Wielki test chłodzeń CPU 2016: podsumowanie

Cooler Master MasterAir Maker 8

Cooler Master MasterAir Maker 8 to cooler z gatunku tych, które muszą coś udowodnić. Producent za wszelką cenę próbuje zrewolucjonizować skostniały od lat rynek. Były już coolery z ogniwem Peltiera i zintegrowanym systemem chłodzenia wodnego, także ciężko klienta czymkolwiek zaskoczyć. Teraz nadszedł czas na komorę parową - technologię znaną od lat, ale wykorzystywaną głównie w chłodzeniach kart graficznych, czasem serwerach. Oczywiście firma Cooler Master nazwała rzeczone rozwiązanie po swojemu - i w ich wykonaniu jest to 3D Vapor Chamber (3DVC).

Dlaczego 3D? Najprawdopodobniej dlatego że ciepło jest przekazywane w wielu płaszczyznach - a częścią komory parowej są także cztery miedziane rurki. Znajdujące się w nich chłodziwo pod wpływem ciepła przechodzi w stan lotny i uwalnia energię do aluminiowych finów radiatora. Komora parowa została w tym przypadku użyta nie tylko po to, by przyspieszyć przekazywanie energii cieplnej z podstawy do radiatora, jak ma to miejsce w przypadku kart graficznych czy chłodzeń serwerowych, ale także w celu wsparia konwencjonalnych ciepłowodów. Bo takie też znajdują się w tym radiatorze: 4 sztuki w układzie U, lutowane do finów.

Jeśli chodzi o technologię, to pomysł Cooler Mastera jest na rynku czymś nowym. Trzeba jednak patrzeć na sprawę racjonalnie: nowa technologia jest dobra tylko wtedy, gdy sprawdza się w praktyce. Między wierszami producent chwali się wydajnością lepszą o 10 stopni od "konkurencyjnych rozwiązań". Trudno określić, czym konkretnie jest owa konkurencja - bo MasterAir Maker 8 odstaje od czołówki. Nie jest zarazem zbyt cichy, a szum powietrza przeciskającego się przez częsciowo zabudowane finy bywa denerwujący. Wentylatory można opcjonalnie wymienić na inne, zarówno 140 mm, jak i 120 mm. Niemniej raczej nie po to kupuje się tak drogi cooler, żeby od razu dokładać do niego dodatkowe pieniądze.

MasterAir Maker 8 to cooler duży i ciężki. Blokuje przez to możliwość instalacji modułów pamięci RAM z wysokim radiatorem. Ponadto na poczet wad należy zaliczyć również system montażu. W zestawie dostajemy 30 śrubek, garść nakrętek i 12 podkładek różnego typu. Wszystko to spakowano w plastikową wytłuczkę - na której elementy oznaczone literami. I dobrze - bo nawet z instrukcją w ręce można się pogubić. Oczywiście każdy entuzjasta PC raczej sobie z tym poradzi - ale czy nie dało się tego zrobić prościej? Konkurencyjne firmy bardzo dobrze sobie z tym radzą.

Największym atutem innowacyjnego chłodzenia od CM-a zdaje się być... stylistyka. MasterAir Maker 8 jest po prostu bardzo przyjemny dla oka, co ma duże znaczenie dla osób budujących zestaw z oknem i podświetleniem we wnętrzu obudowy. Warto ponadto wspomnieć, że design maskownicy finów zmienić można poprzez wykonanie odpowiedniego wydruku na drukarce 3D - to niezbyt powszechne rozwiązanie, ale zapewne znajdzie swych amatorów wśród fanów moddingu. Szkoda tylko, że wyniki wydajności nie są tak ładne jak sam cooler, wszak biorąc pod uwagę cenę, chłodzenie powinno na ten moment dzierżyć żółtą koszulkę -  a tak nie jest.

dobra wydajność (choć powinna być zdecydowanie lepsza), imponująca jakość wykonania, nietuzinkowa stylistyka, możliwość moddingu poprzez drukarkę 3D

gabaryty niewspółmierne do wydajności, utrudnia montaż wysokich pamięci, przeciętna kultura pracy, skomplikowany montaż

Cena (na dzień 12.7.2017): około 550 zł

Cooler Master MasterAir Maker 8

Do testu dostarczył:

https://coolermaster.com

Ten produkt zakupisz w:   

Specyfikacja