Jak zapewnia producent, G-Master GB2760QSU Red Eagle ma podświetlenie diodowe typu W-LED o deklarowanym natężeniu 350 cd/m2. Zasilanie odbywa się dzięki przetwornicy prądu stałego, co eliminuje migotanie (Flicker-free). W praktyce maksymalna luminancja jest znacznie większa, bo wynosi 436,63 cd/m2. Niestety, jest to okupione wysoko ustawionym dolnym progiem, równym blisko 120 cd/m2. Nadmiernego zmęczenia wzroku nie udało mi się odnotować, jeśli chodzi o zjawisko flickeringu, ale niektórzy z całą pewnością narzekać będą na zbyt dużą jaskrawość panelu, zwłaszcza grając w totalnie zaciemnionym pomieszczeniu. Niejako na pocieszenie pozostaje temat jednorodności. Wahania bieli mieszczą się gdzieś w niepisanej normie dla monitorów konsumenckich, natomiast czerń nie straszy irytującymi przebarwieniami, a tym bardziej znanym z IPS-ów efektem glow. Lekkie żółtawe chmurzenie można z czystym sumieniem przemilczeć.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora iiyama G-Master GB2760QSU Red Eagle