Wielki test myszek dla graczy

Wielki test myszek dla graczy

Dream Machines DM1 Pro

Dream Machines to polska firma, która szturmem wkroczyła na rynek akcesoriów dla graczy. Już wcześniej miała w swojej ofercie między innymi laptopy, ale myszki są dość nowym produktem w ich portfolio. Po wszystkich modelach widać, jaką taktykę przyjęła polska firma. Myszki mają oferować maksymalne osiągi przy możliwie największej prostocie działania. Sprawdźmy, czy taka strategia się sprawdza w przypadku Dream Machines DM1 Pro.

Dream Machines DM1 Pro

Specyfikacja

  • Sensor: Pixart PMW3310DH
  • DPI: 400-5000
  • Polling rate: 1000 Hz
  • Połączenie z komputerem: USB
  • Kabel: pleciony o długości 1,85 metra
  • Wymiary: 125,7 x 68 x 39 mm
  • Waga: około 88 gramów (bez kabla)
  • Cena: 150 zł

Wygląd i ergonomia

Myszka Dream Machines DM1 Pro wykorzystuje sprawdzone rozwiązania w celu osiągnięcia jak najlepszych wyników. Tak samo jest w przypadku kształtu. Polski producent zdecydował się na sprawdzoną konstrukcję, znaną z tak legendarnych wręcz gryzoni, jak SteelSeries Sensei. DM1 Pro ma dokładnie taką samą budowę i takie same kształty, jak bardziej znany rywal. Oznacza to, że jest to myszka symetryczna z przyciskami bocznymi umieszczonymi po lewej stronie (to jedyna różnica, ponieważ Sensei ma przyciski na prawym boku).

Urządzenie najlepiej sprawdzi się w przypadku standardowego palm-gripa, w którym cała dłoń spoczywa na myszce. Osoby o większych dłoniach spokojnie mogą korzystać także z claw-gripa. Na upartego fingertip-grip też jest możliwy, ale wiąże się to z utrudnionym dostępem do przycisków bocznych.

Dream Machines DM1 Pro

Dream Machines DM1 Pro ma bardzo przyjemny, obły kształt. Grzbiet myszki jest uniesiony mniej więcej po środku, dzięki czemu tworzy wygodne miejsce na położenie dłoni. Gryzoń nie ma żadnych ostrych krawędzi. Trzymając myszkę ma się wrażenie, że niemal zlewa się z palcami. W moim przypadku była bardzo neutralna – wygodna, ale jednocześnie nie krępowała ruchów.

Niestety, z myszki nie mogą korzystać osoby leworęczne. Nie dlatego, że przyciski są umieszczone na lewym boku. To dałoby się jeszcze jakoś znieść. Producent po prostu nie przewidział możliwości zmiany funkcji głównych przycisków.

Jakość wykonania

Myszka pokryta jest przyjemny w dotyku, gładkim plastikiem, na który naniesiono warstwę gumowaną. Urządzenie nie wyślizguje się i pewnie leży w dłoni. Wadą jest za to tendencja do zbierania odcisków palców, ale to minus powierzchni gumowanych, z którym trzeba się po prostu liczyć.

Wszystkie elementy są dobrze spasowane. Łączenia są wąskie i myszka nie skrzypi pod naciskiem. Jedynie obok przycisków bocznych jest zbyt duża przerwa, przez którą przebija się podświetlenie rolki i logo producenta. Nie wydaje mi się, aby był to celowy zabieg.

Dream Machines DM1 Pro

Przyciski główne myszki są dość sztywne i mają wysoki, ale łatwo wyczuwalny skok. Wiele zależy od indywidualnych preferencji, ale mi taka charakterystyka jak najbardziej odpowiada. Nie lubię zbyt miękkich i płaskich przycisków. Niestety, DM1 Pro ma też wady. Przyciski są bardzo głośne. Muszę uczciwie przyznać, że nie spotkałem się jeszcze z tak donośnym klikiem. Początkowo mocno to przeszkadzało, ale z czasem można się przyzwyczaić. Nie zmienia to jednak faktu, że to wada.

Boczne przyciski są dużo bardziej miękkie, ale wciąż mają wyczuwalny skok. Mocno wystają nad obudowę, dzięki czemu łatwo znaleźć je pod kciukiem. Są dobrze umiejscowione, więc nie trzeba zmieniać położenia dłoni, aby z nich korzystać. Pod rolką umieszczony jest jeszcze przycisk do zmiany DPI. W mojej ocenie mógłby być nieco wyżej, ponieważ ciężko go dosięgnąć w trakcie gry.

Jeśli chodzi o rolkę, to ona również przypadła mi do gustu. Nie jest ani zbyt sztywna, ani miękka. Stawia średni opór w trakcie obrotów, a jednocześnie trzyma się na swoim miejscu w trakcie wciskania scrolla. Rolka jest dobrze osadzona i nie chwieje się na boki. Przy wciskaniu jest sztywna, chociaż skok jest krótki. Jest podświetlana i ma gumową, chropowatą powierzchnię.

Na spodzie gryzonia znajdziemy trzy ślizgacze. Są sporych rozmiarów i mają dobrą grubość. Zapewniają przyjemny ślizg bez większego oporu. Trudno ocenić to po kilku tygodniach testów, ale sprawiają wrażenie bardzo trwałych. Na minus zasługuje za to kabel. Jest pokryty plecionką, gruby i wytrzymały, ale jednocześnie szalenie sztywny. Nawet po tygodniach używania cały czas widać na nim zagięcia powstałe w opakowaniu.

Dream Machines DM1 Pro

Precyzja

Myszka Dream Machines DM1 Pro wykorzystuje jeden z najlepszych czujników optycznych na runku – Pixart PMW3310DH. Pod względem osiągów może z nim rywalizować jedynie nowsza konstrukcja PMW3360. W praktyce oba uchodzą za niemal idealne.

Poszczególne rozdzielczości nie są interpolowane, a szumy nie występują. Nie da się dostrzec także żadnej predykcji lub akceleracji. Maksymalna szybkość tego sensora - według specyfikacji - to około 3,3 m/s, ale polskiemu producentowi udało się osiągnąć jeszcze lepszy wynik na poziomie około 6,2 m/s. To wartość w pełni wystarczająca nawet przy bardzo dynamicznych ruchach. Raportowanie danych jest stabilne, a smoothing nie występuje. To dokładnie to, czego należało spodziewać się po myszce z sensorem Pixart PMW3310DH.

Jittering

Polling rate

Interpolacja DM1 Pro

Prędkość maksymalna

Oprogramowanie

Do tej pory mogło się wydawać, że Dream Machines DM1 Pro to myszka niemal idealna. Tak też jest. Ma swoje mniejsze wady, ale generalnie to bardzo udana konstrukcja. Jednak w tym momencie dotarliśmy do momentu, w którym trzeba napisać o największym minusie gryzonia. Otóż producent nie udostępnia żadnego oprogramowania dodatkowego.

Dream Machines DM1 Pro

DM1 Pro działa od raz po podłączeniu do komputera. Rozdzielczość DPI zmienia się przy pomocy dedykowanego przycisku pod rolką. O konkretnej wartości informuje nas kolor podświetlenia: czerwony – 400 DPI, niebieski – 800 DPI, zielony – 1600 DPI, różowy – 3200 DPI oraz pomarańczowy – 5000 DPI. To wszystko, co można zmienić w myszce. Nie ma oprogramowania, więc nie ma programowalnych przycisków, profilów, makr i wielu innych funkcji.

Dla jednych będzie to zaleta. Myszka jest możliwie prosta i precyzyjna. Służy do konkretnych celów i nie oferuje nic ponadto. Inni nie wyobrażają sobie gryzonia dla graczy bez oprogramowania z mnóstwem funkcji.

Podsumowanie

Dream Machines DM1 Pro to niezwykle udana konstrukcja. Ma bardzo wygodny, sprawdzony kształt. Jest dobrze wykonana i ma dobrej jakości przyciski. Oferuje jeden z najlepszych sensorów na rynku, co przekłada się na maksymalną precyzję sterowania. Do tego kosztuje zaledwie 150 zł, więc dużo mniej od modeli, z którymi śmiało może konkurować.

Z drugiej strony nie ma żadnego oprogramowania dodatkowego, przyciski są zbyt głośne, a kabel piekielnie sztywny. Ale po kilku tygodniach testów wiem, że to jedna z najlepszych myszek na rynku. Nie jest idealna, ale świetnie sprawdza się w tym, do czego została stworzona!

Dream Machines DM1 Pro

Dream Machines DM1 Pro

ocenaopłacalnośćrekomandacja

Plusy Jakość wykonania, kształt, precyzyjny sensor, cena, sztywne przyciski, ślizgacze.

Minusy Brak oprogramowania, sztywny kabel, głośne przyciski.

Cena: 150 zł

Gwarancja: 24 miesiące

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test myszek dla graczy

 0