SPC Gear GK550 Omnis
Niedawno opublikowaliśmy test klawiatury SPC Gear GK530 Tournament, w którym to pochwaliliśmy polską markę za bardzo udany debiut w obszarze urządzeń peryferyjnych dla graczy. Sprzęt w pełni zadowoli entuzjastów klawiatur mechanicznych pozbawionych bloku numerycznego. Konstrukcja okazała się dobrze wykonana i wytrzymała, podświetlenie RGB zaskakiwało możliwościami, podobnie jak funkcjonalność i możliwość nagrywania makr w locie. GK530 znajdziemy w sklepach 200 złotych, co jest rewelacyjną ceną za produkt tej klasy i w dwóch wariantach różniących się switchami (Kalilh Blue/Brown). Testowany wtedy sampel skrywał pod klawiszami przełączniki niebieskie, które są polecane raczej do pisania niż do grania. Dla przeciwieństwa, kolejna testowana przez nas klawiatura występuje - jak na razie - tylko w jednej wersji, wyposażonej w stworzone z myślą o graczach brązowe switche. Model nosi oznaczenie GK550 Omnis. Słownik łacińskiego wskazuje, że tej klawiaturze do ideału niczego nie brakuje. Sprawdźmy więc, czy tak jest w rzeczywistości.
Autor: Kamil Zieliński
SPC Gear GK550 Omnis występuje - jak na razie - tylko w jednej wersji, wyposażonej w stworzone z myślą o graczach brązowe switche
Specyfikacja SPC GK550 Omnis Kailh Brown RGB
- Przełączniki: Kalilh Brown
- Żywotność klawiszy: brak danych
- Podświetlenie: Animowane RGB
- Roll-over: N/6-Key
- Możliwość nagrywania makr: za pomocą kombinacji klawiszy
- Tryb gaming (blokada niechcianych klawiszy)
- Przewód: 1.8 m USB
- Odczepiany przyrząd do wyjmowania klawiszy
- Odczepiana podkładka pod nadgarstki
- Rozmiar: 465 mm (szerokość) x 194,8 mm (wysokość) x 21 mm (głębokość)
- Waga: 950 g
- Rekomendowana cena: 279 zł.
Specyfikacja klawiatury Omnis przypomina tą charakteryzującą GK530 Tournament. Główna różnica polega na tym, że tym razem mamy do dyspozycji blok numeryczny i odczepianą podkładkę pod nadgarstki. W efekcie, całość urosła tak samo jak cena - do około 280 złotych. Wciąż przecieram oczy ze zdumienia, ponieważ zwykle za klawiaturę mechaniczną z podkładką trzeba zapłacić co najmniej 100 złotych więcej. Przeglądając nasze zestawienie, główną konkurencję znajdziemy w kosztującym podobne pieniądze i rekomendowanym przez nas Modecom Volcano Gamer, ale bohaterka dzisiejszej odsłony przeważa rozbudowanymi możliwościami podświetlenia RGB, czy nagrywania makr w locie. Aby uzmysłowić sobie fakt, jak atrakcyjnie cenowo wypadają wspomniane modele na tle zagranicznej mechanicznej konkurencji, należy przebić się przez pozostałe fragmenty testu - za kolejną klawiaturę polskiej marki, California Access T-Rex II CA-1410, należy wydać około 350 złotych, a by stać się posiadaczem sprzętu lepiej rozpoznawalnych za granicą marek o mocniej ugruntowanej pozycji jak np. HyperX, to należy dopłacić kolejne 100 złotych.
Wygląd zewnętrzny i jakość wykonania
Klawiaturę znajdziemy w estetycznym kartoniku, utrzymanym w czarno-czerwonej stylistyce. Na froncie wita nas błyszcząca grafika. Producent zdecydował się umieścić na niej zdjęcie klawiatury z włączonym choinkowym trybem podświetlania RGB - a szkoda, bo inne profile prezentują się bardziej bojowo. Znajdziemy najważniejsze informacje o przełącznikach, podświetlaniu, 2-letniej gwarancji i aluminiowej obudowie. W środku, oprócz klawiatury i odczepialnej podkładki, powinniśmy znaleźć instrukcję, a w niej opisy - także w rodzimym języku. Wypakowana klawiatura wygląda bardzo dobrze. Podkładka dopasowuje się do obudowy za pomocą wbudowanych magnesów. To bardzo wygodne rozwiązanie. Sama podkładka została wykonana z chropowatego plastiku i jest raczej jedną z mniejszych, jakie widziałem w przypadku klawiatur mechanicznych, ale jej gabaryty wciąż pozwalają jej być funkcjonalną - jest jakby szyta na miarę.
Zmontowana klawiatura wygląda bardzo dobrze - zwłaszcza, gdy do akcji wkracza podświetlenie, do którego jeszcze wrócimy. Obudowa urosła w stosunku do modelu GK530, a krawędzie zostały zgrabnie zaokrąglone. Górne linie natomiast podkreślone, podobnie jak dolne, a pod spacją mamy elegancką błyszczącą wstawkę. Aluminiowa obudowa wygląda bardzo dobrze i daje wrażenie wysokiej trwałości. Nad sekcją num lock znajdziemy białe, prostokątne małe diody LED, sygnalizujące włączenie sekcji numerycznej, CapsLock, bądź blokady klawisza Windows. Dodatkowo białe podświetlenie zdobi boki klawiatury. Nie widać go patrząc centralnie od frontu, więc nie rozprasza użytkownika.
Przyjrzyjmy się na chwilę samym klawiszom. Zostały wykonane w modny ostatnio sposób, czyli tak, by wystawały kilka milimetrów ponad obszar obudowy. W efekcie, widać elementy ich przełączników. Klawisze łatwo jest zdemontować, by wyczyścić obudowę - zwłaszcza za pomocą dołączonego przez producenta narzędzia. Sam mechanizm to biała podstawa, przezroczysta obudowa, przez którą wydobywa się podświetlenie, i brązowy przełącznik. Nie mogę się doczekać nowych wersji klawiatury dla fanów innych rodzajów switchy. Klawisze zostały wygodnie wyprofilowane, odstępy pomiędzy nimi są dostatecznie duże, a czcionka estetyczna i czytelna. Wiele z nich nosi dodatkowe oznaczenia, np. funkcje multimedialne, modyfikacja podświetlania, czy blokada Windows. Jedynie możliwość zamiany funkcji klawiszy WSAD z strzałkami nie została w żaden sposób zaznaczona i dowiadujemy się o tym z instrukcji. Wszelakie kombinacje wyzwalamy wraz z wciśniętym klawiszem z logo SPC, umieszczonym przy prawym Alt.
Pod spodem znajdziemy solidne nóżki, cztery gumowe podkładki, narzędzie do demontażu klawiszy i wyjście porządnie oplecionego przewodu. Długi na 180 cm kabel jest elastyczny i solidny jak cała reszta. Został wyprowadzony tak, by nie było problemu z jego mechanicznymi uszkodzeniami. Końcówka została z kolei wyprofilowana, by odróżniać się od typowych wtyczek przewodów USB, a wtyk dodatkowo jest pozłacany. Do przewodu przytwierdzono także filtr ferrytowy, zaślepkę, dzięki której zatkamy wtyk na czas transportu, i bardzo przydatny dodatek w postaci rzepu. Klawiatura jest dobrze zabezpieczona przed przypadkowym przemieszczaniem na blacie. Zwłaszcza trudno ją przesunąć, gdy podniesiemy nóżki. Do tej pory nie znalazłem żadnego mankamentu i trudno uwierzyć, że mamy do czynienia z tak dobrze wykonaną klawiaturą mechaniczną za niecałe 280 złotych… brawo marki SPC Gear!
Przełączniki i podświetlenie
Za zastosowane przełączniki Brown odpowiada firma Kailh, która jest sprawdzonym odpowiednikiem Cherry MX. Cechują się podobną charakterystyką kliku. Ich jakość jest bardzo porównywalna, tak samo jak wrażenia z użytkowania. Kailh mogą być odbierane jako nieco lżejsze niż u droższej konkurencji. O ile w przypadku modelu GK530 praca wydawała mi się bardziej chropowata (jak określiłem - “metaliczna”), tak w przypadku tego egzemplarza trudno mi odczuć różnicę. Ten rodzaj przełącznika jest bardzo uniwersalny i choć polecany głównie do gier, to przyjemnie było również wprowadzać duże ilości tekstu. Siła potrzebna do aktywacji tego przełącznika to 55 g i następuje w połowie naciśnięcia przycisku. Czuć wówczas lekkie “tyknięcie”. Jest ono mało słyszalne i na klawiaturze można nauczyć się pisać bardzo cicho, bez konieczności wpychania klawisza do końca (choć stukanie jest oczywiście satysfakcjonujące dla użytkownika). Obudowa switcha nie została wyścielona gumowa podkładką, jak ma to miejsce w niektórych najdroższych klawiaturach.
Mamy 18 trybów podświetlenia RGB, dokładnie tak jak w poprzednio testowanym modelu GK530 Tournament. Iluminacja została wykonana bardzo dobrze. Poszczególne kolory wyglądają ładnie i raczej pomagają odnaleźć poszukiwany klawisz niż porazić nasz wzrok. Można je personalizować, tzn. wybrać przyciski i kolor, w jakim mają świecić. Do pełni szczęścia zabrakło mi znanej z kilka razy droższej klawiatury Razera animacji rozpalonego ogniska. Do regulacji mamy kolor, poziom jasności i, w przypadku niektórych efektów, tempo oraz kierunek animacji. Da się nawet ustalić kolor podświetlania wybranych klawiszy, czy nagrać makro “w locie”. Gdybyśmy przesadzili, odpowiednią kombinacją da się przywrócić ustawienia fabryczne. Co prawda brakuje dedykowanego oprogramowania, ale za pomocą instrukcji te wszystkie akcje da się dość szybko opanować i posługiwać się odpowiednimi sekwencjami klawiszy.
Podsumowanie
Zwykle w podsumowaniu zaczynamy od zalet, a dopiero potem przechodzimy do aspektów mniej przyjemnych. Dotarliśmy do końca tekstu i myślę, że nawet wnikliwym czytelnikom trudno znaleźć wady testowanego urządzenia. Czy w istocie ich nie ma? Właścicielowi marki SPC Gear udało się stworzyć klawiaturę praktycznie idealną za niecałe 300 złotych. Polska marka odstaje od kilka razy droższych producentów jak Corsair czy Razer jedynie niuansami i szczegółami. W opakowaniu nie znajdziemy naklejek ani kolejnych kartoników, nigdzie nie ma krzykliwego i rozpoznawalnego logo, na stronie producenta nie pobierzemy oprogramowania, a podkładka nie grzeszy gabarytami, jak i zastosowaniem miękkiego materiału gumo-podobnego, którym ostatnio powalił mnie ponad 2 razy droższy Razer. W niczym to nie przeszkadzało i jest to jedna z fajniejszych klawiatur, jakie miałem okazję sprawdzić.
“To wszystko w cenie poniżej 300 złotych jest doskonałą ofertą”
Podoba mi się jej wygląd, podświetlenie boków (choć zwykle narzekam na nadmiar tego typu ozdobników), estetyczna czcionka klawiszy, bogate możliwości iluminacji RGB, dobór zastosowanych materiałów i ich spasowanie, uniwersalne przełączniki Kailh Brown, faktura podkładki pod nadgarstki i jej montaż, łatwość czyszczenia, oplot i zaczep przewodu USB, przytwierdzone pod spodem narzędzie do demontażu klawiszy, komfort użytkowania funkcjonalność (blokady klawisza Windows, Rollover wszystkich lub 6 klawiszy, możliwość zamiany klawiszy WSAD z klawiszami strzałek) i każdy milimetr tej klawiatury. To wszystko w cenie poniżej 300 złotych jest doskonałą ofertą i sprzęt nie będzie się miał czego wstydzić nawet, jeśli kosztowałby dodatkowe 100 złotych. Oczywiście życzę, by cena pozostała jak najniższa, ponieważ sam chętnie bym ją kupił.
SPC GK550 Omnis Kailh Brown RGB
Stonowany i elegancki wygląd, jakość wykonania, uniwersalne przełączniki Kailh Brown, możliwość nagrywania makr w locie, rewelacyjne podświetlenie RGB z różnymi efektami, czytelna czcionka, gumowe podkładki chroniące przed przemieszczeniem, blokada klawisza Windows, N-key Rollover, możliwość zmiany klawiszy WSAD i strzałek, dołączone narzędzie do szybkiego demontażu klawiszy, łatwa w montażu podkładka pod nadgarstki, opleciony i elastyczny przewód z zaślepką i spinaczem, rewelacyjna cena
Brak dedykowanego oprogramowania (choć wszystko da się wyklikać kombinacjami klawiszy)
Cena (na dzień publikacji): 279 zł
Gwarancja: 24 miesięce
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test klawiatur dla graczy