Razer BlackWidow Elite
Gaming i Razer to już praktycznie jedność, każdy zapalony gracz zna i ceni sobie ich produkty — amerykańska firma nie próżnuje i wypuszcza na rynek nową klawiaturę Razer BlackWidow Elite. Słysząc wieści o nowym sprzęcie, czekałem ze zniecierpliwieniem co tym razem pokażą zieloni i jak bardzo kosmiczne ceny przyjdzie nam zapłacić za nowy sprzęt. Od zawsze kolekcja BlackWidow cieszyła się dużym uznaniem, a same klawiatury z tej serii były jednymi z najlepiej wykonanych i najładniej wyglądających na rynku przynajmniej moim zdaniem. Wersja Elite prezentuje się obiecująco i ucieszyłem się na wieść, że mogę ją dla Was przetestować. Już na wstępie powiem, że Razer nie zawiódł mnie w żadnym aspekcie, a jakość i dbałość o szczegóły wywołują stały uśmiech. Poświęćcie kilka minut i zobaczcie sami, jak prezentuje się klawiatura BlackWidow Elite.
Autor: Patryk Pawelak
Jakość, wygoda, świetny design oraz wysokie ceny — tak wygląda większość produktów Razera. Czy BlackWidow Elite podtrzyma tradycję?
Specyfikacja Razer BlackWidow Elite
- Przełączniki: Razer™ Green/Orange/Yellow Mechanical Switches
- Żywotność klawiszy: 80 milionów kliknięć
- Podświetlanie: Razer Chroma - 16,8 opcji kolorystycznych
- Oprogramowanie: Razer Synapse 3
- Roll-over 10 klawiszy
- Anti-ghosting
- Możliwość nagrywania makr "w locie" Tryb gaming (blokada niechcianych klawiszy)
- Przewód: USB w oplocie
- Częstotliwość raportowania: 1000 Hz
- Dodatkowo: Port USB, wejście/wyjście audio
- Odczepialna podkładka pod nadgarstki
- Rozmiar: 448 mm (szerokość) x 164 mm (wysokość) x 42,3 mm (głębokość)
- Waga: 1422 g lub 1670 g z podporą pod nadgarstki
- Cena: około 750 zł
Zacznijmy od porównania poszczególnych wersji klawiatur — Razer BlackWidow Elite jest dostępna w trzech wariantach różniących się przełącznikami. Typowo dla firmy są to autorskie konstrukcje, a nie jak u większości — Cherry MX. Zatem wedle upodobań możemy wybrać pomiędzy:
- Razer™ Green SwitchTactile and Clicky
- Razer™ Orange SwitchTactile and Silent
- Razer™ Yellow SwitchLinear and Silent
Do naszej redakcji trafiła wersja z zielonymi switchami, które można porównać do niebieskich odpowiedników od wcześniej wspomnianego Cherry MX z głośnym, dobrze wyczuwalnym klikiem. Przełączniki pomarańczowe to znacznie cichsze rozwiązanie o mniejszej sile aktywacji. Porównać je można do brązowych Cherry. Ostatni typ - Razer™ Yellow to znacznie różniąca się od pozostałych konstrukcja. Żółte przełączniki pracują liniowo — bez wyraźnego kliku, jest to również ciche rozwiązanie, które może przypominać Cherry MX Red. Warto jednak wspomnieć o żywotności — Razer gwarantuje bezawaryjność nawet do 80 milionów kliknięć, co znacznie przewyższa standardowe osiągi konkurencji. W praktyce nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić, jednak z pewnością produkty Razera posłużą Wam wiele lat bez najmniejszych problemów.
Wygląd i budowa
Razer BlackWidow Elite opakowana jest w schludne pudełko w charakterystycznych dla firmy kolorach — zielonym i czarnym. Na przodzie ujrzymy błyszcząca grafikę samej klawiatury oraz otwór, przez który możemy wytestować “klikalność” klawiszy już w na sklepowej półce. Po bokach znajdziemy informacje na temat producenta, podstawowej specyfikacji oraz obsługiwanego oprogramowania, od spodu zaś kilka kolejnych faktów na temat samej klawiatury oraz przełącznikach. Przyznam szczerze, że już na tym etapie BlackWidow Elite robi wyśmienite wrażenie i całość wręcz przemawia, aby zapoznać się z tym sprzętem dokładniej. Po otworzeniu pudełka wita nas świetnie wyglądająca klawiatura, jednak nie mogłoby się obyć bez szczegółowej instrukcji, ciekawych naklejek z logotypem producenta oraz kilku słów gratulacji za dołączenie do elitarnej grupy Razera co tylko umila odbiór sprzętu, a my coraz bardziej nie możemy się doczekać pierwszego podłączenia do naszego komputera.
Wyciągając “czarną wdowę” pierwsze co rzuci nam się w oczy to jej gabaryty i ciężar. BlackWidow Elite podobnie do poprzedniczek to masywna jednak celująco wykonana konstrukcja. Po kilku chwilach nawet laik może stwierdzić, że ma do czynienia z produktem klasy premium. Klawiatura jest niezwykle solidna, stabilna i pewna. Nie sprawia jednak wrażenia “ociężałej”, jej kształt oraz otwarta konstrukcja nadają wyglądu “lekkości”. Obudowa to połączenie aluminiowej płyty i trwałych dobrze wykonanych plastików. Nad klawiszami kierunkowymi (strzałkami) znajdziemy 5 diod informujących nas o aktywacji klawiszy Caps Lock, Num Lock, Scroll Lock oraz trybu Gaming i Makro. Ciekawą zmianą względem poprzedniczek to brak dedykowanych przycisków pod nagrane przez nas makra, nowością są natomiast przyciski multimedialne osadzone w prawym górnym rogu klawiatury pozwalające na regulację głośności, zmianę, czy zatrzymywanie utworów muzycznych - podobny panel znajdziecie w wersji Huntsman.
Spójrzmy również na ukształtowanie i osadzenie klawiszy. Przyciski nie są osadzone w zagłębieniach jak w przypadku, chociażby BlackWidow Chroma V2. Konstrukcja jest otwarta, a klawisze są nad obudową. Taki stan rzeczy nie każdemu musi się podobać, w moim odczuciu jest to ciekawe rozwiązanie, które, chociażby ułatwia nam czyszczenie samej klawiatury, jak i przycisków, a także ciekawie wygląda zwłaszcza z włączonym świeceniem. Do “czarnej wdowy” w wersji Elite producent dorzuca także podłączaną na magnes podkładkę pod nadgarstki bardzo podobną do tej, która pojawiła się w edycji V2. W tym przypadku zmieniono nieznacznie kształt oraz lekko ją obniżono, dalej jest jednak równie, a nawet bardziej wygodna i gdy już się do niej przyzwyczaicie, to trudno będzie z niej zrezygnować. Miękka poduszka poprawia komfort użytkowania i układa dłonie w wygodny sposób.
Zajrzyjmy jeszcze pod spód — znajdziemy tam duże gumowe podkładki, które nie pozwalają na żadne przesunięcie się naszej klawiatury po blacie. Także dwupoziomowe nóżki zostały wyposażone w solidne ogumienie. Dodatkowo przy wyjściu na kabel znajdziemy trzy tunele, które pozwolą nam go przeprowadzić wedle zapotrzebowania — na wprost bądź do lewej czy prawej strony naszej klawiatury. W tym miejscu warto zaznaczyć, że przewód jest naprawdę gruby jednak wystarczająco elastyczny i z wytrzymałym oplotem, który uchroni go przed otarciami. Na lewym boku klawiatury znajdziemy dodatkowy port USB oraz wejście/wyjście audio. Cała konstrukcja przypomina poprzednie edycje pod względem jakości wykonania oraz dbałości o szczegóły — zauważymy jedynie kilka pod względem funkcjonalności wyżej wspomnianych zmian. Są to oczywiście modyfikacje jak najbardziej na plus, a mi klawiatury używa się jeszcze lepiej od poprzedniczek.
Przełączniki i podświetlenie
Temat podświetlenia w produktach Razera zawsze wypada wyśmienicie, nie mogło być więc inaczej tym razem. Iluminacja BlackWidow Elite jest znakomita, bardzo wyrazista i posiada wiele opcji do ustawienia. Całość wygląda identycznie jak w przypadku poprzednich edycji, a użytkownik wedle uznania może wybierać pomiędzy trybem fali, oddychania, kręgów wodnych, ognia, efektu migających gwiazd, a także świecenia reaktywnego czy stałego. Do tego wszystkiego dochodzi możliwość sterowania i tworzenia indywidualnych ustawień za pomocą oprogramowania, lecz o tym nieco później.
Skupmy się teraz na przyciskach — tutaj ponownie… nie ma się do czego przyczepić. Klawisze są wyprofilowane prawidłowo, z wyraźnymi odstępami między sobą co zapobiega wciskania kilku na raz. Czcionka jest ładna, wyraźna i stosunkowo duża co powtórnie poprawia komfort użytkowania. O samych przełącznikach pisałem już nieco we wstępie. Testowany egzemplarz wyposażony został w mechanizm Razer™ Green — głośne z wyczuwalnym klikiem. Porównywane do Cherry MX Blue — wyśmienicie nadają się do pisania. Ich aktywacja następuje zaledwie po 2 mm, co podkreśla wyraźne kliknięcie. Niestety odgłosy są na tyle donośne, że BlackWidow z zielonymi switchami nie nadaję się do używania, chociażby w biurze. Szczerze mówiąc, jestem pewien, że udałoby się nimi obudzić śpiącą nieopodal osobę już po kilku minutach pisania. Taki ich urok, fani cichszych klawiatur zmuszeni będą przetestować wersję z pomarańczowymi bądź żółtymi przełącznikami.
BlackWidow Elite to także dobrze przemyślany produkt pod względem ergonomii. Nawet bardzo długie sesje przy komputerze nie wywołują żadnego dyskomfortu. Za tak dobry odbiór całości z pewnością odpowiada ułożenie klawiszy i ich kształt oraz wyśmienita podkładka pod nadgarstki, o której pisałem nieco wyżej. Korzystanie z “czarnej wdowy” z zielonymi przełącznikami to czysta przyjemność zwłaszcza podczas pisania, chociaż grało mi się równie dobrze. Mimo wszystko zapalonym gamerom poleciłbym jednak switche pomarańczowe lub żółte mające nieco inną specyfikę pracy, która powinna lepiej sprawdzić się w zderzeniu z gamingową rzeczywistością. Granie w spokojne tytuły RPG, strategie czy platformówki nie sprawiało żadnych problemów, sprawa wygląda jednak nieco inaczej gdy liczy się każda sekunda w szybkich grach sieciowych. CS:GO, Fortnite czy Battlefield, które wymagają od nas natychmiastowej reakcji, mogą być przyjemniejsze w odbiorze, gdy zdecydujemy się na wcześniej wspomniane inne kolory switchy, wydaję mi się, że najbardziej trafnym rozwiązaniem może być wersja żółta, gdzie obniżono nieco siłę i punkt aktywacji. Mimo tego nawet na zielonych przełącznikach grało mi się rewelacyjnie i najlepiej samemu sprawdzić co odpowiada nam najbardziej.
Funkcje dodatkowe i oprogramowanie
Wisienką na torcie BlackWidow Elite to jej oprogramowanie — Razer Synapse 3 z łatwością znajdziemy na stronie producenta a instalacja oraz uruchomienie to kwestia kilku kliknięć. Aplikacja jest czytelna i dobrze rozplanowana, wszystkie funkcje rozdzielone są na osobne zakładki, a każda z nich jest odpowiednio rozbudowana. Na stronie startowej możemy dowolnie skonfigurować każdy z przycisków oraz wybierać pomiędzy utworzonymi profilami. Nieco niżej znajdziemy także opcję włączenia trybu Gaming oraz ustawień z nim związanych, czyli blokady klawisza Windows, oraz kombinacji alt+f4 i alt+tab, obok dostaniemy się także do podstawowych ustawień systemowych zarządzających klawiaturą.
Kolejna zakładka zatytułowana Lighting to jak wskazuje nazwa dostęp do ustawień iluminacji. Tutaj podstawowo można wybrać kilka opcji — pierwszą z nich są ustawienia jasności podświetlenia. Następnie przyjdzie nam ustawić automatyczne wyłączanie naszych ledów, dla przykładu Elite przestanie świecić po wybranym czasie nieaktywności. Po prawej stronie znajdziemy natomiast ustawienia trybów, o których wspomniałem już wcześniej. Użytkownik będzie mógł wybrać pomiędzy predefiniowanymi ustawieniami, korzystając z opcji Quick Effects lub dostosować całą iluminację pod swoje upodobania dzięki zakładce Advanced Effects i wybrania utworzonych profili w Chroma Studio.
Kolejna strona ustawień to Profiles — znajdziecie tu wszystko, czego potrzebujecie, aby stworzyć swoje konkretne profile, a także połączyć je do waszych gier, dzięki czemu odpalając, chociażby League of Legends wasze podświetlenie, bądź ustawienia klawiszy zmienią się wedle waszych wcześniejszych wyborów. Dalej w zakładce Chroma znajdziemy już wcześniej wspomniane Chroma Studio, które pozwala na dowolne ustawienia iluminacji. W tym miejscu możecie bawić się dostępnymi opcjami w każdy możliwy sposób, łączyć je, korzystać z pełnej palety barw, dostosowywać szybkość poszczególnych trybów, ich jasność oraz wiele więcej. Nic również nie stoi na przeszkodzie, aby każdy klawisz miał osobne opcje. Ustawień jest mnóstwo i każdy, kto spędzi tu chwilę czasu, stworzy własny ideał podświetlenia. Obok znajdziemy także podstronę Apps a tam kilka ciekawych opcji — przede wszystkim możemy dostosować klawiaturę tak, aby podczas uruchomienia konkretnych gier łączyła się z nim oraz swoim świeceniem reagowała na to, co dzieje się na ekranie. Prostym przykładem może być popularny CS:GO, gdzie, chociażby gdy zostaniemy oślepieni granatem błyskowym i nasz ekran stanie się biały wówczas “czarna wdowa” podświetli wszystkie klawisze także na biało — dodaje to nieco immersji i smaczku podczas sesji gamingowych.
Dalej przechodzimy do zakładki Hue, która pozwoli nam sparować nasze urządzenia Razera z żarówkami Philips Hue, dzięki czemu cały nasz pokój wraz z peryferiami może przybierać takie same barwy i zmieniać kolory tak jak sobie wymarzymy. Ostatnią już opcją jest Macro a tam standardowo wszystko co związane z zarządzaniem i ustawianiem makr. Warto jednak przypomnieć, że wcale nie musimy tutaj wchodzić aby stworzyć serię poleceń. BlackWidow pozwala na nagrywanie makr w locie, dzięki kombinacji klawiszy fn+f9. Gdy jednak potrzebujemy bardziej dokładnych i rozbudowanych ustawień wtedy warto zajrzeć właśnie do zakładki Macro i tam tworzyć odpowiednie sekwencje.
Podsumowanie
Patrząc na Razer BlackWidow Elite, po prostu nie ma się do czego przyczepić. Klawiatura, zresztą jak jej poprzedniczki, została wykonana bardzo solidnie, schludnie i starannie a odczucia z korzystania są jeszcze lepsze. Widać, że jest to produkt kompletny, a producent postarał się o każdy aspekt. Przełączniki, czcionka, budowa, oprogramowanie, ilość możliwych ustawień czy podświetlenie LED RGB — to wszystko stoi na najwyższym poziomie i powinno być poniekąd wzorem do naśladowania wśród klawiatur. Dodatkowo takie aspekty jak dołączona podkładka pod nadgarstki czy klawisze multimedialne tylko uprzyjemniają chwile spędzone z “czarną wdową” w wersji Elite. Ciężko jest tu cokolwiek zarzucić, jakość wykonania powinna zadowolić każdego. Jest to jeden z najlepszych produktów, z jakimi miałem do czynienia i z pewnością posłuży mi jako punkt odniesienia do kolejnych testów.
Wzór wśród klawiatur - Razer BlackWidow Elite trafia do mojego osobistego TOP1
Ceny omawianej klawiatury zaczynają się od 700 zł, czy jest to dużo, czy mało musicie sami sobie odpowiedzieć — od siebie mogę jedynie dodać, że jeżeli macie trochę wolnej gotówki i chcecie kupić sprzęt klasy premium na lata, to BlackWidow Elite z pewnością Was nie zawiedzie. “Zieloni” po raz kolejny pokazali klasę, a użyte przez nich rozwiązania można by chwalić godzinami. Ciężko rozwodzić nad najlepszymi aspektami tej klawiatury — producent zadbał tu o wszystko, czego graczę mogą oczekiwać. Chciałbym pokazać jakiekolwiek minusy, ale ich po prostu nie widzę, sprzęt jest wykonany prawidłowo a nad kwestiami, chociażby jego wyglądu nie będę się rozwodził, ponieważ jest to subiektywna opinia, mimo wszystko jest to naprawdę schludna konstrukcja i nikt nie powinien się do tego przyczepić. Z mojej strony Razer BlackWidow Elite otrzymuje 5 gwiazdek, rekomendację oraz oczywiście odznakę jakości.
Razer BlackWidow Elite
Jakość wykonania, schludny design, wytrzymałe materiały, ergonomiczny kształt całości jak i samych klawiszy, znacznie poprawiająca wygodę podkładka pod nadgarstki, świetne przełączniki, nagrywanie makr “w locie”, rozbudowane oprogramowanie, iluminacja - jedna z najlepszych na rynku, dobrze dobrana czcionka, port USB oraz audio w panelu bocznym, trzy wersje switchy, możliwość zaprogramowania każdego przycisku z osobna.
Nie potrafię znaleźć.
Cena (na dzień 18.08.2018) : około 750 zł
Gwarancja: 24 miesięcy (na podkładkę pod nadgarstki 6 miesięcy)
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test klawiatur dla graczy