Jakość i wykonanie
W opakowaniu znajdziemy jedynie samą klawiaturę oraz instrukcję obsługi, niestety producent nie dołączył żadnego dodatkowego akcesorium, jak np. keycap puller czy zapasowe, naklejane stopki. Pierwszym, co rzuca się w oczy po wyjęciu produktu z pudełka, jest wszechobecny plastik, z początku budzi to pewne obawy. Jednak po bliższych oględzinach całość sprawia wrażenie solidnej konstrukcji. W Razer Tartarus Pro na pewno nie uświadczymy żadnych skrzypnięć czy luzów spowodowanych złym spasowaniem części, co jest bolączką wielu urządzeń z polimerowymi obudowami, zwłaszcza tych tańszych. Pomimo niskiej wagi akcesorium, problem przesuwania się keypada po biurku nie zachodzi. Jest to oczywiście zasługą dobrej jakości, całkiem sporych rozmiarów gumowych stopek na spodzie. Jako wadę przypisać można ostre krawędzie, występujące w niektórych miejscach Tartarusa. Również keycapy z plastiku PBT nie należą do najlepszych. Nasadki przycisków są tylko nieco grubsze niż te zastosowane w kosztującej niecałe 200 zł SPC GK530, co przy ponad 3,5 krotnie wyższej cenie nie powinno mieć miejsca. Scroll tak jak w przypadku Tartarus v2 nadal posiada nieprzyjemny skok, a jego stopnie nie są płynne, można odczuć także lekkie tarcie pomiędzy elementami. Ponadto sam wałek został wykonany z plastiku, tak jak ma to miejsce w tanich myszkach dla graczy.
Nie można natomiast narzekać na podpórkę, która posiada 2 poziomy regulacji oraz bardzo przyjemną, małą poduszkę pod nadgarstek. Pierwszy poziom ustawienia wymusza na użytkowniku pozycję dłoni w stylu claw i oferuje dobry dostęp do wszystkich przycisków na klawiaturze. Natomiast drugi stopień jest optymalny dla chwytu typu palm, nie jest to zdecydowanie ustawienie preferowane dla osób o mniejszych dłoniach, gdyż dostęp do skrajnych przełączników w tym wypadku będzie utrudniony, co wymagałoby nienaturalnego przesuwania nadgarstka ku przedniej części podpórki. Ciekawą funkcją jest także możliwość zdjęcia "grzybka" pseudoanalogowego joysticka, zamienia się on wtedy w "krzyżak" dobrze znany z kontrolerów do gier. Pośród wielu przycisków funkcyjnych znalazło się także miejsce dla przełącznika między trybami urządzenia oraz trójdiodowego panelu informującego, z jakiego poziomu aktualnie korzystamy. Sam przycisk jednak jest połyskliwy i szybko może pokryć się rysami, dlatego preferowałbym, by wykonano go z chropowatego, matowego plastiku takiego samego, jak reszta urządzenia, który nawet jeśli uległby zadrapaniu, nie będzie, aż tak mocno rzucał się w oczy.
Wielki Test klawiatur dla graczy
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Razer Tartarus Pro, czyli bezkonkurencyjnej klawiatury dla graczy