Po testach kilku płyt głównych na topowym chipsecie Z270, przyszedł czas na zmianę repertuaru. W dzisiejszym artykule bliżej przyjrzę się nieco tańszemu mostkowi B250, który skierowany jest do mniej wymagających użytkowników, niemających zamiaru podkręcać posiadanego sprzętu. Podobnie jak w przypadku Z270, zmiany w stosunku do poprzednika są czysto kosmetyczne. Jednym ulepszeniem zaaplikowanym przez inżynierów Intela są cztery dodatkowe linie PCI-Express, dzięki czemu mamy ich dwanaście zamiast ośmiu w B150. Na próżno doszukiwać się jakichkolwiek różnic w pozostałych aspektach. B250 wspiera więc sześć portów SATA, sześć portów USB 3.0 i dwanaście w starszej wersji - 2.0, Gigabit Ethernet oraz technologie takie jak Rapid Storage czy Smart Connect. Do komunikacji z procesorem wykorzystywana jest oczywiście szyna DMI 3.0, która udostępnia przepustowość odpowiadającą czterem liniom PCI-Express 3.0. Nie da się ukryć, że jest to średnio wydajne rozwiązanie, które może stanowić wąskie gardło w pewnych zastosowaniach.
Zobacz także: Test procesora Intel Core i3-7350K - prawie 5 GHz na liczniku!
Jeśli chodzi o płytę główną, która trafiła na warsztat, to mamy do czynienia z modelem B250M Mortar od MSI. Tak, dobrze pamiętacie, to po prostu kolejne wcielenie niedawno testowanego B150M Mortar. Podobnie jak poprzednik, jest to produkt z niższej półki, ale wciąż z aspiracjami do wyróżnienia się na tle konkurentów i rywalizowania w pewnych aspektach z nieco droższymi konstrukcjami. Mamy więc stylowe radiatory sekcji zasilania i mostka południowego, ciekawy wzorek naniesiony na laminacie, diagnostyczne diody LED oraz skromne podświetlenie w postaci czterech diod LED na krawędziach PCB. Wzmacniany slot PCI-Express to oczywiście obowiązkowy dodatek, ale zdecydowanie ciekawsze wydaje się złącze M.2, którego B150 Mortar po prostu nie posiadał. Niestety, panel I/O został okrojony, a konkretniej MSI zdecydowało się na wyrzucenie przycisku do resetowania ustawień BIOS-u oraz analogowego wyjścia obrazu. Trochę szkoda, bo jednak stare D-Sub mogło być przydatne dla części nabywców, a szybkie przywrócenie domyślnych parametrów pracy pomocne podczas walki z timingami.
Specyfikacja MSI B250M Mortar:
- Socket: LGA 1151
- Chipset: Intel B250
- Pamięć: 4 x DDR4-2400, Max. 64 GB
- Wyjście obrazu: DisplayPort, DVI-D, HDMI
- Gniazda rozszerzeń: 2 x PCIe x16 (x16/x4), 2 x PCIe x1
- Obsługa Multi-GPU: AMD CrossFireX
- Magazyn danych: 6 x SATA 6Gb/s, M.2
- Sieć: Intel I219-V
- Dźwięk: Realtek ALC892
- Porty USB: 6 x USB 3.0, 6 x USB 2.0
- Wymiary: mATX
Zacznę od zaprezentowania najważniejszych elementów specyfikacji testowanej płyty głównej. Nie ma co ukrywać, dla większość nabywców przejrzenie informacji technicznych to jeden z pierwszych kroków na drodze do wyboru odpowiedniego produktu. Podana ilość złączy USB uwzględnia zarówno gniazda znajdujące się na panelu wejścia/wyjścia, jak i te wyprowadzane na przód obudowy. Z kolei do portów SATA wliczane są natywne oraz wymienne z SATA Express. Czy w obliczu powyższej wyliczanki trzeba dodać coś jeszcze? W zasadzie, to bardzo niewiele. Wprawne oko zauważy zintegrowany LAN od Intela, co stanowi pewną przewagę nad B150M Mortar, gdzie wykorzystywany był tańszy układ Realtek RTL8111H. Poza tym już nic się nie zmieniło, wciąż mamy audio oparte na ALC892, co w tej półce cenowej jest zrozumiałe. Czas więc przejść do szczegółowego opisu oraz najważniejszego, czyli testów. Do dzieła!
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej MSI B250M Mortar. Równie dobra jak poprzednik?