Opisywana płyta główna została wykonana w standardzie ATX, dzięki czemu potencjalni nabywcy unikną trudności z montażem, na które mogliby natrafić w przypadku konstrukcji E-ATX. W oczy rzucają się dość skromnych rozmiarów radiatory, które jednak powinny spełniać powierzone im zadanie - przynajmniej w połączeniu z procesorami Ryzen 3/5. Dość istotną cechą, z wizualnego punktu widzenia, są diody LED z pełnym RGB, podświetlające prawą krawędź laminatu. Oczywiście nie ma problemów z dostosowaniem kolorystyki do indywidualnych preferencji, a to za sprawą dołączonego oprogramowania o nazwie AURA.
Wentylatory można podłączać do pięciu, przyzwoicie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy. Jedno z nich oznaczone jest jako "AIO_PUMP" i, przynajmniej teoretycznie, ma służyć do podłączenia pompki zestawu AIO. Oczywiście w praktyce nic nie stoi na przeszkodzie, aby zasilało najzwyklejszy wentylator. Martwić może jedynie położenie dwóch gniazd w okolicy slotów PCI-Express, gdzie dostęp będzie mocno utrudniony po złożeniu całości. Konstrukcja utrzymana jest w standardowej dla tej rodziny produktów kolorystyce, łączącej odcienie czerni z białymi oraz szarymi dodatkami, a także pojawiającymi się gnieniegdzie żółto-pomarańczowymi wstawkami.
Radiatory, zarówno te chłodzące sekcję zasilania, jak i mostek południowy, zamontowane są z wykorzystaniem kołków. Trochę szkoda, że producent nie zdecydował się na wykorzystanie pewniejszego połączenia w postaci śrubek, które dodatkowo są bardziej ergonomicznym rozwiązaniem w przypadku wymiany materiałów termoprzewodzących.
Producentem podstawki jest firma Foxconn, zaś zastosowana sekcja zasilania składa się z sześciu faz. Istotną cechą jest obecność technologii DIGI+ Power Control, która łączy zalety układów cyfrowych oraz analogowych. W teorii powinniście więc oczekiwać precyzyjnej regulacji napięć, a także niskiej temperatury pracy oraz wysokiej sprawności.
Sercem VRM jest kontroler PWM o oznaczeniach "ASP1106", czyli tak naprawdę sześciofazowy Richtek RT8894A. Mamy więc do czynienia z konfiguracją 4+2, odpowiednio dla rdzeni oraz części SOC. Chociaż RT8894A udostępnia trzy wbudowane sterowniki MOSFET, firma ASUS nie robi z nich żadnego użytku, stawiając na sześć sztuk niezidentyfikowanych układów oznaczonych "4J=5A". Na każdą fazę SOC przypadają po dwie sztuki NTMFS4C06N oraz NTMFS4C10N - MOSFET-y te mogą dostarczyć prąd o natężeniu odpowiednio 20/166 A oraz 15/132 A (w trybie ciągłym/impulsowym przy 25 °C). Natomiast dla faz zasilających rdzenie producent przewidział po dwa NTMFS4C06N oraz po jednym NTMFS4C10N. Sekcja jest więc przeciętna, ale w praktyce wystarczająca do podkręcania procesorów cztero- oraz sześciordzeniowych.
Pamięci DDR4 instalujemy w czterech bankach, obsługujących kości o maksymalnym taktowaniu 3200 MHz oraz pojemności dochodzącej do 16 GB (na slot). W ich sąsiedztwie znajduje się 24-pinowe gniazdo ATX, a wprawne oko zauważy także złącze USB 3.0, służące do wyprowadzania tychże portów na przedni panel obudowy. Po lewej stronie, blisko sekcji zasilania, znajduje się z kolei 8-pinowa wtyczka EPS, zaś w dolnej części pojedyncza kość BIOS-u (na prawo od złącz wentylatorów). Warto podkreślić także obecność złącza M.2, służącego do montażu wydajnych dysków twardych, oraz gniazda "RGB_HEADER", do którego podłączyć można dodatkowy pasek diod LED. Jako, że ASUS nie udostępnia informacji, który z portów SATA zostanie wyeliminowany z użytku po zamontowaniu SSD pracującego w tym trybie, to można przypuszczać, że żaden - najpewniej obsługą zajmuje się w całości procesor (dokładnie tak, CPU Bristol Ridge oraz Ryzen mają na pokładzie nawet kontroler SATA). Warto jednak dodać, że tryb PCI-Express dostępny jest wyłącznie po obsadzeniu socketu Ryzenem - w przypadku użycia Bristol Ridge jest całkowicie niedostępny.
Wśród złączy kart rozszerzeń wymienić mogę dwa sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x4) oraz trzy PCI-Express x1. Co istotne, ze specyfikacją PCI-Express 3.0 zgodny jest wyłącznie pierwszy x16, co wynika z ograniczeń chipsetu X470 (de facto X370 pod nową nazwą), który obsługuje pozostałe porty. Po prawej stronie mamy jeszcze drugie złącze M.2, wspierające dyski SATA oraz PCI-Express. Jako, że jest ono obsługiwane przez mostek południowy, ten drugi tryb ograniczony jest do przepustowości x2.
Poniżej umieszczono złącze HD Audio, COM, jedno USB 3.0 oraz dwa w starszej wersji - 2.0. Po prawej stronie znajdziecie natomiast dwa gniazda SATA - oba zamontowane kątowo, co ułatwia prowadzenie kabli i utrzymanie porządku oraz prawidłowej cyrkulacji powietrza w obudowie. Niestety, pozostałe cztery SATA nie dostąpiły już tego przywileju. Warto jeszcze zwrócić uwagę na charakterystyczne wycięcie przy prawej krawędzi laminatu, które od pewnego czasu zaczęło pojawiać się w niektórych płytach firmy ASUS.
Kilka słów należy się również zintegrowanej karcie dźwiękowej. ASUS zastosował tutaj budżetowy kodek ALC887, wsparty kondensatorami elektrolitycznymi firmy Nichicon. Brakuje więc wzmacniacza słuchawkowego, na który producent się ostatecznie nie zdecydował. Jakość dźwięku jest typowa dla komponentów tej klasy, czyli wciąż akceptowalna, ale jednak zauważalnie gorsza od droższych kodeków ALC1150/1220.
Na tylnym panelu, dodatkowo chronionym plastikową osłoną, znajdziecie następujące złącza:
- jedno PS/2 dla klawiatury i myszy,
- dwa USB 2.0, trzy USB 3.0 (w tym jedno Type-C) oraz dwa USB 3.1, kontrolowane przez chipset AMD X470,
- po jednym DVI-D oraz HDMI,
- jedno RJ-45, obsługiwane przez zintegrowaną kartę sieciową Realtek RTL8111H,
- wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Premierowy test procesora AMD Ryzen 5 2600X. Pinnacle Ridge wchodzi do gry