Test poleasingowych laptopów w porównaniu z nowymi modelami do 1500 zł

Warto jeszcze podjąć temat gwarancji na komputery i laptopy poleasingowe. Tutaj mamy wolną amerykankę, bo mimo że prawo mówi jasno (jeżeli zakupujemy produkt od przedsiębiorcy) obowiązuje rękojmia na okres nie krótszy niż rok (więcej szczegółów możecie poczytać sobie choćby tutaj). Mimo to wielu sprzedawców daje np. 3 miesiące gwarancji czy nawet tylko miesiąc próbując w ten sposób skrócić sobie czas odpowiedzialności za ewentualne uszkodzenia sprzedawanych produktów.

Gwarancja na komputery poleasingowe to wolna amerykanka. Prawo mówi: rok, ale część sprzedawców już niekoniecznie.

Nieco inaczej jest jednak w przypadku firmy, która dostarczyła nam laptopy do testów (uzywki.expert). W przypadku ich oferty w standardzie otrzymujemy rok gwarancji typu door 2 door, czyli od drzwi do drzwi. W skrócie, jeżeli coś się dzieje z laptopem zgłaszamy problem przez stosowny formularz zgłoszeniowy i jeżeli usterka nadaje się do naprawy, serwis wysyła po uzgodnieniu z klientem po uszkodzony sprzęt kuriera, a po jego naprawie odsyła go na swój koszt. Jednym słowem łatwo i przyjemnie jak przy nowych produktach. Mało tego, każdy produkt ma możliwość przedłużenia gwarancji do 24 lub nawet do 36 miesięcy (koszt od 150 do 200 zł). To długi okres, biorąc pod uwagę, że przy zakupie nowego sprzętu w sklepie 36 miesięcy gwarancji uświadczymy tylko w topowych biznesowych produktach za nie małe pieniądze. Tutaj możemy mieć te same warunki (no może oprócz gwarancji on site, czyli serwisu na miejscu u klienta) przy komputerze wartym 1200 zł. Pamiętajcie zatem, poszukując sprzętu poleasingowego, by w tym wypadku również mocno skupić się na weryfikacji warunków gwarancji, opinie w serwisach aukcyjnych i w internecie czy gwarancja jest respektowana przez sprzedawcę. Bo tak jak w wypadku sprzętu nowego serwis mamy zewnętrzny, tak tutaj serwisem zajmują się firmy sprzedające produkty bezpośrednio i zanim wydamy te parę stówek czy więcej, obejrzyjmy je z każdej strony aby nie były to pieniądze wywalone w błoto.