Patrząc pod kątem produktowym, monitory są bardzo specyficznym segmentem rynku. Kiedy tylko wszystkim zaczyna wydawać się, że pokazano już wszystko i ustalono pewne kanony, a kolejne produkty będą tylko kontynuować znane rozwiązania, ktoś wyskakuje niczym filip z konopi, z czymś zupełnie nieoczekiwanym. Oczywiście raz takie innowacje sprawdzają się doskonale, szybko rosnąć do rangi standardu, jak chociażby przy przejściu z formatu 4:3 do panoramicznego 16:9 czy wprowadzeniu pierwszych paneli odświeżanych z częstotliwością 120 Hz lub wyższą. Innym razem stają się tylko niszą, by szybko zejść na margines, albo nawet całkowicie odejść w zapomnienie, czego dobry przykład stanowi technologia stereoskopowego 3D. Niemniej motywacja producentów pozostaje niezmienna: skusić klienta czymś unikatowym. Jakoś w ubiegłym roku firma Samsung ogłosiła, że zamierza wprowadzić na rynek monitory w formacie 32:9, będące w rzeczywistości ekwiwalentem dwóch ustawionych obok siebie monitorów 16:9, lecz pozbawionym odcinającej je ramki. Wprawdzie medialny odbiór tego pomysłu okazał się niezwykle mieszany, ale ideę doprowadzono do końca. I oto pojawił się 49-calowy Samsung C49J89, a redakcja ITHardware.pl, jako pierwsza w Polsce, ma przyjemność wyczerpująco go przetestować. Panoramiczny absurd czy geniusz projektantów?
Samsung C49J89 jest owocem "sklejenia" dwóch 27-calowych monitorów 16:9 w monolityczny wyświetlacz. Czy to w ogóle może się jakkolwiek przyjąć na rynku?
Co ciekawe, jednym rzutem koreański gigant wprowadził na rynek aż dwie hiperpanoramy. Testowany przeze mnie egzemplarz reprezentuje serię biznesową, podczas gdy równolegle pojawił się także model C49HG90, różniący się głównie podświetleniem Quantum dot i certyfikatem DisplayHDR 600. Przy czym, co jeszcze ciekawsze, teoretycznie biznesowy model C49J89 wcale taki nieprzystosowany do rozrywki nie jest. Ale do rzeczy. Testowany monitor ma 49-calową matrycę typu VA o promieniu krzywizny 1800 R i rozdzielczości 3840 x 1080 pikseli, co, jak już zdążyłem wspomnieć, daje proporcję 32:9. Przechodząc na jednostki metryczne, szerokość aktywnej powierzchni wyświetlacza wynosi 1195,8 mm, wysokość zaś - 336,3 mm. Tak, Samsung C49J89 jest szeroki na ponad metr, ważąc przy tym 15,1 kg - to istny kolos wśród komputerowych monitorów. Ekran ten legitymuje się odświeżaniem 144 Hz, przy deklarowanym czasie reakcji 5 ms w skali szarości, więc, jak zdążyłem zasugerować, także może skusić graczy. Poza tym znajdziemy tu 8-bitowe sterowanie, podświetlenie diodowe typu W-LED o maksymalnym natężeniu 300 cd/m2 i kąty widzenia równe 178 st. w obydwu płaszczyznach. Tak więc podstawowe parametry brzmią bardzo obiecująco, a na tym nie koniec. Urządzenie ma wprost przeogromne spektrum portów: dwa HDMI 2.0, taką samą liczbę USB 3.0 typu C oraz USB 2.0, DisplayPort 1.2, jeszcze jedno USB 3.0 (tym razem typu A) oraz analogowe audio. Kropkę nad i stanowią 7-watowe głośniki.
Specyfikacje Samsung C49J89:
Przekątna matrycy | 49 cali |
Rozdzielczość natywna | 3840 x 1080 pikseli |
Częstotliwość odświeżania | 144 Hz |
Gęstość pikseli | 81,41 ppi |
Typ panelu | VA |
Powłoka matrycy | Antiglare, Hard coating (3H) |
Maksymalna jaskrawość | 300 cd/m2 |
Kontrast statyczny | 3000:1 |
Kąty widzenia | 178/178 st. |
Czas reakcji (GTG) | 5 ms |
Pivot | nie |
VESA | tak, 100x100 |
Złącza | DisplayPort 1.2, HDMI 2.0, USB typu C |
Inne | hub USB 3.0, KVM, zakrzywiona matryca, głośniki 7 W |
Główna idea przyświecająca autorom tego pomysłu brzmiała: stworzyć bardziej ergonomiczny zamiennik dla dwóch monitorów 16:9. I pomysłu tego trzymano się niezwykle kurczowo, bo Samsung C49J89 został wyposażony nawet w specjalny przełącznik KVM, który umożliwia podłączenie do niego dwóch różnych urządzeń, a następnie niezależne korzystanie z nich. Sam producent zachęca, by w ten sposób używać komputera i smartfona z serii Galaxy, stosując dodatkowo stację dokującą DeX. Jeżeli powrócimy do danych liczbowych, dokonując stosownych obliczeń, to szybko okaże się, że testowany monitor odpowiada dwóm 27-calowcom o rozdzielczości Full HD. Niestety już na starcie czyni to całe przedsięwzięcie mocno dyskusyjnym. Obecnie w biznesie dąży się do jak najwyższych rozdzielczości, bo interfejs systemu Windows 10 skaluje się niczego sobie, a przestrzeń robocza i ostrość czcionek gwarantowana przez standard 1440p, nie wspominając już o 4K, jest nieporównywalnie większa. Tymczasem Koreańczycy serwują, co by nie mówić, flagowy panel o gęstości pikseli równej rozwiązaniom epoki minionej. Cóż, może to tylko nieuzasadniony krytycyzm. Jak jest w rzeczywistości, wykażą testy, choć już teraz pozwolę sobie wyraźnie zaznaczyć, że spodziewana cena detaliczna testowanego wyświetlacza to około 4200 zł. Poprzeczka wędruje zatem wysoko.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Samsung C49J89 – Panoramiczny absurd czy geniusz projektantów?