Zaczynamy tradycyjnie, od analizy gamutu barwnego. Bryła, w zależności od modelu, pokrywa około 89,7 lub 91,6% przestrzeni sRGB, przy całkowitej objętości na poziomie 98,6 lub 100,2% sRGB. Biorąc poprawkę na potencjalny błąd pomiarowy i oczywistą losowość sztuk, oba testowane monitory prezentują bardzo zbliżone cechy - są umiarkowanie zgodne z docelową przestrzenią barw, a ponadto przesycają zielenie, żółcie oraz, w nieco mniejszym stopniu, czerwienie. To jednak nic szczególnie krytycznego, skoro gracze generalnie preferują żywą, soczystą kolorystykę.
Ustawienia fabryczne
Po przywróceniu do ustawień fabrycznych, suwaki jasności obydwu monitorów wędrują na 90%, ale faktyczne natężenie podświetlenia istotnie różni się, z uwagi na deklarowane maksimum skali. I tak, na bieli G2590PX osiąga 428,3 cd/m2, na czerni zaś - 0,6582 cd/m2. Z kolei dla G2590VXQ wielkości te wynoszą, kolejno, 265,8 oraz 0,2915 cd/m2. Tym samym uboższy funkcjonalnie wariant ma też zauważalnie wyższy kontrast statyczny, równy 911,9:1, zamiast 650,8:1. Mało tego, cechuje się on także nieco bardziej neutralnym, bliższym wzrocowi punktem bieli - 6698 K kontra 6911 K.
G2590PX | G2590VXQ | |
Punkt bieli | 6911 K | 6698 K |
Jasność bieli | 428,3 cd/m2 | 265,8 cd/m2 |
Jasność czerni | 0,6582 cd/m2 | 0,2915 cd/m2 |
Kontrast | 650,8:1 | 911,9:1 |
Średni błąd Delta E wynosi 3,09 - dla G2590PX, a także 3,36 - dla G2590VXQ, przy czym przekłamania wynikają głównie z odcienia i nasycenia. Wprawny obserwator szybko dostrzeże problem, ale, jak na niedrogie monitory dla graczy, rezultaty mieszczą się w granicach przyzwoitości. Dla odniesienia, popularny BenQ ZOWIE XL2411 zakończył ten test z wynikiem 5,79, ale iiyama G2530HSU Black Hawk - 2,31 (a bazuje ona na dokładnie tej samej matrycy co G2590VXQ; podejrzewam lepszą prekalibrację).
Analiza przebiegów gammy lokalnej pokazuje skąd większość problemów z kolorem, mianowicie oba monitory błędnie reprodukują jasność, wzdłuż całego gradientu szarości. G2590PX jest wydatnie zbyt ciemny, a G2590VXQ - zbyt jasny. Wystarczy jednak przerzucić preset gammy na "dwójkę", by liniowość unormować. No dobrze, drugi z wymienionych modeli będzie mieć wówczas delikatne problemy z jasnością świateł, co skutkuje obniżeniem kontrastu wizualnego, ale to, prawdę mówiąc, nic szczególnie krytycznego.
Wbudowany tryb sRGB
Jak to u AOC, wbudowany tryb sRGB jest ukryty jako ustawienie temperatury barwowej, nie sensu stricto tryb pracy. I tutaj - niespodzianka, bo o ile jego działanie w modelu G2590PX jest bardzo dobre, o tyle w przypadku G2590VXQ ustawienie to można sobie całkowicie odpuścić. Ale do rzeczy. Spadek błędów Delta E, po aktywacji trybu sRGB, widzimy w obydwu monitorach, tyle tylko, że wartość 1,26 uzyskiwaną na G2590PX daje się docenić gołym okiem, podczas gdy dla jego uboższego odpowiednika korekta jest bardziej subtelna - 2,72. Na tym jednak dobre informacje, dla G2590VXQ, się kończą. Temperatura barwowa, zamiast ulec lekkiemu ociepleniu, zostaje dodatkowo ochłodzona. W efekcie, obraz ucieka od wzorca. Tymczasem na G2590PX wszystko tu działa tak, jak należy, choć, niestety, ogólnie kiepska jakość czerni znów daje o sobie znać (kontrast).
G2590PX | G2590VXQ | |
Punkt bieli | 6448 K | 6770 K |
Jasność bieli | 322 cd/m2 | 264,4 cd/m2 |
Jasność czerni | 0,552 cd/m2 | 0,3044 cd/m2 |
Kontrast | 583,3:1 | 868,5:1 |
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test porównawczy AOC G2590PX oraz G2590VXQ – Takie podobne, a jednak inne