Patriot Viper Gaming V550
Nie tak dawno mieliśmy okazję przetestować laserową myszkę Viper V570 od firmy Patriot, która coraz mocniej zdaje się atakować rynek peryferiów, przyszła więc pora na optyczny model od tego producenta. Ten ma szansę trafić w gusta szerszego grona odbiorców, choćby z tego powodu, że optyczne sensory zdają się być obecnie zdecydowanie popularniejsze wśród graczy, którzy cenią feeling połączony z wysoką precyzją. Głównymi zaletami V550, oprócz solidnego czujnika od firmy Pixart, ma być ergonomiczna, symetryczna konstrukcja, pozwalająca na wygodne użytkowanie zarówno przez osoby prawo-, jak i leworęczne, podświetlenie w systemie RGB z możliwością personalizacji oraz solidne wykonanie. Kształt i budowa myszki zdają się predysponować ją do gier z gatunku FPS i wszelkiej maści dynamicznych shooterów, gdzie zależy nam na dużej precyzji i kontroli nad sprzętem. Nie omieszkamy jednak sprawdzić, jak gryzoń ten sprawdza się także w innych gatunkach i czy kryje coś w zanadrzu, ponieważ na pierwszy rzut oka V550 zapowiada się bardzo zwyczajnie i trudno wskazać tu jakiś istotne cechy wyróżniające ten model spośród licznej konkurencji.
Autor: Daniel Górecki
Kształt i budowa myszki zdają się predysponować ją do gier z gatunku FPS i wszelkiej maści dynamicznych shooterów.
Budowa i wykonanie
Mysz zapakowano w solidny seledynowy karton o niewielkich rozmiarach, który składa się z dwóch rozsuwanych części, kryjących dodatkowe wewnętrzne pudełeczko. W środku znajdziemy jedynie skrócony poradnik użytkowania oraz urządzenie i producent nie pokusił się tu o żadne dodatkowe akcesoria, choćby w postaci zapasowych ślizgaczy. A jako że V550 jest tradycyjną konstrukcją, nie uświadczymy tu także żadnych modularnych elementów czy odważników pozwalających modyfikować wagę sprzętu. Produkt nie oferuje więc nic ekstra w tym zakresie, ale trudno uznać to za wadę, bo to taki branżowy standard, przejdźmy zatem do szczegółowego omówienia samej myszki.
V550 utrzymano w tradycyjnej czarnej kolorystyce, którą przełamują jedynie podświetlane elementy umieszczone w tylnej części grzbietu (logo Viper Gaming), na rolce i paskach biegnących wzdłuż dolnych krawędzi bocznych myszy. Jest to średnich rozmiarów konstrukcja mierząca 12,5 cm długości i 3,8 cm wysokości. Łagodna linia grzbietu bez wyraźnego wybrzuszenia w tylnej części powoduje, że dłoń naturalnie układa się w chwycie typu palm, aczkolwiek finger tip i szponowy (claw) są możliwe do wykorzystania, szczególnie u użytkowników o dłuższych palcach/dłoniach. Jeśli zaś chodzi o rozmieszczenie palców, to wygodnie korzystało nam się zarówno z konfiguracji 1+2+2, jak i 1+3+1. Symetryczna obudowa i rozmieszczenie przycisków bocznych zarówno po lewej, jak i prawej stronie, powodują zaś, że z V550 z powodzeniem korzystać mogą osoby leworęczne (a precyzyjnie rzecz ujmując, chwytające mysz w lewą dłoń), nie tracąc przy tym żadnej z funkcjonalności „gryzonia”.
Wierzchnia część myszki wykonana została z twardego gładkiego plastiku o satynowej powierzchni, bardzo praktycznego w użytkowaniu, ponieważ jest trwały i łatwy w czyszczeniu (nie zbiera też odcisków palców i tłustych plam tak łatwo jak gumowane powierzchnie). Boczne panele to z kolei połączenie błyszczącego plastiku i gumowych wstawek z wyraźnymi wypustkami, które poprawiają chwyt i kontrolę nad myszką. Całość bardzo wygodnie leży w dłoni, a nie można także czepiać się jakości wykonania, gdyż poszczególne elementy są ze sobą dobrze spasowane, wykonane z dobrej jakości tworzyw, a myszka zdaje się być solidną zwartą konstrukcją. Nieco przeszkadzać może tylko nierównomierne rozłożenie wagi, ponieważ tył urządzenia jest wyraźnie cięższy niż jego przód.
Lewy i prawy przycisk myszy V550 oparto o wytrzymałe przełączniki Omron, których cykl życia szacowany jest na co najmniej 10 mln kliknięć. Charakteryzują się one krótkim skokiem, przez co są bardzo szybkie, ale jednocześnie nie są zbyt twarde, co w przypadku osób o cięższych palcach może skutkować przypadkowymi naciśnięciami. Przyciski są sprężyste, ale raczej niezbyt chrupkie i nam zajęło chwilę, by się do nich przyzwyczaić (po dwóch godzinach korzystania było już dość przyjemnie). Na duże pochwały zasługują za to przyciski boczne, których zarówno rozmieszczenie, jak i charakterystyka pracy, wypadają bardzo dobrze. Łatwo sięga się do nich kciukiem, a poza tym przyjemnie klikają, choć ich martwa strefa mogłaby być nieco krótsza. Nad rolką umieszczono dwa kolejne przyciski, gdzie ten oznaczony literką M służy do zmiany profili (wbrew temu, co zdaje się sugerować oprogramowanie, jedyny, który nie jest programowalny), a drugim zmieniamy w locie ustawienia DPI. Pozostała jeszcze kwestia scrolla, który zrealizowano bardzo poprawnie. Pracuje skokowo, choć poszczególne stopnie mogłyby być nieco lepiej wyczuwalne, a gumowana powierzchnia z wyraźnymi żłobieniami sprawia, że palec się nie ślizga. Środkowy przycisk ukryty w rolce został zaś dobrze wyważony, przez co nie jest zbyt twardy i klikanie go nie nastręcza trudności.
Nie omieszkaliśmy także zajrzeć pod podwozie, gdzie czekają oczko sensora optycznego umieszczone w centralnym punkcie (jest to bardziej istotne niż może się wydawać) oraz pięć niewielkich ślizgaczy w postaci podkładek teflonowych. Te mogłyby być nieco grubsze, ale mimo wszystko zapewniają płynny ślizg, nawet na miękkich materiałowych podkładkach - jednak do perfekcji nieco im brakuje. Całości dopełnia zaś kabel o długości 1,8 m, który zabezpieczono czarnym materiałowym oplotem i gumowymi wzmocnieniami w newralgicznych punktach, czyli u wyjścia z przodu myszki i na końcu w postaci złącza USB z pozłacanym wtykiem. Nie zabrakło także dławika nefrytowego oraz rzepu pozwalającego spiąć przewód w razie potrzeby.
Oprogramowanie i podświetlenie
Viper V550 otrzymało bardzo prostą, ale przy tym lekką dla systemu aplikację, w której znajdziemy standardowy zestaw funkcji i opcji. W naszych testach mieliśmy już do czynienia z bardzo podobnym oprogramowaniem i najwyraźniej Patriot posłużył się tu usługami któregoś z popularnych producentów OEM. Aplikacja standardowo podzielona została na zakładki i w pierwszej o nazwie „Przyciski”, jak sama nazwa wskazuje, możemy zaprogramować przyciski przypisując im wybrane przez nas funkcje - podstawowe, klawisze klawiatury, bardziej zaawansowane (np. tryb snajpera) czy makra. Jeśli jesteśmy przy tej kwestii, to edytor makr jest naprawdę rozbudowany i pozwala tworzyć skomplikowane kombinacje, w tym zawierające ruchy myszką, więc fani tej funkcjonalności nie powinni być zawiedzeni. W zakładce „Sensory” możemy zaś ustawić cztery różne wartości DPI, pomiędzy którymi będziemy się przełączać i posługujemy się tu zakresem od 50 do 10 000 ze skokami co 50. Nie zabrakło nawet opcji uwzględnienia osobno osi X i Y. Przedostatnia karta, „Ustawienia”, kryje opcje częstotliwości odświeżania USB (od 125 Hz do 1000 Hz), możliwość wyłączenia akceleracji, włączenia asystenta korekcji ruchów oraz pokazywania DPI i profilu na ekranie przy ich zmianie. Znajdziemy tutaj również podstawowe informacje odnośnie myszki, sterownika i firmware’u.
Ostatnia zakładka o nieprzetłumaczonej nazwie „Light Effect” dotyczy podświetlenia. Do wyboru mamy tu cztery predefiniowane tryby działania iluminacji, a mianowicie Wave (fala), Wave invert (odwrócona fala), Random 1 (losowe kolory) i Random 2 (losowe kolory, ale zmieniające się dla wszystkich stref na tę samą barwę w tym samym czasie). Jest to dość skromna ilość, a nie otrzymujemy także możliwości zmiany poszczególnych parametrów, jak szybkość przechodzenia efektów czy wybór kolorów w ramach trybów. Jest także opcja personalizacji podświetlenia w ramach siedmiu stref (rolka i po trzy na paski boczne), ale tutaj możemy zdecydować się jedynie na stały tryb pracy iluminacji lub oddychający. Wpadką jest także brak możliwości personalizacji podświetlenia loga Viper Gaming, które ma przypisane kilka stałych kolorów do profili i działa nieustannie w trybie oddychającym. Miłym dodatkiem jest za to umieszczenie z prawej i lewej strony wskaźników (dwie krótkie kreski) informujących o trybie DPI. Sama iluminacja zrealizowana została poprawnie, ponieważ jest wyraźna i intensywna, ale kolejnym przeoczeniem jest brak opcji modyfikacji intensywności podświetlenia.
Sensor i precyzja
Zastosowany w V550 sensor to PMW3325, który dość powszechnie uznawany jest za dobry czujnik optyczny o dość ostrym feelingu, aczkolwiek jego parametry nieco odstają od topowych modeli. Co warto już na wstępie wyjaśnić, obsługiwana przez niego maksymalna rozdzielczość wynosi 5000 DPI, a wartość 10 000 DPI uzyskiwana jest sztucznie przez oprogramowanie na drodze interpolacji. Z naszych testów wynika, że lepiej trzymać się jednak natywnie obsługiwanego zakresu DPI, który i tak jest aż nadto wystarczający dla zdecydowanej większości graczy. Po jego przekroczeniu musimy zaś borykać się z występowaniem jitteringu i interpolacji, a zjawiska te są tym bardziej dokuczliwe, im bliżej jesteśmy maksymalnej rozdzielczości DPI oferowanej V550. Jeśli zaś chodzi o częstotliwość raportowania USB, to pokrywa się ona niemal idealnie z wybranymi ustawieniami, nie musimy obawiać się predykcji, a akceleracja negatywna występuje w tak znikomym stopniu, że jest praktycznie nieodczuwalna. Wartość LOD (wysokość, na której sensor po podniesieniu przestaje reagować na polecenia) mogłaby być jednak nieco niższa, ponieważ wynosi ok. 1,8 mm, choć na plus zaliczyć trzeba, że jest niezależna od rodzaju powierzchni.
W praktyce myszka spisuje się bardzo dobrze, oferując nam wysoką precyzję sensora z ergonomicznym wygodnym kształtem, który szczególnie dobrze sprawdza się w dynamicznych shooterach sieciowych. Uzyskiwane przez nas rezultaty w takich grach jak Batltefield V, Doom, Apex Legends czy Call of Duty: Black OPS 4 nie odbiegały praktycznie w ogóle od tego, co notowaliśmy na modelach z topowymi sensorami pokroju PMW3360, choć feeling rzeczywiście jest nieco odmienny i wymaga chwili przyzwyczajenia. Myszka bardzo dobrze sprawdzała się też podczas dłuższych seansów z singlowymi grami pokroju RPG, gdzie nie wywoływała nadmiernej potliwości dłoni czy bólów nadgarstka.
Podsumowanie
Patriot Viper V550 to solidna propozycja od amerykańskiego producenta, głównie dla graczy szukających produktu, który gwarantować będzie dobre osiągi przy niewygórowanej cenie, szczególnie w porównaniu z topowymi myszkami popularnych producentów. Co prawda trudno doszukiwać się tu jakichś specjalnych bajerów i funkcjonalności, które wyróżniałyby ten sprzęt na tle konkurencji, ale z drugiej strony nie uświadczymy tu także żadnych dyskwalifikujących potknięć. V550 wydaje się być szczególnie kuszącą opcją dla osób leworęcznych, które mają zdecydowanie mniejszy wybór ze względu na kształty profilowane pod kątem graczy praworęcznych, stanowiących zdecydowaną większość. Symetryczna konstrukcja pozwala nam zaś na korzystanie z „gryzonia” w lewej dłoni, bez żadnych kompromisów w zakresie funkcjonalności.
V550 wydaje się być szczególnie kuszącą opcją dla osób leworęcznych, a to za sprawą symetrycznej konstrukcji.
Do plusów tej myszki zaliczyć można także niewątpliwie dobry optyczny sensor, który precyzyjnie śledzi nasze ruchy i jeśli trzymamy się jego natywnej rozdzielczości, nie musimy obawiać się niepożądanych zjawisk, takich jak jittering czy interpolacja. V550 wyposażono w solidne przyciski główne oraz boczne i sprawne ślizgacze, a dedykowana aplikacja pozwala na personalizację ustawień przycisków, nagrywanie skomplikowanych makr czy zmianę podświetlenia w pełnym zakresie RGB. Szkoda jednak, że nie doczekała się możliwości zmiany natężenia, a konfiguracja nie obejmuje iluminacji loga w tylnej części grzbietu. Całość wykonano jednak z solidnych materiałów, kabel otrzymał trwały oplot, a konstrukcja jest ergonomiczna i bardzo uniwersalna. Tym samym V550 to przyzwoita myszka, ale ma dużą konkurencję w cenie do 149 zł i trudno będzie się jej przebić w tym zalewie peryferiów, z jakim mamy obecnie do czynienia na rynku PC. Zapewne rynek szybko zweryfikuje jej cenę i jeśli ta nieco się obniży, to V550 na pewno będzie jeszcze bardziej atrakcyjną propozycją. Tym samym jest to produkt, na który warto mieć oko, szczególnie jeśli nie zależy nam na wodotryskach i unikalnych „ficzerach”.
Viper V550
Dobry sensor Pixart PWM3325, solidnie wykonana obudowa, ergonomiczna konstrukcja symetryczna konstrukcja, przewód w oplocie, czytelne i intuicyjne oprogramowanie, przełączniki Omron, ładnie prezentujący się system iluminacji w wieloma trybami świecenia.
nieco zbyt wysoka sugerowana cena, wartość LOD mogłaby być niższa
Cena (na dzień publikacji) : 149 zł
Gwarancja: 24 miesięcy
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wielki test myszek dla graczy