoda koreańska marka z wielkimi aspiracjami oraz bardzo ciekawymi produktami, które śmiało mogą konkurować z najlepszymi propozycjami w ich segmencie cenowym. Zapewne większość z was nigdy o niej nie słyszała i nic w tym dziwnego. W końcu firma ta zalicza się do niszy, a jej produkty jak dotąd nie były obecne na polskim rynku. No właśnie, nie były, ale dzięki polityce sklepu Hard-PC, który za cel obiera sobie sprzedaż produktów nigdzie indziej niedostępnych oraz chętnie kieruję się opinią społeczności grup technicznych w social media - w tym także tych prowadzonych przeze mnie - udało się chociaż częściowo wprowadzić ofertę Pulsar do sprzedaży w naszym kraju. Szczerze mówiąc, jestem z tego faktu bardzo zadowolony, gdyż na Pulsar (a szczególnie jego myszki) zapatrywałem się od dawna. Obecnie w ofercie sklepu znajdziemy Pulsar Xlite V1.5, Pulsar Xlite V2 Wireless oraz Pulsar Xlite V2 mini Wireless. Jednakże asortyment ma się stopniowo rozrastać i zgodnie z moją wiedzą w najbliższym czasie, w Hard-PC pojawią się także podkładki oraz ślizgacze superglide. Ponadto część produktów Pulsara trafić ma także do innych, konkurencyjnych sklepów, zatem nie zdziwi mnie, jeśli Pulsar zakorzeni się na naszym rynku na dobre.
Nowe, niszowe i nieznane wcale nie musi oznaczać, że jest gorsze od mainstreamowej reszty, a być może nisza może się nawet okazać znacznie lepsza od swojej bardziej znanej konkurencji.
Glorious Model I - test nowego pogromcy myszek Logitech G502 i Razer Basilisk?
No dobrze, w świecie peryferiów dla graczy pojawiła się kolejna nowa marka, ale co w niej takiego szczególnego? Po co wg. inwestować pieniądze w niszę? - To złożone pytania na które postaram się odpowiedzieć na przykładzie recenzji flagowego produktu marki Pulsar - czyli myszy Xlite V2 Wireless. Aczkolwiek już teraz mogę wam zdradzić, że nowe, niszowe i nieznane wcale nie musi oznaczać, że jest gorsze od mainstreamowej reszty, a być może nisza może się nawet okazać znacznie lepsza od swojej bardziej znanej konkurencji. Zanim jednak przejdziemy do szczegółowej specyfikacji tego gryzonia opowiem wam nieco o jego cechach szczególnych. Pulsar Xlite V2 Wireless to jedna z najlżejszych bezprzewodowych myszek na rynku, ważąca zaledwie 59 gramów (a więc tyle co nowy Razer Viper V2 Pro kosztujący ponad 700 złotych), o idealnie zbalansowanym rozkładzie masy. Co już jest sporym atutem, gdyż wiele myszek ma niestety z nim problemy, co niejednokrotnie przekłada się na gorsze wrażenia z użytkowania danego gryzonia. Oprócz tego znajdziemy tu przełączniki Kailh GM 8.0 oraz topowy sensor PixArt PAW3370. Zatem czysto na papierze mysz ta zapowiada się co najmniej "dobrze", a jak będzie w praktyce? - przekonajmy się razem!
Specyfikacja Pulsar Xlite V2 Wireless:
- Sensor: PixArt PAW3370
- Przełączniki: Kailh GM 8.0 o żywotności 80 milionów kliknięć
- Przyciski: 5
- Częstotliwość próbkowania: 1000 Hz
- Przewód: 2 m "superflex" (w oplocie, typu paracord)
- Podświetlenie: RGB (dioda informacyjna)
- Zewnętrzny sterownik: Posiada
- Obsługiwana rozdzielczość: 50 - 20 000 DPI
- Waga: 59 g
- Ślizgacze: Teflonowe (czyste PTFE)
- LOD: Konfigurowalny w zakresie od 1 do 2 mm
- Wymiary: 122.66 × 66.17 × 42 mm
- Łączność: Bezprzewodowa 2.4 GHz "Lag Free Wireless Technology"
- Wbudowane ogniwo: Posiada, 300 mAh litowo-jonowe
- Akcesoria: Przewód zasilający, adapter do transmitera radiowego, naklejka, instrukcja obsługi
- Gwarancja: 24 miesiące
- Cena: 419 zł
Pokaż / Dodaj komentarze do: Oto myszka idealna i to właśnie na nią czekaliście. Recenzja Pulsar Xlite V2 Wireless