Apacer AS350 Panther zapakowany jest w typowy blister, który nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie, ale jest to typowe dla budżetowych nośników. W zestawie nie znajdziemy żadnych dodatkowych akcesoriów, a zabrakło tu nawet zwykłej broszurki. Sam dysk to standardowa 2,5-calowa konstrukcja o wysokości 7 mm. Tym, co go wyróżnia, jest jednak obudowa, która wykonana została wprawdzie z czarnego plastiku, ale została przyozdobiona zajmującą cały wierzch naklejką z cętkowanym wzorem i logiem "Pantery". Nadaje to nośnikowi oryginalnego wyglądu, choć zapewne nie każdemu przypadnie do gustu.
Oprogramowanie i zastosowane technologie
Apacer nie oferuje żadnego oprogramowania dedykowanego dyskowi AS350 Panther i w związku z tym musimy się ratować rozwiązaniami innych firm (takowych na rynku nie brakuje, więc nie powinno stanowić to większego problemu). Poza tym, zastosowany kontroler nie ma żadnej pamięci podręcznej DRAM, ale wykorzystuje technologię SRAM i bufor SLC (jak będziemy mogli się przekonać, naprawdę duży). Nie możemy jednak liczyć w tym przypadku na obsługę żadnej technologii sprzętowego szyfrowania danych.
Temperatury
Apacer AS350 Panther to bez dwóch zmian najbardziej nagrzewający się dysk spośród całej stawki, gdyż bardzo szybko łapie temperatury w okolicach 70°C, a w trakcie dłuższego obciążenia zapisem potrafi dobić nawet do 75°C, co jak na dysk SATA w 2,5-calowym formacie jest naprawdę wysoką wartością. Oznacza to także, że SSD może mieć problemy z throttlingiem termicznym (próg ustawiony w przypadku tego modelu to 70°C), a także z trwałością, co zresztą zdają się potwierdzać doniesienia o relatywnie częstym padaniu tego nośnika.
.png?time=1645446359577)
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test dysków SSD SATA III. Co kupić, a czego lepiej unikać? (akt.)