Dream Machines DM1 FPS
Dream Machines, czyli firma znana z dobrych produktów w przystępnych cenach atakuje rynek gamingowy nową myszką — Dream Machines DM1 FPS. Tym razem do rąk konsumentów trafi produkt przeznaczony do zadań specjalnych — najbardziej wymagających gier z gatunku FPS. Nowo wypuszczony model może stać się konkurencją dla najlepszych myszek na rynku. Za nieco ponad 200 zł dostajemy sprzęt, który powinien spełnić oczekiwania każdego zapalonego gracza. Gryzoń, którego mieliśmy okazję przetestować, oferuje jeden z topowych sensorów optycznych - PMW3389, prosty, lecz atrakcyjny wygląd i solidną konstrukcję. Producent zadbał nie tylko o niesamowitą precyzję, ale także o świetne wykonanie i ergonomiczny kształt. Co więcej, myszka dostępna jest w aż 4 wariantach kolorystycznych, dzięki czemu bez problemu dopasuje się i upiększy wiele stanowisk.
Autor: Patryk Pawelak
Jak widać, postawiono na prostotę. Gracze FPS nie potrzebują miliarda dodatkowych przycisków i udziwnień, liczy się komfort użytkowania i niezawodna precyzja. Dzięki takiemu podejściu DM1 FPS może konkurować z często o wiele droższymi modelami od SteelSeries czy Zowie.
Specyfikacja Dream Machines DM1 FPS:
- Sensor: optyczny PMW3389
- Wymiary: 126 x 68 x 39 mm
- Częstotliwość próbkowania: do 1000 Hz
- Liczba przycisków: 6
- Zakres rozdzielczości: 400 - 12 000
- LOD (lift-of-distance): ~1,8 mm
- Zasilanie: USB (pozłacane)
- Podświetlenie: LED RGB(tylko scroll)
- Waga: 83 g
- Długość przewodu: 1,8 m (shoelace cable)
- Dodatkowo: zapasowe ślizgacze
- Przełączniki: Huano
- Kolor: Noir, Blizzard White, Ocean Blue, Blood Red
- Cena: 219 zł
Wygląd i ergonomia
Myszka przychodzi do nas w schludnym, małym pudełku, na którym od razu znajdziemy informacje o wybranej przez nas wersji kolorystycznej, nazwie modelu oraz od spodu natkniemy się także na informacje o wykorzystanym sensorze PMW3389 i przyciskach Huano. Całość przyozdabiają narysowane kontury myszy, które kształtem i rozmiarem są zbliżone do prawdziwego produktu. Gryzonia ujrzymy dopiero po otworzeniu pudełka a wraz z nim krótką instrukcję oraz komplet dodatkowych ślizgaczy. W nasze ręce wpadła wersja Ocean Blue w wersji błyszczącej, która od razu po odpakowaniu wywarła niemałe wrażenie dzięki naprawdę intensywnej i ładnej barwie — zobaczcie sami.
Na pierwszy rzut oka widzimy, że jest to myszka symetryczna jednak przystosowana dla osób praworęcznych ze względu na dodatkowe przyciski po lewej stronie. Bo głębszych oględzinach jedyne co zobaczymy to dobre wykonanie i prostota. DM1 FPS to typowa konstrukcja dla najbardziej wymagających graczy. Kształtem przypomina już dobrze znane i zasłużone konkurencyjne modele takie jak Zowie FK1/FK2 czy SteelSeries Rival a szczególnie SteelSeries Sensei. Obudowa jest naprawdę dobrze spasowana, nawet przy mocnym nacisku nic nie trzeszczy i sprawia wrażenie solidnej. Uniknięto dokładania wszelakich upiększaczy czy dodatkowych antypoślizgowych gum przykładowo pod kciuki, dzięki czemu mysz jest naprawdę lekka, waży zaledwie 83 g. Taka waga zapewni komfort nawet przy wielogodzinnych sesjach oraz pozwoli na naprawdę szybkie i pewne ruchy. Mimo braku ogumienia mysz trzyma się pewnie każdym rodzajem chwytu oraz pasuje do dużych, jak i mniejszych rąk.
Nawet przy najbardziej energicznych ruchach nie ma szans, aby myszka przemieściła się pod naszą dłonią czy dawała wrażenie ślizgania się. Warto również zwrócić uwagę na przyciski, wyraźny i przyjemny klik z natychmiastowym czasem reakcji jest wręcz idealny. Problemem, przynajmniej w moim przypadku okazały się przyciski boczne, które są dość duże i wystające, przez co zdarzyło mi się kilka razy przypadkowo je kliknąć. Była to jednak kwestia przyzwyczajenia do poprzednio używanego gryzonia. Po kilku dniach nie miałem już tego kłopotu, a wrażenia z grania były jeszcze lepsze. Powiedzmy również coś o scrollu, który jak reszta został wykonany po prostu poprawnie. Jest przyjemny w użytkowaniu i posiada wyczuwalny klik. Całość sprawia wrażenie sensownie przemyślanego w swej prostocie produktu, w którym postawiono na prawidłowe działanie i precyzję, co przekłada się na świetne wyniki w grach sieciowych.
Pod spodem znajdziemy trzy duże ślizgacze, które idealnie spełniają swoje zadania a myszka dzięki nim “płynie” po podkładce. Nad sensorem została umieszczona naklejka, na której znajdziemy dane producenta oraz informacje o modelu myszki. To nie jest jednak ważne, na szczególną uwagę zasługuje kabel. Czym zaskoczył? - oplotem, nie jest to jednak klasyczny dobrze nam wszystkim znany, dość sztywny oplot. Producent wykorzystał tak zwaną sznurówkę (shoelace cable), dzięki czemu praktycznie nie odczuwamy obecności przewodu. Bardzo elastyczny i lekki sprawia wrażenie… jakby go nie było! Nie przeszkadza nawet podczas szybkich i zdecydowanych ruchów. Jest to naprawdę wielki atut, każdy gracz wie, jak kłopotliwy potrafi być kabel — tutaj problemy znikają. Dodatkowo 1,8-metrowy przewód zakończony jest pozłacanym USB 2.0, które poprawi kontakt, co zapewni pewne i bezproblemowe działanie naszego sprzętu .
Co do samej ergonomii to symetryczny kształt oraz wielkość myszy sprawia, że pasuje ona do każdego. Niezależnie czy korzystacie z palm, fingertip czy claw gripa na pewno szybko znajdziecie komfortowe ustawienie. Nawet wielogodzinne korzystanie nie sprawia żadnego dyskomfortu. Krótko mówiąc, DM1 FPS jest zwyczajnie wygodny. Wielkim plusem jest również wcześniej wspomniana sama waga urządzenia. Mysz jest lekka i dobrze wyważona, dzięki czemu dobrze czuć ją pod dłonią i łatwo kontrolować jej ruchy. Całość wskazuje na to, że jest to faktycznie konstrukcja stworzona pod wymagające tytuły FPS, a wprawieni gracze z łatwością wykorzystają jej pełen potencjał.
Precyzja
Skupmy się jednak na wnętrzu naszego gryzonia, które sprawia, że jest ona tak wyjątkowa. Dream Machines wyposażyło swoją myszkę w jeden z czołowych sensorów na rynku Pixart PMW 3389, w którym nie doświadczymy akceleracji, jitteringu oraz interpolacji nawet do 16 000 DPI (przynajmniej w teorii). Czujnik idealnie działa na każdej powierzchni, zaczynając na materiałowych podkładkach, poprzez drewno kończąc nawet na szkle. Sensor jest niezwykle precyzyjny i idealnie nadaje się do gier FPS, gdzie mamy do czynienia z szybką akcją, która wymaga perfekcyjnych ruchów. Podczas testów w wymagających shooterach jak Counter Strike: Global Offensive, Battlefield, Overwatch czy ostatnimi czasy popularnym Fortnite myszka zachowywała się rewelacyjnie. Nie doświadczyłem żadnych problemów, a gryzoń wykonywał swoje zdanie równie dobrze zarówno na podkładce, jak i czystym blacie mojego biurka. Za jeszcze lepsze doznania odpowiada stosunkowo niski LOD (lift-of-distance) wynoszący ~1,8 mm, który pomoże w zniwelowaniu niechcianych ruchów podczas odrywania myszki od podkładki, z czego na pewno ucieszą się gracze “low sens”.
Jako fan niskich rozdzielczości sprawdzałem DM1 FPS głównie przy 400 lub 800 DPI, jednak zagrałem także kilka chwil na wartościach znacznie wyższych i przy każdej z nich myszka spisywała się bardzo dobrze. Jest to najzwyczajniej gryzoń z dobrym sensorem zamkniętym w solidnej konstrukcji. Testy syntetyczne wypadły tak, jak można się było spodziewać — w pełni poprawnie. Zaczynając od sprawdzenia częstotliwości raportowania ustawionej w sofcie na 1000 Hz — ta okazała się jak najbardziej prawdziwa, program Entous Mouse Test po krótkim teście wskazał średni wynik 982 Hz. Patrząc na interpolacje, to zaczyna się dopiero powyżej 14000 DPI włącznie. Według specyfikacji producenta mysz może osiągać maksymalnie 12000 DPI, jednak w dodatkowe oprogramowanie pozwala nam na ustawienie rozdzielczości do 16000, dlatego też postanowiliśmy przetestować również nieco wyższe wartości. Jednak trzymając się ustaleń, to do wspomnianych 12000 z pewnością nie ujrzymy interpolacji. Nie doświadczyliśmy również akceleracji zarówno pozytywnej, jak i negatywnej.
Oprogramowanie i podświetlenie
Ściągając oprogramowanie ze strony producenta, nie spodziewałem się wielu rozbudowanych funkcji, w końcu to prosta w swoich założeniach mysz. Ona ma być precyzyjna i dobrze wykonana. Mimo wszystko soft został wykonany należycie i daje stosunkowo wiele możliwości. Okno zostało podzielone na trzy części — na samym środku znajdziemy podgląd naszej myszki oraz jej poszczególnych klawiszy, na bokach natomiast interesujące nas ustawienia. Po lewej stronie możemy zarządzać przyciskami i ich poszczególnymi funkcjami. Nieco niżej znajdziemy zakładkę, w której z łatwością będziemy mogli stworzyć makra, wybrać częstotliwość raportowania a na samym dole dostaniemy się także do prostych ustawień systemowych myszki.
Po prawej stronie znajdziemy regulację DPI, która pozwala nam wybrać rozdzielczość z zakresu od 200 do 16000, a także wybrać ilość wykorzystanych ustawień. Dla przykładu możemy wybrać jedynie 3 wartości DPI - 400, 800 oraz 1200 i przełączać się jedynie między nimi podczas używania myszki. Ilość ustawień możemy modyfikować od jednej stałej rozdzielczości aż do 6 możliwych do przełączania “w locie”. Warto również wspomnieć o możliwości tworzenia profili, która kryje się pod przyciskiem Config, dzięki czemu, gdy współdzielimy z kimś sprzęt, każdy może bezproblemowo dostosować ustawienia pod własne preferencje i za pomocą jednego kliknięcia do nich powracać, jest to również dobre rozwiązanie, gdy gracie w wiele odmiennych tytułów i potrzebujecie innych ustawień — warto się z tym zapoznać i wykorzystać pełnię możliwości.
Na sam koniec zostawiłem temat podświetlenia, który w tym przypadku jest dość wybrakowany. Świecenie w DM1 FPS jest wręcz symboliczne, diodą RGB podświetlony jest jedynie scroll. Mimo to w oprogramowaniu czeka na nas kilka ustawień z tym związanych. Nasze kółko możemy oświetlić jednolitym wybranym przez nas kolorem i dostosować jego jasność bądź użyć dwóch dostępnych trybów — oddychania lub tęczy, całość możemy także z łatwością wyłączyć. Nie jest to z pewnością szał i nie powali fanów podświetlenia, z drugiej strony nie jest to nic, co wpływa na funkcjonalność naszego gryzonia. Przyznam, że dodatkowo świecące logo nadałoby bardziej gamingowego charakteru, jednak jest to tylko i wyłącznie kwestia gustu. Dlatego temat podświetlenia pozostawiam do oceny wam.
Podsumowanie
Dream Machines wypuścił udany model myszki specjalnie dla zapalonych graczy FPS-ów. Symetryczna budowa, solidna konstrukcja i niesamowita precyzja, za którą odpowiedzialny jest czołowy sensor na rynku — PMW 3389 sprawia, że mysz DM1 FPS to wybór, który spełni oczekiwania zarówno niedzielnych graczy, jak i profesjonalistów. Gryzoń pomaga uzyskać najlepsze wyniki w strzelankach i utrzymuje komfort użytkowania nawet podczas kilkugodzinnych sesji. Warto przypomnieć również o rewelacyjnym rozwiązaniu, jakim jest “sznurówka” - dwumetrowy kabel zakończony pozłacanym wtykiem dzięki swej budowie jest niewyczuwalny. Można doświadczyć, jakby nasz sprzęt był wręcz bezprzewodowy. Producent zadbał także o pewny, wyczuwalny i szybki klik dzięki przełącznikom Huano, których żywotność wynosi aż 20 milionów kliknięć. Dodatkowo cztery wersje kolorystyczne oraz proste w obsłudze oprogramowanie sprawia, że DM1 FPS powinien zadowolić rzeszę graczy.
DM1 FPS to mysz dla wymagających graczy — pewne ruchy zapewnia świetny sensor PMW 3389 oraz solidne wykonanie. Na uwagę zasługuje również wykorzystanie kabla typu sznurówka, który uprzyjemnia użytkowanie.
Minusem może być niestety mało urozmaicona iluminacja urządzenia, jest tu bowiem dioda RGB, jednak podświetla jedynie scrolla myszki. Fani LED-ów mogą czuć się zawiedzeni. Boczne przełączniki również nie są idealne, wyraźnie odstają i mogą być często przypadkowo kliknięte. Warto wspomnieć również o plastiku, z którego wykonana jest mysz. Mimo że jest miły w dotyku oraz wydaję się naprawdę solidny, to niestety jest mocno podatny na zabrudzenia czy palcowanie — przynajmniej tak jest w dostarczonej do testów wersji błyszczącej, nie mieliśmy okazji zobaczyć, jak sytuacja wygląda w białych wersjach kolorystycznych, gdzie użyto matowego materiału. Wszystko to nie przeszkadza jednak by powiedzieć, że DM1 FPS to naprawdę dobra mysz, która przy cenie - 219 złotych może konkurować z najlepszymi markami na rynku. Recenzowany produkt jest naprawdę atrakcyjny i przez drobne niedociągnięcia oceniam go na 4,5 gwiazdki, dodatkowo dorzucając rekomendację.
Dream Machines DM1 FPS
Świetny sensor PMW 3389, niska waga zapewniająca komfort nawet na wielogodzinnych sesjach, dobre ślizgacze, solidnie wykonana obudowa z ergonomicznym kształtem, przewód w oplocie typu sznurówka, przyzwoite i czytelne oprogramowanie, przełączniki Huano oraz dodatkowe ślizgacze w komplecie
Skromne podświetlenie — jedynie scroll, brudząca i palcująca się powierzchnia, wyraźnie odstające przyciski boczne
Cena (na dzień publikacji): 219 zł
Gwarancja: 24 miesiące
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test myszek dla graczy