realme 11 Pro i realme 11 Pro+. Test nowości, które wstrząsną średnią półką cenową

realme 11 Pro i realme 11 Pro+. Test nowości, które wstrząsną średnią półką cenową

realme 11 Pro i realme 11 Pro+ - wygląd i jakość wykonania

realme nie rezygnuje w przypadku serii 11 z charakterystycznego żółtego kartonika, który nie pozostawia wątpliwości, z jakim producentem mamy do czynienia. Ponownie nie znajdziemy na nim grafik prezentujących smartfony, ale możemy liczyć na najważniejsze zdaniem realme elementy sprzętów, czyli zakrzywiony panel o odświeżaniu 120 Hz, układ Dimensity 7050 ze wsparciem dla łączności 5G, 100 MP obiektyw główny z OIS/200 MP obiektyw główny z OIS i SuperZoom oraz bateria o pojemności 5000 mAh z szybkim ładowaniem 67W lub 100W. Bardzo typowa dla producenta jest też zawartość obu zestawów, na którą składają się etui ochronne, szpilka do wysuwania tacki na karty SIM, przewód USB typu A do typu C oraz szybka ładowarka 67/100W.

Jeśli zaś chodzi o design realme 11 Pro i realme 11 Pro+, to oba urządzenia wyglądają niemal identycznie (różnice dostrzec można tylko w układzie obiektywów na wyspie aparatów), dostępne są w naszym kraju w dwóch takich samych wersjach kolorystycznych, czyli czarnej Astral Black z pleckami z tworzywa sztucznego oraz beżowej Sunrise Beige z tylnym panelem ze skóry ekologicznej oraz mają takie same wymiary i wagę, tj. 161,7 x 73,9 x 8,2 mm i 183 g dla wersji z tworzywa oraz 161,7 x 73,9 x 8,7 mm i 189 g dla wersji skórzanej. I nie da się ukryć, że ta ostatnia - zaprojektowana wspólnie z Matteo Menotto, czyli projektantem związanym wcześniej z domem mody Gucci - jest zdecydowanie ciekawsza, bo przywodzi na myśl dużo droższe biznesowe rozwiązania.

Co prawda w stylu realme nie zabrakło tu odważnych akcentów, jak choćby wspomniana ogromna wyspa aparatów czy pionowy biało-pomarańczowy pasek przecinający całe plecki smartfona, ale połączenie beżowej skóry ekologicznej, białych przeszyć oraz złotej ramki, przycisków i akcentów w tym samym kolorze, z pewnością zwraca na siebie uwagę i może się podobać, bo tego typu rozwiązań nie ma na rynku zbyt wiele. Dlatego trochę szkoda, że w polskich sklepach zabraknie zielonej wersji kolorystycznej o takim wykończeniu, która dostępna jest choćby w Chinach, szczególnie że skóra na pleckach nie tylko wygląda świetnie, ale i jest wolna od odcisków palców oraz znacznie poprawia chwyt.

W tym kontekście czarna wersja z tworzywa wydaje się zbyt zachowawcza i wręcz nudna, ale wielu użytkowników ceni sobie właśnie takie stonowane klasyczne rozwiązania, więc ten ruch producenta trudno uznać za zaskoczenie. Niezależnie jednak od koloru i wykończenia, nie można powiedzieć złego słowa o jakości zastosowanych komponentów czy ich spasowaniu, a z drugiej strony trzeba wypomnieć brak ochrony przed pyłem i wodą, co oznacza, że urządzenia mogą mieć problem nawet po zwykłym zachlapaniu, a w dzisiejszych czasach wydaje się to poważnym przeoczeniem. Rzućmy jeszcze okiem na rozkład elementów na ramce, który jest taki sam dla obu modeli - lewa strona jest pusta, z prawej znajdziemy przyciski zasilania i regulacji głośności, u góry mamy mikrofon i grill głośnika multimedialnego, a na dole grill drugiego głośnika, tackę na karty SIM, mikrofon oraz gniazdo USB typu C (USB 2.0). 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: realme 11 Pro i realme 11 Pro+. Test nowości, które wstrząsną średnią półką cenową

 0