Test monitora BenQ GL2706PQ – Jeden z najtańszych paneli WQHD na rynku

Jak wiadomo, BenQ GL2706PQ to monitor reklamowany jako wielozadaniowy, domyślnie odświeżany ze standardową częstotliwością 60 Hz. Niemniej zastosowanie matrycy TN rokuje pozytywnie w kwestii przydatności w grach, wszak ekrany tego typu słyną ze względnie niskiego czasu reakcji. Cóż, muszę przyznać, że pod tym względem testowana konstrukcja nie ma się czego wstydzić. Monitor ma wbudowany "dopalacz" Overdrive, który domyślnie ustawiony jest na "dwójkę" - obok pojawiają się jeszcze dwa inne tryby intensywności oraz możliwość dezaktywacji. Standardowe ustawienie okazuje się najlepszym z możliwych, stanowiąc kompromis pomiędzy redukcją powidoków, a występowaniem artefaktu overshoot. Mając na uwadze ledwie 60-hercowe odświeżanie, BenQ GL2706PQ radzi sobie z grami bez większych zarzutów. Prawdę powiedziawszy obraz w ruchu jest na tyle ostry, na ile pozwala liczba wyświetlanych ramek. Urządzenia niestety nie da się zmusić do pracy z częstotliwością 75 Hz, przynajmniej w przypadku dostarczonego do redakcji egzemplarza, ale powtórzę - w ogólnym zarysie jest nieźle. Z oczywistych przyczyn nie jestem w stanie zarekomendować tego monitora najbardziej zapalonym maniakom gier, ale gracze niedzielni narzekać nie powinni. Nawiasem mówiąc, BenQ GL2706PQ może stanowić rozsądny wybór jako wyświetlacz do konsoli Xbox One X, której oprogramowanie zapewnia optymalną obsługę wyświetlaczy o rozdzielczości natywnej 1440p.

Zastosowana matryca swobodnie sprosta niedzielnemu graniu, jak również potrzebom konsolowców.