Modecom Volcano MC-GMX4
Szukanie solidnej myszki do gier w cenie mniejszej niż 100 złotych to bardzo trudne zadanie. Trafiają się konstrukcje świetnie wyglądające, ale za to gorzej wykonane, a gdy już poziom ich wykonania może zrównać się z droższą konkurencją, to możemy natknąć się na przykrą niespodziankę w postaci kiepskiego sensora. Do tej pory w zestawieniu brakowało dostępnej w niskiej cenie propozycji, która może pochwalić się bezproblemowym sensorem. Tym razem na mojej podkładce wylądowało myszka MC-GMX4 Volcano, czyli marki należącej do Modecoma. Producent umieścił w specyfikacji informację, że zastosowany sensor to PMW3330 – jest to jeden z lepszych sensorów dostępnych na rynku. Jakiś czas temu sprawdziłem go, testując prawie trzysta złotych droższą myszkę Asus ROG Pugio. Pozostaje mieć nadzieję, że cała reszta stoi na przyzwoitym poziomie. Czy w końcu uda się kupić zawodowego gryzonia w tym przedziale cenowym?
Autor: Kamil Zieliński
Domeną tanich myszy dla graczy jest krzykliwy wygląd i kiepski sensor, ale czy zawsze tak musi być? Modecom Volcano MC-GMX4 stara się zmienić ten trend wykorzystują, a wszystko za sprawą dobrego sensora
Specyfikacja
- Sensor: PMW3330
- Wymiary: 126 × 74 × 42 mm
- Częstotliwość próbkowania: do 1000 Hz
- Przyspieszenie: 30 G
- Funkcja nagrywania makr
- Liczba przycisków: 8
- Zakres rozdzielczości: 1000/1600/2400/3200/7200
- Zasilanie: USB
- Podświetlenie: LED RGB
- Dodatkowe ślizgacze
- Waga: 150 g
- Długość przewodu 1.8 m
- Kolor: Czarna
Wygląd i ergonomia
Gryzoń wraz z dodatkami został zamknięty w “kosmicznym”, błyszczącym kartoniku. Trudno znaleźć na nim dokładną dokumentację. Z tyłu widzimy tylko mało czytelne kwadraciki z informacjami. Np. mamy ikonkę myszki i obok “x8”. DPI zmieniać można podobno w zakresie 1000-7200. Jak się później okaże, w sterownikach jesteśmy w stanie zejść poniżej tego przedziału. Pewne potknięcia dość często zdarzają się przy okazji designu opakowań tańszych urządzeń z gamingowymi aspiracjami. Cóż, najważniejsza jest zawartość. A w środku oprócz gryzonia znajdziemy komplet zapasowych ślizgaczy. Bardzo miły dodatek. Jest też instrukcja, która niestety wyjaśnia jedynie, że trzeba zlokalizować port USB i podpiąć do niego myszkę.
Sam gryzoń zaraz po wyjęciu i podłączeniu, podobnie jak opakowanie, jest utrzymany w futurystyczno-transformersowej stylistyce. Wszystko za sprawą kanciastych kształtów i podświetlanych elementów, z których nadmiarem chyba delikatnie przesadzono. Gryzoń został wyprofilowany tak, że część z prawym przyciskiem jest dłuższa i spłaszczona ku dołowi. Kładąc na niej dłoń, możemy mieć tendencję, by właśnie na tym przycisku umiejscowić palec środkowy i serdeczny. W ogólnym rozrachunku sylwetka jest w porządku i wymusza chwyt będący połączeniem palm i claw gripu. Także lewy przycisk został wyprofilowany, by wskazującemu paluchowi było “łatwiej” się ułożyć. Prawie cała góra została przykryta mieszanką będącą połączeniem gumy i plastiku – nie licząc fragmentu z dużą rolką i umieszczonymi za nią przyciskami, tu jest zwyczajny błyszczący plastik. Wykonanie rolki jest poprawne, fajnie wygląda, ma podświetlane krawędzie i po środku gumowy pasek z wyżłobieniami. Niestety nie jest zbyt dobrze spasowana, przez co da się nią poruszać na boki. Przyciski umieszczone za nią, domyślnie służą do zmiany DPI i profilu. Niestety dostęp do nich nie jest zbyt ergonomiczny. W praniu okazywało się, że chcąc zmniejszyć rozdzielczość na czas dokładnego celowania, zwyczajnie nie nadążałem przekładać palców. Kończąc ten akapit - górna część myszki wywołuje ogólnie pozytywne wrażenia. Tylko dopasowanie przycisków dodatkowych mogłoby być lepsze.
Sprawdźmy boki - na prawym nie znajdziemy nic szczególnego. Został wykonany z błyszczącego plastiku, ale dla zwiększenia kontroli w miejscach, gdzie zetknie się z nim mały palec jest dodatkowo chropowaty. Jest tam też niepotrzebny bajer w postaci trzech podświetlanych “wycięć”. Podobnie, podświetlane kreseczki znajdziemy w dużej ilości na lewym boku, który został specjalnie wyprofilowany tak, by naszemu kciukowi było wygodnie. Przynajmniej zamysł tego kto rzeźbił kształt był poprawny, trochę gorzej z zastosowanym materiałem, bo także tu mamy chropowaty plastik, ale wrażenia dotykowe nie są zbyt przyjemne. Na początku kilka razy odruchowo zerkałem na rękę, by przypomnieć sobie, na czym leży mój kciuk. W tym obszarze znajdziemy również trzy przyciski dodatkowe. Dwa z nich, typowo “wstecz” i “do przodu”, a ten dalej ma przypisaną jakąś funkcję multimedialną, ale ze względu na jego kiepskie umiejscowienie kciuk i tak nie ma szans go dosięgnąć, chyba że całkowicie zmienimy chwyt albo nie obcinamy paznokci przez pół roku. Trochę szkoda, że boki nie są bardziej dopracowane, tym bardziej że sama sylwetka i wykonanie góry są w porządku. W obszarze kciuka wolałbym kawał grubej gumy albo po prostu chropowaty plastik rodem z pradawnych konstrukcji A4Tech X7. Przesadzono także z nagromadzeniem podświetlanych dodatków.
Pod spodem znajdziemy cztery ślizgacze, dzięki którym myszka płynie na podkładce, otwór dla sensora optycznego PWM 3330, naklejkę z polskim adresem firmy Modecom i przycisk Mode Switch. Do czego to służy? Nie ma o tym informacji ani w sterownikach, ani na stronie producenta, ani tym bardziej w instrukcji. Przycisk ten przełącza profile myszki. Do kwestii oprogramowania jeszcze sobie wrócimy. Prądu myszce dostarczymy za pomocą oplecionego kabla USB, który jest dość elastyczny i doposażony w spinacz. Podsumowując kwestię ergonomii - kształt wymusza dość wygodne połączenie palm, claw i fingertip grip, górna część jest nawet przyjemna w dotyku, ale boki mogłyby być bardziej dopracowane w tej kwestii.
Precyzja
Myszkę Volcano MC-GMX4 wyposażono w optyczny sensor Pixart PMW3330. Jest to wyższa półka i tej klasy sensor jest dość często polecany na forach dla graczy. Posiada wysoką kompatybilność z podkładkami i wszelkimi powierzchniami, na jakich przyjdzie mu działać. Odczuwalny spadek precyzji występuje przy przekroczeniu wartości 3200 DPI. Gra w typowych dla większości graczy ustawieniach, nieprzekraczających 1600 DPI, jest bardzo komfortowa. Interpolacja nie wystąpiła nawet przy maksymalnej rozdzielczości 7200 DPI. W sterownikach możemy ustawić nawet 14400, choć jest to już oczywiście wartość interpolowana. W praktyce najczęściej korzystałem wygodnie z trybu 1200 DPI, a w razie celowania z broni snajperskiej, miałem przygotowany tryb 500 DPI. Na gąbczasto-materiałowej podkładce XFX Warpad ruch był bardzo płynny i dokładny. Myszka osiąga częstotliwość próbkowania prawie 1000 Hz, po odpowiednim ustawieniu w sterownikach.
Oprogramowanie
Potrzebne oprogramowanie pobieramy ze strony producenta. Wita nas główna zakładka, w której skonfigurujemy funkcjonalność wszystkich 8 przycisków. Mamy mnóstwo predefiniowanych ustawień. Oprócz typowych dla myszki funkcji, zmiany DPI itp. można ustawić potrójny klik, możliwość włączania/wyłączania podświetlania, funkcje multimedialne, kombinacje klawiszy, makro itd. Po prawej stronie możemy dostosować parametry gryzonia takie jak czułość, częstotliwość próbkowania i typowo windowsowe funkcje wskaźnika. Możemy stworzyć 5 profili i przełączać się pomiędzy nimi przyciskiem pod myszką. Znajdziemy też możliwość ustawienia potrójnego kliku. Jest to bardzo fajna funkcja do gier FPS, szkoda tylko że żaden przycisk nie jest umiejscowiony tak, żeby dało się z niej wygodnie korzystać.
W zakładce “zaawansowane” dostosujemy DPI i kolor podświetlania, dla każdego z pięciu presetów rozdzielczości. Możemy wyłączyć kilka z nich, tak by w razie potrzeby, przełączać się pomiędzy dwoma. Każdy poziom jest sygnalizowany przez odpowiedni kolor podświetlania, w którym myszka świeci przez chwilę, nawet jeśli zaznaczyliśmy jej efekt mruganie i płynne przechodzenie po kolorach RGB. W sumie z efektów mamy podświetlanie stałe, oddychające, mruganie i stałe z efektem dynamicznej zmiany koloru. Kolejna zakładka służy do nagrywania makr, a ostatnia - “wsparcie” jedynie informuje nas o adresie strony WWW producenta. W ogólnym rozrachunku GUI wygląda czytelnie, choć czcionki mogłyby być lepiej dobrane i wypozycjonowane. Jeśli chodzi o jego działanie, to czasem po zmianie konfiguracji, niektóre funkcje załapywały za którymś razem.
Podsumowanie
W ogólnym rozrachunku, za mniej niż 100 złotych w końcu dostajemy konstrukcję całkiem wygodną, nieźle wykonaną i wypasożoną w precyzyjny sensor. Całość jest zmyślnie wyprofilowana, góra jest pokryta materiałem przyjemnym w dotyku. Łącznie mamy aż 8 przycisków i spore możliwości ich konfiguracji. Czujnik zapewnia współpracę z większością typów powierzchni i trudno znaleźć tak taniego gryzonia o podobnych parametrach. Padsurfery cechują dobre właściwości ślizgu i kontroli, a w opakowaniu znajdziemy także zapasowy komplet. Całość może pochwalić się podświetlaniem RGB i dużą ilością podświetlanych elementów…
Za mniej niż 100 złotych w końcu dostajemy konstrukcję całkiem wygodną, nieźle wykonaną i wypasażoną w precyzyjny sensor
Tyle że dla niektórych, tego podświetlania może być za dużo. Znajduje się ono także niepotrzebnie w miejscu, gdzie kciuk chciałby znaleźć stabilne oparcie. W ferworze rozgrywki nie musi to przeszkadzać, ale trudno nie odnieść wrażenia, że zamiast podświetlania można było zastosować tanim kosztem jednolity blok bardziej chropowatego plastiku. Przycisków dodatkowych jest dużo, ale ich praca i dostęp do nich utrudnia efektywne korzystanie. Do tego w moim przypadku myszka zapominała niektóre ustawienia, pomimo wyklikania ich w GUI. Nie są to problemy, które psują bardzo pozytywny odbiór całości - w tej cenie jesteśmy wybaczyć pewne niedogodności. To jedna z lepszych myszek w swoim przedziale cenowym - polecam zwłaszcza fanom gier FPS.
Modecom Volcano MC-GMX4
Ergonomiczna sylwetka, przyjemna w dotyku górna część obudowy, duża rolka, precyzyjny sensor, dobre ślizgacze wraz z zapasowym kompletem, elastyczny przewód wraz ze spinaczem, dużo przycisków dodatkowych, podświetlanie RGB, stosunek cena/jakość
Materiały na bocznych częściach, nadmiar podświetlonych elementów, spasowanie przycisków dodatkowych mogłoby być lepsze
Cena (na dzień 30.11.2017): 99 zł
Gwarancja: 24 miesięce
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test myszek dla graczy