Input lag to prawdopodobnie najważniejszy parametr z punktu widzenia gracza, ponieważ określa on czas, jaki upływa od momentu wydania polecenia do momentu ukazania się efektu na ekranie.
Dotychczas do pomiaru opóźnienia wykorzystywałem metodę fotograficzną, polegającą na zestawieniu testowanego monitora z hi-endowym panelem Acer Predator XB271HU, cechującym się minimalnym opóźnieniem. Technika ta spotyka się jednak coraz częściej ze skądinąd słuszną krytyką, ponieważ pojedyncze badanie zwraca tylko różnicę pomiędzy dwoma konkretnymi monitorami, nie globalnie porównywalny rezultat zdatny do przedstawienia w formie wykresu.
Zadecydowałem więc o zmianie procedury na bardziej obrazową. Kamera rejestruje obraz z częstotliwością 240 kl./s, co daje ok. 4 ms na klatkę. W tym czasie zwalniam przycisk myszy, powodując rozjaśnienie widocznego na ekranie baneru i wypuszczenie przytrzymywanego przyciskiem banknotu. Przywiązanie do interwałów wyklucza dokładny pomiar, ale pozwala oszacować wartość przybliżoną. Wszystko doskonale obrazuje widoczna poniżej animacja.
Film poglądowy
Zgodnie z przeprowadzonymi pomiarami input lag wynosi do 16 ms, co nakazuje spodziewać się opóźnienia na poziomie maksimum 1 klatki przy 60 Hz. Są to wyniki całkowicie akceptowalne dla sprzętu de facto wielozadaniowego, które zadowolą niedzielnych graczy i wciąż biją na głowę większość telewizorów, aczkolwiek z rozgrywką kompetytywną może być różnie.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora BenQ GL2706PQ – Jeden z najtańszych paneli WQHD na rynku