Wielki test dysków SSD M.2 PCIe 4.0

Wielki test dysków SSD M.2 PCIe 4.0

Podsumowanie wielkiego testu dysków SSD PCIe 4.0

Na koniec warto jeszcze podsumować całość w nieco bardziej ogólnym wymiarze (szczegółowe podsumowanie i ocenę każdego modelu znajdziecie na ostatniej podstronie poświęconej danemu dyskowi). Patrząc na wyniki testów, trudno nie dojść do wniosku, że dyski z zestawienia należałoby podzielić na trzy kategorie wydajnościowe. Na szczycie mamy trzy modele, czyli WD Black SN850, Samsung 980 Pro i ADATA XPG Gammix S70 (kolejność nie jest przypadkowa, gdyż odzwierciedla wyniki uzyskiwane w benchmarkach), które oferują iście topową wydajność, dzięki której dość wyraźnie dystansują się od reszty stawki (choć produkt ADATA nie da tak bardzo, jak zdaje się sugerować jego specyfikacja). Tu przedstawiciel linii WD Black okazał się zwycięzcą, ale dysk Samsunga praktycznie depcze mu po piętach, a jest przy okazji nieco tańszy (różnice w wydajności i cenie nie są jednak duże, choć na korzyść SN850 przemawia znacznie większy dynamiczny bufor SLC). XPG Gammix S70 nieco odstaje ze względu na słabe rezultaty w operacjach losowych oraz szybkie przegrzewanie się skutkujące throttlingiem, pomimo masywnego radiatora, którego konkurentom brakuje. Ci zresztą również mają problem z temperaturami, ale Gammix S70 ma najniższy próg throttlingu, więc spadek prędkości następuje tu szybciej, a na dodatek problem całkowicie rozwiązuje umieszczenie pozostałych pod radiatorem płyty głównej.

WD Black SN850 okazał się zwycięzcą pod względem wydajności, ale dysk Samsunga praktycznie depcze mu po piętach...

Idąc dalej mamy grupę dysków, które od strony wydajności wypadają bardzo podobnie, a różnice między nimi przeważnie są nieznaczące. Mowa tu o modelach Patriot Viper VP4100, PNY XLR8 CS3040, Seagate FireCuda 520, Silicon Power US70 i Team Group T-Force Cardea Zero Z440. Łączy jest ten sam kontroler i wykorzystane 96-warstwowych kości pamięci od Toshiby. Część z nich jednak lepiej radzi sobie z chłodzeniem, jak np. nośniki z radiatorami od PNY i Patriota (całkiem nieźle wypada tu także T-Force Cardea Zero Z440, pomimo szczątkowego radiatora, mierzącego tylko 0,2 mm grubości). Inne wypadają tu nieco gorzej, aczkolwiek w przypadku dysków Seagate i Silicon Power, choć throttling może wystąpić, to jednak nie powinien być znaczącym problemem w przewiewnych stacjonarkach. Generalnie wybór któregoś z tych modeli można sprowadzić do osobistych preferencji (np. odnośnie radiatora) i ceny. 

Ostatnia, najmniej liczna grupa, jest dość osobliwa, bo możemy tu mówić o swoistych budżetowych dyskach SSD PCIe 4.0. ADATA XPG Gammix S50 Lite i Corsair MP600 Core to najtańsze dyski na rynku wykorzystujące ten interfejs, dotychczas kojarzony raczej tylko z high-endowymi nośnikami. Niestety oba te eksperymenty trudno uznać za do końca udane, gdyż ADATA XPG Gammix S50 Lite, choć cenowo wypada naprawdę dobrze (dysk jest tańszy od topowych modeli pod PCIe 3.0 i jednocześnie oferuje szybsze prędkości sekwencyjne), to jednak bardzo szybko się przegrzewa i throttlinguje (skromny radiator okazuje się za mało efektywny). Jednak wciąż mieści się on pod radiator płyty głównej, co rozwiązuje problem temperatur i w takim przypadku rzeczywiście można rozważyć jego zakup. Corsair MP600 Core rozczarowuje przede wszystkim wykorzystaniem pamięci QLC i bardzo słabym zapisem sekwencyjnym w wariancie pojemnościowym 1 TB, który odpowiada poziomowi tanich modeli PCIe 3.0 x4. Co więcej, po zapełnieniu szybkiego bufora SLC MP600 Core, technologia QLC pokazuje swoją prawdziwą twarz, gdyż dysk notuje najniższe prędkości z całej stawki. Do tego dochodzi relatywnie wysoka cena, więc i końcowa ocena nie mogła być wysoka. Na dzisiaj to już wszystko i mam nadzieję, że niniejszy test chociaż trochę ułatwi Wam podjęcie decyzji (koniecznie dajcie nam znać w komentarzach).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test dysków SSD M.2 PCIe 4.0

 0