Prawdę powiedziawszy żaden monitor o zakrzywionym profilu nie jest stworzony do oglądania pod kątem, a zwłaszcza jeśli dochodzi do tego format 21:9. Zakrzywienie matrycy ma sprawić, że każda część ekranu oddalona jest od oczu widza w tym samym stopniu. Perspektywa inna niż na wprost zaburza cały ten system. Jeśli mimo to zdecydujecie się na gimnastykę, to w modelu ASUS MX34V szybko wychodzą na jaw wady typowe dla matryc VA i pochodnych. Już przy około 30° ekran ma tendencje do gubienia kontrastu (przez blednięcie kolorów), jak i lekkiego rozmywania czcionek. Dalsze odchylanie tylko pogłębia te efekty. Teoretycznie obraz można oglądać nawet pod kątem 50-60°, ale ma on wówczas niewiele wspólnego z wyjściową, skądinąd wysoką, jakością. Dlatego też, pomimo ogromnej powierzchni ekranu, ASUS MX34V jest sprzętem głównie dla samodzielnego odbiorcy. Samo zakrzywienie, nawiasem mówiąc, okazuje się tutaj niezbędne. Strzelam, iż przy płaskiej powierzchni matrycy przekłamania na krawędziach irytowałyby nawet pojedynczego widza ustawionego w centrum.
Jeśli chodzi o kąty widzenia, największym problemem jest postępująca utrata kontrastu na krawędziach. To typowe dla matryc typu VA.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora ASUS MX34VQ – zakrzywiony, wielki i funkcjonalny