Test monitora iiyama G-Master GB2760QSU Red Eagle

Test monitora iiyama G-Master GB2760QSU Red Eagle

W kwestii opakowania firma iiyama zachowała typową dla siebie powściągliwość. G-Master GB2760QSU Red Eagle zapakowany został w stosunkowo niewielki karton, objętościowo niedorównujący nawet opakowaniom od wybranych, konkurencyjnych 24-calowców. Pomimo tego pudło dość wyraźnie rzuca się w oczy, a to za sprawą efektownej grafiki, przedstawiającej cybernetyczną postać, jak również dużej fotografii samego urządzenia. Podstawowe parametry techniczne przedstawiono w formie graficznej, co nie jest może zbyt wyszukane, ale z całą pewnością niezwykle czytelne. Zestaw akcesoriów obejmuje kable DisplayPort, HDMI oraz zasilający, a ponadto przewód dla koncentratora USB 3.0 i bogatą dokumentację. Tym samym wewnątrz kartonu znajdziemy tak naprawdę wszystko, czego możemy potrzebować po zakupie monitora. Kabel DVI intencjonalnie pomijam, wszak przy rozdzielczości 1440p i tak ograniczyłby odświeżanie do 60 Hz. Do zabezpieczenia zawartości nie mam żadnych zastrzeżeń - styropianowe okładziny oraz folia.

Montaż monitora jest bajecznie prosty. Wszystko, co należy zrobić, to przykręcić stopę do ramienia trzema szybkośrubkami. Poszczególne elementy układanki są bardzo dobrze spasowane. Ostatecznie, przygotowanie urządzenia do pracy nie powinno trwać więcej niż kilkadziesiąt sekund. Skompletowany G-Master GB2760QSU Red Eagle prezentuje się elegancko, wpisując zarazem we współczesne trendy projektowania monitorów. Materiał zastosowany do produkcji obudowy to tworzywo sztuczne, z czego w przypadku części zasadniczej oraz stopy jest to plastik czarny o porowatej fakturze, zaś ramię wykonano z plastiku szarego, organoleptycznie gładszego. Powierzchnie zdają się być względnie odporne na trudy eksploatacji, włączając w to potencjalne uszkodzenia mechaniczne, choć widywałem już efektowniejsze wykończenia. Ekran ma typową dla AU Optronics powłokę antyrefleksyjną. Nie odbija więc zbytnio światła, nie będąc przy tym przesadnie ziarnistym. To dobra informacja, ponieważ w przeszłości u iiyamy różnie z tym drugim aspektem bywało.

Jak przystało na konstrukcję udającą bezramkową, faktyczne martwe pole wokół ekranu wynosi jakieś 7 - 8 milimetrów. Jest to oczywiście nader skromna wartość, ale należy wspomnieć, że dostępne na oficjalnej witrynie produktowej rendery wyraźnie ją zaniżają. Regulację menu ekranowym OSD ukryto pod dolną ramką, umieszczając przy tym czytelną legendę na froncie. Przycisków jest łącznie sześć, aczkolwiek jeden z nich pełni jedynie rolę włącznika / wyłącznika. Na całe szczęście porzucono znany z poprzednich generacji panel dotykowy, który - delikatnie mówiąc - precyzją nie powalał. Tym razem mamy klasyczne, fizyczne guziki. Nie zapewniają one ergonomii dżojstika, jednakowoż względem wspomnianego panelu są zbawienne. Przechodząc do regulacji podstawy, wyświetlacz możemy ustawić w pozycji pivot, obrócić o 45 stopni, ustawić kąt nachylenia w przedziale 27 stopni, a ponadto podnieść o 13 centymetrów. Wszystkie mechanizmy działają wręcz podręcznikowo - regulacja jest płynna, a stawiany opór niemalże identyczny w pełnej skali.

Zresztą podręcznikowo wypada również zaproponowany zestaw wejść oraz wyjść. Obraz do monitora G-Master GB2760QSU Red Eagle przekażemy z pomocą złącza DisplayPort 1.2a, DVI lub HDMI 2.0. Do tego dochodzą jeszcze dwa gniazda audio Jack 3,5 mm. Jedno pełniące rolę wejścia, a drugie - wyjścia. No, i oczywiście gniazdo na kabel zasilający, prowadzące do wbudowanego zasilacza. Wszystkie te porty umieszczono równolegle do matrycy, co sprawia, że żadna z wtyczek nie będzie przeszkadzać w przypadku powieszenia wyświetlacza na ścianie z wykorzystaniem uchwytu VESA 100x100. Co więcej, G-Master GB2760QSU Red Eagle ma koncentrator USB 3.0, ulokowany ergonomicznie tuż za lewą ramką. Wbudowane głośniki, o dziwo, grają nawet przyzwoicie. Ścieżka tradycyjnie jest pozbawiona niskich tonów i skupia się wokół pasm średnich i wysokich, ale przynajmniej ciężko narzekać na kiepską wyrazistość dźwięku czy jakieś niechciane charczenie. Na tle konkurencyjnych rozwiązań czy większości ekonomicznych laptopów nie jest źle.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora iiyama G-Master GB2760QSU Red Eagle

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł