PNY zapakowało XLR8 CS3030 w niewielkie czarne pudełko z czerwonymi akcentami, które jest dość solidne, choć pod względem zawartych informacji wypada jak konkurenci, czyli skromnie. Zapewne domyślacie się już jego zawartości, którą stanowi jedynie sam dysk. Ten nie wyróżnia się niczym szczególnym, no może jedynie niebieskim laminatem, który współcześnie wydaje się już dość oldschoolowy. Jest to jednostronna konstrukcja, co oznacza, że wszystkie chipy umieszczono na awersie dysku i nie otrzymujemy tu żadnego radiatora, choćby w postaci grafenowej czy miedzianej płytki. Dzięki temu XLR8 CS3030 bez problemu mieści się nie tylko pod radiatorem płyty głównej, ale i w ultrabookach.
Oprogramowanie i dodatkowe technologie
PNY nie oferuje żadnego oprogramowania dedykowanego dyskowi XLR8 CS3030 i tu ratować musimy się rozwiązaniami innych firm (takowych na rynku nie brakuje, więc trudno poczytywać to za minus). Poza tym, zastosowany tu kontroler zapewnia wsparcie dla technologii Phison SmartECC i najnowszej korekcji błędów LDPC (Low-Density Parity Check), jak również sprzętowego 256-bitowego szyfrowania AES, TCG OPAL i TCG Pyrite.
Temperatury i throttling
PNY XLR8 CS3030 nie nagrzewa się przesadnie szybko, pomimo braku jakiegokolwiek fabrycznego chłodzenia dysku, co w sporej części wynika z efektywności energetycznej kontrolera Phison E12. Spowolnienie prędkości zapisu spowodowane przegrzewaniem się pojawia się dopiero po dobiciu do blisko 200 GB, co jest naprawdę przyzwoitym wynikiem. Wydajność spada wtedy do 750 MB/s, co także uznać trzeba za akceptowalną prędkość. Co więcej, zainstalowanie XLR8 CS3030 pod radiatorem płyty głównej całkowicie eliminuje ten problem.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test wysokowydajnych dysków SSD M.2 PCIe 3.0