Test i recenzja Lenovo Tab P11 (2. Gen). Tablety jeszcze nie powiedziały "do widzenia"

Test i recenzja Lenovo Tab P11 (2. Gen). Tablety jeszcze nie powiedziały "do widzenia"

Lenovo Tab P11 (2. Gen) - oprogramowanie, audio i bateria

Software

Lenovo Tab P11 (2. Gen) działa pod kontrolą niemal czystego Androida 12L, czyli w wersji dla dużych urządzeń, wzbogaconego o kilka przydatnych aplikacji - bez bloatware’u i z dość długim gwarantowanym wsparciem, bo producent deklaruje dwie aktualizacje systemu (Android 13 i 14) i aktualizacje bezpieczeństwa do 30 lipca 2025 roku.

Oznacza to m.in. pasek zadań w dolnej części, który ułatwia wielozadaniowość, gromadząc pod ręką przydatne skróty i ostatnio używane programy oraz przycisk otwierający okno ze wszystkimi aplikacjami. Możemy je stąd przeciągnąć prosto w tryb podzielonego ekranu, do którego mamy dostęp również z ostatnio uruchamianych (ikona dwóch okien) - podwójne dotknięcie paska między aplikacjami zamienia ich układ.

Jak łatwo się domyślić, przy tak dużym ekranie to bardzo wygodne, bo możemy np. jednocześnie odpisywać na maile i sprawdzać coś w sieci czy oglądać film na YouTube, kontrolując przy okazji komunikatory. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie apki firm trzecich działają w trybie podzielonego ekranu, a ich wybranie może skutkować przycięciem systemu na dłuższą chwilę i koniecznością ponownego załadowania aplikacji do trybu. Możemy też skorzystać z przestrzeni Google Entertainment Space, czyli aplikacji zbierającej w jednym miejscu nasze usługi streamingowe do oglądania filmów, gry czy książki.

Lenovo dodało też coś od siebie, więc możemy skorzystać z Centrum tabletu, umożliwiającego lepsze poznanie urządzenia, jego możliwości, oferowanych przez niego opcji, a także statusu gwarancji czy aplikacji Notatka. Ta ostatnia to oczywiście kompan dla rysika (włącza się przez przytrzymanie jednego z przycisków i dotknięcie ekranu), który pozwala szybko przenosić tekst z dokumentów czy przeglądanych stron internetowych do notatek, modyfikować je, wzbogać ręcznym pismem czy zdjęciami. Warto też wspomnieć o dostępności trybu wysokiej wydajności, który jeszcze ułatwia obsługę wielu okien i usprawnia pracę za pomocą myszki i klawiatury - tu doświadczenia zaczynają już przypominać pracę na komputerze i z pewnością docenimy je po zakupie dedykowanych urządzeń wskazujących.  

Audio

Jednym z głównych zastosowań tabletów jest rozrywka, więc poza ekranem z wysoką częstotliwością odświeżania, do kompletu mamy też cztery głośniki. I choć praktycznie żadne rozwiązanie mobilne nie jest w stanie zapewnić nam doświadczeń zbliżonych do dobrych słuchawek, to Lenovo Tab P11 gra całkiem w porządku. Mówiąc szczerze, słyszałam wiele gorzej grających laptopów, gdzie jest znacznie więcej miejsca, aby dopieścić audio. Co prawda, chociaż tablet nie gra najgłośniej, polecam trzymanie się poziomu max 80% głośności, bo później część dźwięków zaczyna być nieprzyjemna - osobiście chętnie widziałabym też nieco więcej basu, ale w odróżnieniu od wielu smartfonów, na tym urządzeniu można bez krzywienia się oglądać coś więcej niż tylko YouTube’a. A jeśli zajdzie potrzeba założenia słuchawek, mamy do dyspozycji nie tylko opcję bezprzewodową i złącze USB typu C, ale i klasyczne 3,5 mm jack.

Bateria

Mówiąc szczerze, regularnie zdarzają się smartfony z baterią o zbliżonej pojemności do Lenovo Tab P11 (2. Gen), bo producent zdecydował się na 7700 mAh, więc musimy nastawić się na częste ładowanie urządzenia. Co prawda nie tak często jak smartfona, szczególnie że najpewniej nie będzie to nasze jedyne urządzenie mobilne, ale co 2-3 dni z pewnością (choć zależy to oczywiście od intensywności użytkowania). Szkoda tylko, że w razie potrzeby nie mamy opcji szybkiego podładowania tabletu, bo proces ten według dzisiejszych standardów trwa wieku, a konkretniej 3 godziny z pomocą dołączonej do zestawu ładowarki 20W.

Czas ładowania:

  • 15 min - 7%
  • 30 min - 20%
  • 45 min - 32%
  • 60 min - 44%
  • 90 min - 68%
  • 180 min - 100% 
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja Lenovo Tab P11 (2. Gen). Tablety jeszcze nie powiedziały "do widzenia"

 0