Na początek - analiza gamutu barwnego. Bryła pokrywa 91,2% przestrzeni sRGB, przy całkowitej objętości równej 98,9% sRGB. Każda z barw podstawowych jest w pewnym stopniu przesaturowana, ale daleko temu do efektu kolorów cukierkowych, jaki serwują chociażby monitory Samsunga wyposażone w podświetlenie Quantum dot. Przesycenia są przyzwoicie subtelne i dobrze zgrywają się z wysokim kontrastem matrycy VA, choć, co oczywiste, należy spodziewać się znacznych błędów kolorów. Szkoda, bo po cichu liczyłem, że tak drogi monitor dla biznesu sprawdzi się też podczas obróbki grafiki, przynajmniej w pewnym stopniu.
Ustawienia fabryczne
Producent, zgodnie z niepisaną regułą, ustawia domyślnie jasność na 100%, przez co otrzymujemy 291,5 cd/m2 - dla bieli, a także 0,0873 cd/m2 - dla czerni. Oznacza to kontrast statyczny równy aż 3337,2:1, co jest naprawdę wyśmienitą wartością, pozwalającą na cieszenie się obrazem o nienagannej głębi. Nie najlepsza jest tylko domyślna temperatura barwowa, która wynosi 6897 K, w efekcie czego czysta biel delikatnie ucieka w kierunku błękitu. Chcąc uzyskać wierność reprodukcji, obraz należy bezwzględnie ocieplić.
Punkt bieli | 6897 K |
Jasność bieli | 291,5 cd/m2 |
Jasność czerni | 0,0873 cd/m2 |
Kontrast | 3337,2:1 |
Średni błąd Delta E ma wartość 3,06, czyli ociera się o normę dla monitorów konsumenckich, ledwie marginalnie ją przekraczając. Problemem jest jednak, że notujemy niezwykle wysokie błędy odcienia wśród barw podstawowych. Można było, nawiasem mówiąc, domyśleć się tego już widząc kształt gamutu. Niestety jest to rodzaj przekłamań właściwie niemożliwych do korekty (bo wynikających głównie z braków w przestrzeni barw). Stąd właśnie Samsung C49J89 na biurku grafika się nie sprawdzi, ale do zastosowań prezentacyjnych, nie wspominając już o rozrywce, gwarantowana przez niego reprodukcja barw i tak jest aż nadto przyzwoita.
Przebiegi gammy lokalnej udostępniono trzy, ale tylko jeden z nich, i to w dodatku domyślny, nadaje się do codziennego użytkowania. Tak czy tak, nie jest on poprawny. Światła są zbyt ostre, cienie zaś - nienaturalnie zdławione. Tego typu charakterystyka gammy lokalnej sprawia, że kontrast rzeczywisty wydaje się jeszcze wyższy (wizualnie), ale odbywa się to kosztem utraty szczegółowości w skrajnych punktach gradientu szarości. Zdaję sobie sprawę, że wysoko kontrastowy obraz pasuje do koncepcji biurowo-multimedialnej i jest ceniony przez wielu użytkowników, jednak, jak to mawiają, każdy kij ma dwa końce.
Kalibracja i profilowanie
Decydując się na kalibrację, należy uporać się z dwoma problemami: obniżyć jasność i ocieplić biel. W przypadku testowanej sztuki wzorcową jasność udało się ustawić przy suwaku w pozycji 40, temperaturę barwową zaś - 48, 47, 42. Nie da się niestety uniknąć dość dużej korekty jasności, manipulując kontrastem, bo liniowość jest błędna na obydwu końcach gradientu szarości. Warto natomiast, już niejako poza kolorem, pobawić się opcją Magic Upscale, która pozwala wyostrzyć niektóre czcionki (na monitorze o takim zagęszczeniu jest to problem).
Preset | Custom |
Jasność | 40 |
Kontrast | 75 |
RGB | 48, 47, 42 |
Gamma | Mode1 |
Kalibracja i profilowanie pozwalają ściągnąć średni błąd Delta E do 0,75, przy jednoczesnej korekcie temperatury bieli i niemalże utrzymanym kontraście statycznym. Niestety spora korekta jasności przekłada się na widoczne schodkowanie gradientów. Pozostaje także kwestia spodziewanych błędów odcienia, zwłaszcza czystego błękitu. Cóż, powtórzę, nie ma raczej szans, by Samsung C49J89 zagościł na biurku grafika. A szkoda, bo to dalej zawęża i tak niezwykle wąską grupę potencjalnych jego odbiorców. Na plus - bardzo wysoka stabilność kontrastu, po obniżeniu jasności, a także jakość czerni sama w sobie.
Punkt bieli | 6498 K |
Jasność bieli | 121,3 cd/m2 |
Jasność czerni | 0,0389 cd/m2 |
Kontrast | 3118,5:1 |
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Samsung C49J89 – Panoramiczny absurd czy geniusz projektantów?