Równie interesującą kwestią jest to, jak obsługa wielowątkowości (SMT) wpływa na osiągi w poszczególnych aplikacjach. W szczególności istotne jest, czy technika ta nie powoduje gdzieś nienaturalnych spadków wydajności. Wszyscy pamiętamy, że takie sytuacje zdarzały się, gdy Intel po raz pierwszy wprowadził SMT (HT) i systemy operacyjne oraz aplikacje nie do końca sobie radziły z efektywnym zarządzaniem zasobami. Jak to jest w przypadku Ryzena? Odpowiedzi udzielą poniższe wykresy.
Emulacja
Przeglądanie internetu
Kompresja danych
Obróbka zdjęć
Konwersja audio/wideo
Rendering
Szyfrowanie
Gry
Zgodnie z oczekiwaniami, SMT daje wymierne korzyści w znacznej części zastosowań. Jeśli natomiast chodzi o spadki wydajności, to te zdarzają się naprawdę rzadko i są na ogół pomijalne - tak jak przykładowo w Monkey's Audio dla wielu plików oraz Tomb Raiderze. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy dana aplikacja (być może do spółki z systemem operacyjnym) wybitnie nie lubi się z nową architekturą AMD. Tak jest w Far Cry 3, gdzie wyłączenie SMT daje bardzo duże przyspieszenie, przekraczające 40% w minimalnym FPS. W ogólnym przypadku zalecane jest jednak pozostawienie włączonej wielowątkowości, gdyż takie ustawienia zapewniają po prostu zdecydowanie najlepsze osiągi. Kombinujcie dopiero wtedy, gdy wydajność będzie gdzieś podejrzanie niska, tak jak we wspomnianym przed chwilą przykładzie. Tak jeszcze dla dociekliwych dodam, że średni zysk z SMT w zastosowaniach wielowątkowych to w przypadku Ryzena 46%, podczas gry najnowsza architektura Intela (Skylake) notuje w omawianym scenariuszu 42% korzyści z aktywnego HT. Różnice nie są więc jakoś szczególnie znaczące.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Pierwszy niezależny test AMD Ryzen 7 1700X. Dużo rdzeni, dużo zabawy