California Access Shark
Rynek klawiatur mechanicznych jest olbrzymi, nie uważacie jednak, że brakuje większej ilości dobrych, aczkolwiek nieco bardziej budżetowych rozwiązań. Firma California Access dostrzegła ten problem i spróbowała swoich sił, tworząc model Shark, który jest delikatnie droższy od urządzeń hybrydowych i znacznie tańszy od większości mechanicznych. Sprawdźmy więc, czy mechanik za 269 złotych będzie wystarczająco dobry, aby pokusić się o zmianę sprzętu, a może niska cena niesie za sobą mierną jakość i jest kolejnym sklepowym zapychaczem. Zakładam, że temat najbardziej zainteresuje posiadaczy klawiatur membranowych myślących o wyborze swojego pierwszego mechanicznego “potworka”. Cena zachęca, specyfikacja również — pora na dokładniejsze oględziny i zastanowienie się, czy naprawdę warto.
Autor: Patryk Pawelak
Specyfikacja California Access Shark
- Przełączniki: Jixian
- Żywotność klawiszy: 50 milionów kliknięć
- Podświetlenie: LED RGB
- Oprogramowanie: CA-1418
- Full anti-ghosting Przewód: 1,8 m USB (w oplocie)
- Częstotliwość raportowania: 1000 Hz
- Dodatkowo: podkładka pod nadgarstki, aluminiowa konstrukcja
- Rozmiar: 470 mm (szerokość) x 180 mm (wysokość) x 38 mm (głębokość)
- Waga: 1000 g
- Cena: 269 zł
Wygląd i budowa
Shark zapakowany jest w typowe dla California Access czarno-czerwone pudełko. Wygląd od razu przykuwa oko, łatwo zauważymy sprzęt CA na sklepowych półkach oraz natychmiastowo zorientujemy się, że mamy do czynienia z produktem przeznaczonym dla graczy. Jak zawsze znajdziemy na nim dużo informacji oraz ładne grafiki przedstawiające sprzęt. Na froncie umieszczono także okienko dające dostęp do strzałek, dzięki czemu wytestujemy klikalność już przed zakupem — w tym przypadku będzie to niezwykle istotne, ponieważ producent zdecydował się na nietypowe przełączniki Jixian, warto zatem sprawdzić specyfikę ich pracy osobiście.
W pudełku oprócz samej klawiatury znajdziemy także instrukcję obsługi oraz podpórkę pod nadgarstki, która niestety trzyma się klawiatury dzięki plastikowym zaczepom — zdecydowanie bardziej wolę magnetyczne rozwiązania, choć na to nie mogę specjalnie narzekać, jest zwyczajnie dobre. Patrząc na samą klawiaturę, byłem pozytywnie zaskoczony. Producent mimo niskiej ceny postarał się, aby jakość stała na wysokim poziomie. Na górnej części Sharka znajdziemy czarną aluminiową płytę, która nie tylko ładnie wygląda, ale także nadaje stabilności i wytrzymałości urządzeniu. Jakościowo gorzej wypada podpórka pod nadgarstki, zwykły i cienki plastik może być podatny na złamania jednak dopóki będziemy używać klawiatury zgodnie z jej przeznaczeniem i unikniemy przypadkowych upadków z blatu biurka, to nic nie powinno się stać.
Jak wiecie z moich poprzednich publikacji, jestem fanem otwartej konstrukcji w klawiaturach, gdzie klawisze wyraźnie odstają od obudowy. Takie rozwiązanie zastosowano również tutaj, dzięki czemu łatwo zadbamy o czystość sprzętu. Same przyciski natomiast zostały lekko wyprofilowane, w sumie, ich budowa jest bardziej płaska niż zakrzywiona (porównując do większości modeli dostępnych na rynku) jednak dobrze leżą pod palcami i są przyjemne w użytkowaniu. Użyta czcionka jest lekko zmieniona, CA postanowiło pogrubić znaki oraz nadać im… elegancki? - przynajmniej w moim odczuciu, wygląd. Całość prezentuje się świetnie i jest nadwyraz czytelna. Uwagę przykuwa również kształt całej konstrukcji, lekkie zakrzywienie u góry nadaje ciekawego charakteru, a dodatkowo wyróżnia, diody aktywacji poszczególnych funkcji, których swoją drogą jest więcej niż zazwyczaj. Oprócz standardowych — NumLock, CapsLock, ScrollLock producent dorzucił także “W”, dające sygnał o blokadzie klawisza Windows oraz “N”, które informuje nas o pełnym Key Rolloverze (bo ten możemy przełączać między 6 klawiszowym a całkowitym). Co ciekawe, producent zadbał także o przyciski multimedialne, których z początku nawet nie zauważyłem, umieszczono je nad sekcją numeryczną i wyglądem nie różnią się w żaden sposób od reszty. Uwielbiam tego typu rozwiązania, może w ciut innej formie, jednak w tej cenie to i tak ogromny plus.
Patrząc na kabel, ponownie widzimy dobrą jakość. Gruby przewód w materiałowym oplocie z pewnością wytrzyma długie lata. Problemy zaczynają pojawiać się, gdy zajrzymy pod spód, producent, aby zapewnić stabilność, wyposażył Sharka w siedem gumowych podstawek, które niestety są bardzo małe oraz, przynajmniej w modelu dostarczonym do testów, lekko nierówne. To wszystko przekłada się na dużo niespodziewanych ruchów całej konstrukcji. Nieogumowana jednostopniowa regulacja wysokości nie poprawia tego problemu, a wręcz go potęguje. Niestety muszę także wspomnieć o podpórce pod nadgarstki, która w moim przypadku jest nieco za krótka, choć konieczna ze względu na wysoki profil klawiatury. Doceniam jednak, że za tę cenę jest ona w ogóle dołączana.
Przełączniki i podświetlenie
System iluminacji Sharka jest zwyczajnie dobry. Klawisze podświetlone są równo i z odpowiednią intensywnością. Dla fanów ledów producent przygotował także kilka trybów świecenia, wszystkie z nich są raczej standardowe, zaczynając od stałego podświetlenia, przez różne efekty fali kończąc na swego rodzaju “wężykach”. Za pomocą skrótów klawiszowych FN+strzałki dostosujemy odpowiednio jasność oraz szybkość odgrywanych animacji. Przechodząc dalej, kombinacja FN+Delete pozwoli nam na skorzystanie z presetów przeznaczonych pod gry, wówczas w zależności od wyboru, świecić będzie dla przykładu sam WSAD, w profilu przeznaczonym pod FPS. Możemy tworzyć także własne tryby świecenia korzystając ze skrótu FN+Home. Co ciekawe diody led nie zostały umieszczone jedynie pod przyciskami, producent postanowił podświetlić także boczne paski wraz z logo, szkoda jednak, że nie dostosowują się do ustawień klawiatury i świecą jedynie w czerwonym kolorze, aczkolwiek mimo to, nadają stylowego wyglądu.
Sprawdźmy jednak najważniejszą rzecz każdej klawiatury, czyli przełączniki. Producent zdecydował się na wykorzystanie mało popularnych Jixianów w wersji RED. Podobnie jak u konkurencji, tak i tutaj, czerwone switche charakteryzują się liniową i miękką specyfiką pracy. Do tej pory tę markę widziałem jedynie w bardzo tanich chińskich mechanikach o nazwie Motospeed, jednak nie miałem z nimi do czynienia w praktyce. W mojej głowie przed ich użyciem pojawiały się jedynie myśli, że jest to po prostu bubel, zrobiony tylko po to by był tani. Testy pokazały co innego, feeling może nie jest idealny, zwłaszcza dla osób, które przyzwyczajone są do Cherry MX, jednak Jixiany klika się naprawdę przyjemnie. W moim odczuciu się delikatnie bardziej twarde i szybciej odbijają, do tego można się jednak łatwo przyzwyczaić, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą polubić ten typ switchy. Denerwować może natomiast metaliczny dźwięk podczas korzystania z długich klawiszy typu spacja, przez metalowe podpórki po bokach każdy klik jest uzupełniany o mało przyjemny odgłos, nie wpływa to jednak znacząco na użytkowanie Sharka.
Pora na testy praktyczne, długie sesje przy wymagających tytułach powinny dać większy ogląd na komfort użytkowania Sharka. Przełączniki Jixian, gdy już się do nich przyzwyczaiłem, nie sprawiały żadnych problemów. Czerwone switche bardzo dobrze sprawdzają się w grach, ich działanie jest szybkie oraz klarowne więc nie miałem tutaj powodów do narzekań. Shark równie dobrze sprawował się podczas pisania, choć do pracy z tekstem osobiście wolę używać niebieskich przełączników. Największym problemem okazała się krótka podpórka pod nadgarstki, mała stabilność oraz metaliczny dźwięk, o którym wspomniałem wcześniej. Te trzy aspekty nieco psuły ogólne wrażenia jednak nie na tyle, by powiedzieć, że nowy produkt od CA jest niewystarczająco dobry dla większości graczy.
Funkcje dodatkowe i oprogramowanie
Dołączone oprogramowanie jest wystarczające. Może nie zostało opakowane w świetny i intuicyjny interfejs, jednakże znalazło się w nim wszystko, co jest nam potrzebne do pełnej konfiguracji urządzenia. Zakładka “PCMODE” posłuży do zabawy z podświetleniem. Druga, nazwana “PROFILE” pozwoli natomiast na ustawienie wszelakich opcji związanych z przyciskami. W prosty sposób możemy przypisać dodatkowe funkcjonalności pod wybrane klawisze — dla przykładu wskazany przez nas przycisk może włączyć konkretny program, zmienić całkowicie swoje przypisanie czy też odgrywać ustalone przez nas makra. Przerobione profile możemy wyeksportować do osobnego pliku i wysłać je, chociażby do znajomych posiadających ten sam model klawiatury. Producent dodał także możliwość synchronizacji konkretnych ustawień pod aktualnie działające programy, zatem w prosty sposób ustalimy, aby nasze, przykładowo makra działały, tylko gdy włączymy wybrany tytuł MOBA.
Obsługa Sharka może jednak odbyć się bez używania dołączonego softu, producent zadbał o całą gamę skrótów klawiszowych, które w łatwy sposób pozwolą na zmianę wielu ustawień “w locie”. Tak jak wspomniałem przy okazji omawiania oświetlenia, kilka kombinacji pozwoli nam dopasować wszelkie ustawienia iluminacji. Poza tym możemy także zmienić WSAD ze strzałkami poprzez wciśnięcie FN+W, przełączać pomiędzy pełnym a sześcio-klawiszowym Key Rolloverem dzięki FN+PrtSc, czy też zablokować działanie całej klawiatury przyciskami FN+Pause lub samego klawisza Windows kombinacją FN+Win. Natomiast jeżeli pomieszamy ustawienia profili świecenia, możemy całe urządzenie zresetować do ustawień fabrycznych, a odpowiada za to skrót FN+Esc. Jak wspomniałem wcześniej, producent zadbał także o dedykowane klawisze multimedialne, zatem wszystko, czego potrzebujecie do codziennego użytku, znajdziecie na poziomie samej klawiatury.
Podsumowanie
Shark to produkt tani i dobry. Konstrukcja wykonana została z solidnych materiałów — aluminiowa płyta, przewód w materiałowym oplocie, stosunkowo wytrzymały rodzaj plastiku. To wszystko sprawia, że klawiatura powinna wytrzymać z użytkownikiem długie lata, jest to naprawdę duży plus, biorąc pod uwagę niską cenę urządzenia. Do tego stylowy, lekko gamingowy wygląd powinien przypaść do gustu dużej ilości odbiorców. Producent zadbał nawet o takie aspekty jak podpórka pod nadgarstki czy dedykowane klawisze multimedialne, co przy tej cenie, nieco dziwi, w pozytywny oczywiście sposób. Przełączniki Jixian, sprawują się przyzwoicie i powinny zadowolić większość casualowych graczy. Całość przyozdabia pełne podświetlenie RGB, więc jak widać, Shark za 269 złotych oferuje sporo i może być dobrym, budżetowym rozwiązaniem.
Myślisz o zakupie klawiatury mechanicznej? - Shark wydaje się być świetnym wyborem, który nie nadwyręży Twojego portfela.
Nie obyło się jednak bez wad. Cięcia kosztów da się odczuć, patrząc chociażby na dołączone, mało intuicyjne aczkolwiek spełniające swoje zadanie oprogramowanie, z drugiej jednak strony nie jest ono w pełni potrzebne, ponieważ wszystkie funkcje ustawimy bądź włączymy w locie, dzięki skrótom klawiszowym. Denerwuje natomiast metaliczny dźwięk poszczególnych klawiszy, mało wygodna podpórka i niska stabilność urządzenia. Szybszy ruch ręki sprawiał, że klawiatura naprawdę sprawnie przemieszczała się po biurku, a tak chyba nie powinno być prawda? Co do przełączników, to nie jest to ani dobra, ani słaba strona Sharka, są przyzwoite, ale bez szału. Jako tani zamiennik są na pewno wystarczająco dobre, a przede wszystkim zdecydowanie lepsze od membranowych rozwiązań. Patrząc na ogólny stosunek ceny do jakości, to nowy produkt od Californi Access plasuję się wysoko, głównie przez to moja końcowa ocena to 4 gwiazdki i dodatkowa odznaka opłacalności.
California Access Shark
Dobra jakość wykonania, stylowy, lekko gamingowy design, wytrzymałe materiały, przyzwoity system iluminacji, ładna i czytelna czcionka, dedykowane klawisze multimedialne, dodatkowa podpórka pod nadgarstki, dużo ustawień “w locie”, przewód w materiałowym oplocie, niska cena
Mało wygodna podpórka, metaliczny dźwięk poszczególnych klawiszy, bardzo niska stabilność, mało intuicyjne oprogramowanie.
Cena (na dzień publikacji) : 269 zł
Gwarancja: 24 miesięcy
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test klawiatur dla graczy