Wszystkie studia PlayStation - czym Sony walczy z Microsoftem
Ogłoszenie wykupu Activision Blizzard, przez Microsoft niemal tuż po przejęciu Zenimaksu wywołało potężne trzęsienie w branży. Układ sił, w którym gry na wyłączność są często głównym czynnikiem świadczącym o tym, którą konsolę wybrać zupełnie się zmienił. Xbox ma w tym momencie i genialną usługę (Xbox Game Pass), i armię developerów gotowych robić dla nich gry. To, że Call of Duty, czy Diablo na dobre ominą PlayStation wciąż jest mało prawdopodobne, ale na pewno najpełniejsze i najlepsze wersje tych gier trafią właśnie do ekosystemu firmy z Redmond. Nintendo zbyt wiele sobie z tego nie robi, bo od ponad 30 lat sukces buduje na własnych markach i doskonale je wykorzystuje. Co z tym wszystkim może zrobić Sony? Jeżeli martwicie się o losy ich sprzętu, to myślę, że nie ma powodu. Wewnętrznych studiów tworzących gry na PlayStation jest 19. Z taką liczbą można postawić się każdemu. Przyjrzyjmy się zatem ekipom, które będą napędzać PlayStation 5 w najbliższych latach.
Warto patrzeć na tę listę jak na podstawę, na której będą budowane kolejne zakupy, oraz jak na drogowskaz pokazujący czego możemy się w najbliższych latach spodziewać po PS5. Oto developerzy, którzy będą dostarczać nam nowe gry:
Team Asobi
Z pozoru Team Asobi to świeżutkie studio, powstałe w 2021 roku. Tak naprawdę jest to jednak zbiór weteranów, którzy wcześniej działali jako Japan Studio. Ich pierwsze gry pod nową banderą Astro Bot Rescue Mission (PSVR) i Astro’s Playroom - są to produkcje, które doskonale bawią się technologią platform Sony. Możemy spodziewać się po nich wielu zabawnych i pomysłowych eksperymentów, zatopionych w brandingu PlayStation.
Bluepoint Games
Wspaniała ekipa z Teksasu przez lata zasłynęła z produkcji wysokiej jakości remake’ów gier. Ich Shadow of the Colossus oraz Demon’s Souls to przykłady tego jak powinno się przywracać klasykę w nowych szatach. Oficjalnie już potwierdzono, że kolejnym projektem Bluepoint Games będzie zupełnie nowy, ich własny tytuł. Ponieważ są to weterani, którzy mieli okazją zbadać, przeskanować i przerobić wielką klasykę, nie ma powodu wątpić w to, że dostarczą czegoś wielkiego.
Firesprite
Największe brytyjskie studio Sony powstało na zgliszczach innej ekipy (Studio Liverpool). Do tej pory dostarczyli nam tylko The Persistence na PSVR, ale na premierę PSVR2 szykują już Horizon Call of the Mountain, czyli jeden z najbardziej efektownych projektów growych stworzonych pod Wirtualną Rzeczywistość.
Polyphony Digital
Powstałe w 1998 roku Polyphony Digital ma jeden cel, któremu w pełni się oddaje: tworzyć Gran Turismo. Posiadanie tak wyspecjalizowanej ekipy, która ma w rękach jedną z najsłynniejszych marek w historii to na pewno mocna karta w talii. Gdyby jeszcze tylko udało im się trochę zmniejszyć odstępy pojawiania się kolejnych odsłon, to wszystko byłoby na miejscu. Mają jednak to, co najważniejsze - miliony fanów, którzy wszystkie inne wyścigi porównują tylko do GT.
London Studio
Wielokrotnie przerabiane, zmieniające skalę i strategię, London Studio jest z nami od ponad dwudziestu lat (a w zasadzie od początku istnienia PlayStation, bo powstało z połączenia Psygnosis i Team Soho). Jest to ekipa, która od zawsze potrafiła trafić do graczy innych niż typowa konsolowa publika (czyt. młodzi mężczyźni), tworząc przebojową serię Singstar, gry na kamerkę EyeToy, oraz wspomagając produkcję choćby LittleBigPlanet. Ich wsparcie na pewno będzie kluczowe do tego, by przekonywać kolejne osoby do brandu PlayStation.
Guerilla Games
Twórcy Killzone i Horizon, absolutne konie pociągowe brandu PlayStation. Silnik graficzny, jaki stworzyli napędzał także pierwszą grę Hideo Kojimy po odejściu z Konami - Death Stranding. Mając takie technologiczne zaplecze i potrafiąc tworzyć tak ogromne światy na pewno jeszcze nie raz sprawią, że w danym momencie wszyscy będą mówić tylko o ich grach i konsoli Sony.
Housemarque
Rewelacyjne fińskie studio zaczynało od skromnych, ale mocno grywalnych tytułów pełnych neonowych barw. Ich Dead Nation, Alienation, Resogun, Matterfall, czy Super Stardust pozwoliły na zainwestowanie w pierwszy duży tytuł - Returnal. Niedługo po dostarczeniu tego wyjątkowego tytułu na wyłączność PlayStation 5 ekipa została wykupiona przez Sony. Możemy być pewni, że będą dostarczać kolejnych pięknych gier opartych o dynamiczne poruszanie się i pobudzającą akcję.
Nixxes Software
Nixxes to mało znana niemiecka ekipa, o której można napisać przede wszystkim, że są świetni w przenoszeniu gier na PC. Jeżeli zatem Sony ma zamiar wciąż przerzucać swoje hity na Steam to, na pewno będą mieli ręce pełne roboty. Zdarza się jednak, że tacy developerzy po kilku projektach otrzymują w końcu szanse na zrobienie własnej gry.
Media Molecule
Wybitnie kreatywna ekipa, która chce tworzyć gry będące także narzędziami do tworzenia własnych gier. Ich Dreams i LittleBigPlanet to wspaniałe projekty, które pozwalają na przeniesienie ręcznie tworzonych ozdób do świata cyfrowego. Fantastycznym pokazem ich kreatywności było także Tearaway, tworzone z myślą o PS Vita i wykorzystujące wszystkie właściwości konsoli. Na pewno teraz też pracują nad czymś, co będzie wyglądać przesłodko. Oby tylko była to nowa marka.
XDev
Studio otwarte po to, by wspierać produkcje innych ekip z rodziny PlayStation (albo tytułów na wyłączność). Niewiele wiemy o ich aktualnej sytuacji, ale cały czas mają siedzibę w Londynie i do tej pory pracowali choćby przy Detroit: Become Human i Until Dawn. To od takich ekip często zależy, w jakim tempie posuwają się prace nad największymi tytułami AAA.
Bend Studio
Bend Studio są od dawna związani z PlayStation. Zasłynęli serią Syphon Filter za czasów PSX, swego czasu przenosili także serię Uncharted na PS Vita. Ich ostatni projekt to produkowane przez wiele lat Days Gone. Gra podzieliła graczy i krytyków, ale była też dowodem na to, że ekipa Bend potrafi dostarczyć wielkie, piękne światy wypełnione zadaniami. Pewnie na kolejny ich projekt znowu bardzo długo poczekamy, ale możemy założyć, że będzie warto.
Insomniac Games
Jedna z pereł w koronie. Twórcy Spyro, twórcy Ratchet & Clank i Spider-Mana, a do tego studio, które będzie nam dostarczać grę z Wolverinem. Mając w swych szeregach, taki zespół zawsze jest co pokazać na targach i czym przyciągnąć do nowej platformy. Pracują szybko, bardzo wydajnie i bardzo jakościowo. Świetna ekipa, zdolna walczyć o najwyższe laury.
PixelOpus
Kalifornijskie studio, które debiutowało z niewielkim Entwined, miało szansę wykazać się przy produkcji Concrete Genie. Gra była bardzo ciepła, ładna i wyróżniała się dużą wrażliwością. Obecnie wiemy, że PixelOpus pracuje już nad nowym projektem i na pewno będzie to coś unikalnego dla PS5. Raczej dla ich tytułów nie kupuje się konsoli, ale na pewno będą do niej przyjemnym dodatkiem.
Naughty Dog
Obecnie Naughty Dog = PlayStation. Budżet na gry tego studia nie ma limitu i jest zasilany budżetem marketingowym całego brandu. Twórcy Crasha Bandicoota, Jak & Daxter, Uncharted i The Last of Us i tak nie muszą się reklamować, bo ich dzieła mówią same za siebie. Logo Naughty Dog jest gwarancją jakości i dobrej zabawy. Na pewno na PlayStation 5 też będą w stanie osiągać wspaniałe rezultaty. I liczymy, że zrobią to z zupełnie nową marką.
San Diego Studio
Skromna, ale też bardzo istotna dla portfela Sony drużyna developerów. Za co odpowiada San Diego Studio? Od lat za regularne dostarczanie nowych odsłon MLB The Show, czyli bejsbolowego symulatora. Ostatnio gra trafia także na inne platformy (Xbox, Switch), jednak jest to seria, której sprzedaż co roku jest pewniakiem.
Santa Monica Studio
Studio zajmujące się zarówno wspieraniem wydawania gier innych studiów (pomagali choćby przy The Order: 1886) jak i produkcją własnych tytułów. Santa Monica to miejsce, w którym powstaje seria God of War, więc to kolejny bardzo istotny punkt na mapie Sony. Kiedy ten tekst powstaje, jesteśmy jeszcze przed premierą GoW: Ragnarok - projektu po którym trudno spodziewać się czegokolwiek innego niż fantastycznych ocen i sprzedaży. Na pewno kolejna gra, którą przygotują spece z Santa Monica, podniesie poprzeczkę dotyczącą jakości jeszcze wyżej. Pewniacy.
Sucker Punch
Ekipa z Waszyngtonu długo walczyła o to, by wyrobić sobie silną markę. Ich seria Sly Cooper była na tym samym poziomie co Jak & Daxter, czy Ratchet & Clank, jednak popularnością nigdy im nie dorównała. InFamous zapowiadał się genialnie, ale także ugrzęzł w problemach produkcyjnych i zalewie innych gier z otwartym światem. Za to, to co ostatnio Sucker Punch osiągnęło w Ghost of Tsushima to zupełnie inna historia. Genialnie opracowana, gęsta, przepiękna i bardzo unikalna gra o samuraju, który musi zaakceptować to, że nie da się wygrać wojny walcząc honorowo, wprowadziła SP do grona najlepszych studiów developerskich świata.
Bungie
Najświeższy zakup wart 3,6 miliarda dolarów. Bungie to mistrzowie strzelanin FPP i kodu sieciowego. Udowodnili, że potrafią robić gry-platformy żyjące długie lata i teraz, ich bezcenna wiedza ma posłużyć kolejnym produktom Sony. Bardzo strategiczny zakup, otwierający drogę do przyszłości zbudowanej z gier-usług. Jeżeli bowiem to one mają stanowić o przyszłości elektronicznej rozrywki, to niewiele jest zespołów, które lepiej się na tym znajdą niż twórcy Halo i Destiny.
Valkyrie Entertainment
Studio mające siedzibę w Seattle zostało zakupione przez Sony dopiero w 2021. Valkyrie Entertainment to ludzie, którzy do tej pory byli ekipą zewnętrzną, wspierającą przede wszystkim studio Santa Monica przy pracy nad God of War (2018), oraz wspomagając postępy GoW: Ragnarok. W obliczu zakupów, jakie ostatnio poczyniła konkurencja, wypada wierzyć, że VE niebawem otrzyma zielone światło, by zacząć pracę nad własną grą.
***
Jak widać, z takimi drużynami na pokładzie można z podniesioną głową patrzeć w przyszłość. Oczywiście większość z tych zespołów nie jest w stanie dostarczać nowej produkcji co roku, czy co dwa, jednak zwykle największe z nich są tymi, dla których wybiera się dany sprzęt. To dla nas dobra wiadomość, bo oznacza, że rywalizacja między Microsoftem, Sony i Nintendo zaczyna się na nowo i na zupełnie innych zasadach.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Myślisz, że Sony nie ma szans z Microsoft? To spójrz na to!